Polecam. Co prawda nie miałem okazji przetestować parafiny na błotnistej wyrypie (susza) ale jeżdżę od pewnego czasu i jest git.
Warto spróbować. Ale musi być spinka bo rozkuwanie to porażka.
U mnie działa. Oczywiście nie mam na myśli posiłku po grubej wyrypie.
Jest tylko jeden mankament, jeżeli zjem za dużo arbuza przed snem to konieczne są częste odwiedziny łazienki. Woda pcha się na świat.
Rozumiem, że Ty nie masz autora w pompie i dlatego piszesz kretyńskiego posta. No i "trochę to przykre", zaraz się rozpłaczę.
Deser ktoś zjadł za Ciebie czy generalnie jęczydupa jesteś?
Kolejne wakacje na Podlasiu.
Autostrada rowerowa Białystok - Supraśl i stada nietoperzy jeżdżących po zmroku bez oświetlenia.
Nie wiem czy autochtoni czy wczasowicze ale plaga jest.