Ceniący się serwis rowerowy napompuje za "dziękuję".
Ale jak potrzebujesz poszukać odpowiedniej dla siebie "twardości" widelca to jednak zakup pompki jest konieczny. Chyba że trafisz na cierpliwego serwisanta którego będziesz odwiedzał często, przynajmniej na początku.
Hmmm ,trochę to wbrew naturze stali.
Oczywiści, a najlepiej przesmażony po frytkach.
No chyba że olej do "smarzenia" jest inny niż ten o którym ja myślę -do smażenia.
Widok z Łysej Góry na dolinę Dębiańską:
podobno widać Ostrowiec Świętokrzyski,
mówią że widać Starachowice.
Można się lekko zapocić wjeżdżając na Święty Krzyż.
A tak trochę obok: kto był 15.08 po południu na rynku w Chęcinach? Dwa rowery na dachu samochodu i nie były to zwykłe turystyki.
Zdjęcia podłe bo jak zwykle na wyjeździe padł aparat.
Kolega marketingowiec?
Różnice niewielkie, obydwa to podstawowe hamulce montowane w niskiej/średniej półce cenowej.
Nie przejmuj się, masz plan i realizuj.
Sznib ale się pieścisz z ta operacją, prawie jak kobieta rano przed lustrem.
Ja po smarowaniu i po chwili wytarciu nadmiaru też nie narzekam na przebiegi +100km. Wszystko zależy od osobniczego "zboczenia" rowerowego.
Trochę prostacki sposób:
odblokować z manetki ,zablokować linkę przy koronie np. tulejką z otworem i poprzecznym gwintem na śrubkę, odciąć linkę przy tulejce. Partactwo.