Skocz do zawartości

michalbike

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    588
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez michalbike

  1. Mogę pokazać, jednak w chwili obecnej nie mam do nich dostępu. Haki Ortliebów mają szeroki zakres regulacji, jak sam zresztą wspomniałeś robertrobert1. Zamykają się one po założeniu sakw na bagażnik i nie ma możliwości by się samoczynnie wypięły - tak jak być powinno. Tubus jest dobry i na pewno lepszy od Crosso, ale jest zbędny, jeśli ktoś podróżuje rzadko.
  2. Sakwy Ortlieb Back-Roller będą pasować idealnie na przedni low-rider od Crosso. Posiadam taki zestaw i użytkowałem go w minioną majówkę. Akurat miałem model City z systemem QL1 jednak zarówno QL2 jak i QL2.1 również będą pasować. Zdjęcia w załączniku Musisz liczyć się z dość niskim położeniem dolnej krawędzi sakw, ale na kołach 26" i tak od podłoża te ~25cm zostanie, więc o krawężniki (jadąc przy nich ulicą) nie będziesz haczyć.
  3. Dzięki, miło, że się podoba W tym roku plany obejmują Polskę północną, ale nie wybrzeże, a północ wschodnią, czyli Warmia i Podlasie. Zakładamy początek trasy w Elblągu i chcemy kierować się na wschód wzdłuż Greenvelo, aczkolwiek nie chcemy się trzymać ściśle tego szlaku.
  4. Witajcie, chciałbym przedstawić Wam (i być może komuś pomóc w planowaniu urlopu) relację z wyprawy wzdłuż granicy polsko-niemieckiej szlakiem Odra-Nysa Łużycka. Jechaliśmy z dziewczyną w lipcu 2015 roku. Trasa liczyła 800km i zajęła nam 10 dni. Początek i koniec wyprawy miał miejsce w Poznaniu, natomiast rowerem pokonaliśmy odcinek ze Szklarskiej Poręby przez Nową Wieś w Czechach, skąd wypływa Nysa Łużycka po Świnoujście. Zachęcam do obejrzenia filmu: A tutaj jest opis z wyprawy, dzień po dniu: http://animalek.bikestats.pl/1362175,Wyprawa-wzdluz-Nysy-Luzyckiej-i-Odry.html Zapraszam do zapoznania się i mam nadzieję, że komuś pomoże w organizacji urlopu
  5. Rychła odpowiedź, szkoda, że na maila także nie odpisujecie. Owocnych zatem poszukiwań.
  6. Ogłoszenie już nie jest aktualne, tak?
  7. Opinia: negatywna Zamówiłem koła składane na zamówienie w konfiguracji: Piasty DT370 Obręcze Remerx Magic Szprychy DT Champion Nyple DT mosiężne. Koła przyszły szybko, aczkolwiek z wieloma wadami: źle wycentrowane tak koło przednie jak i tylne (obręcz przednia przesunięta w prawo, tylna w lewo), dwa rodzaje szprych (cieniowane i niecieniowane), dwa rodzaje nypli, piastę tylną otrzymałem DT370SL, a nie DT370 (różnica w materiale bębenka. Aktualnie bębenek po 2000km jest już zajechany) Koła były wysyłane do poprawek. Szprychy i nyple wymieniono, zaplot również poprawiono, ale idealnie nadal nie jest. Piastę tylną zostawiono z jednoczesnym namawianiem mnie do dalszej jazdy z bębenkiem aluminiowym i kasetą 9rz bez pająka. Przy okazji, po reklamacji nie otrzymałem z powrotem dowodu zakupu. Co zrobić przy ewentualnej kolejnej reklamacji? Generalnie, szkoda czasu i nerwów.
  8. michalbike

    [ szosa ] Kącik szosowy

    Nie zaleca się takiego podejścia do tematu, by krzyżować skrajnie przełożenia. Oczywiście można, podobnie jak w rowerze MTB - jeśli pozwala Tobie na to długość łańcucha, ale spowoduje to przyspieszone zużycie napędu - głównie łańcucha. W szosie maksymalne skrzyżowanie przełożeń jest nieznacznie mniejsze, aniżeli w MTB (2 koronki zamiast 3, przy teoretycznie tej samej, a nawet mniejszej, szerokości kasety).
  9. michalbike

    [korba] Rotor 3D

    kolo zapoznaj się z postem nr 9. Temat nie jest długi przecież.
  10. Być może dlatego, że przekładnia jest układem zamkniętym, a łańcuch rowerowy pracuje w mniej sprzyjających warunkach i wymaga jednak innych specyfików.
  11. Taki temat właśnie tutaj mamy i w nim dyskutujemy. Chyba nie ma to większego sensu, powstanie kolejny bałagan. Tak jak jest, sądzę, że jest dobrze. Krótko i zwięźle. Też mam w domu kilka oliwek, ale jednak jest ta jedna, która wyróżnia się na tle pozostałych, tak więc można wybrać jedną i zaznaczyć.
  12. Każda następna wypowiedź już i tak nie ma istotnego znaczenia. Każdy ma swoją rację i dla niego ta racja jest najważniejsza, niepodważalna. Każdy jeździ inaczej, w innych warunkach, z innym łańcuchem, smarem - konfiguracji jest tyle ilu użytkowników. Każdy po innym dystansie (w podobnych warunkach) usłyszy dźwięk hałasującego łańcucha i dla każdego w innym stopniu będzie on denerwujący (kwalifikujący do kolejnego smarowania). Nie ma jednego środka. Należy przejrzeć kilka stron tematu i wyłonić nazwę która pojawia się najczęściej (w pozytywnym sensie) i taki produkt kupić. Jeśli nie spełni oczekiwań, kupujemy inny.
  13. michalbike

    [ szosa ] Kącik szosowy

    Wszystko jest kompatybilne, zarówno pedały szosowe pasują do korby MTB, jak i na odwrót. Których użyjesz zależy tylko i wyłącznie od preferencji. Jeśli masz już zatrzaski MTB to na nich zacznij przygodę z szosą. Z czasem możesz pokusić się o zakup typowo szosowych. Sam tymi śladami poszedłem, szosę mam od niedawna, a pedały dałem PD-M520.
  14. Przeważnie jeżdżę w warunkach suchych. Zdarza mi się oczywiście wjechać do lasu, w błoto, jednak najczęściej suchy asfalt. Aktualnie mam rower cały zagnojony po ostatniej jeździe, więc i napęd jest niezbyt ładny. Jednak przy najbliższym smarowaniu wyczyszczę całość i postaram się zrobić fotki na dystansach powiedzmy 100, 200 i 300km. Na razie się nie zapowiada, ale jak złapie nas zima to uczynię to na wiosnę, ponieważ zimą przesiadam się na zimówkę, a tam nie dbam aż tak o napęd.
  15. Wtrącę się również , a co... Swego czasu napisałem: Cały sezon na Rohloffie (12 000km), łańcuch smarowałem nie raz. Generalnie częstość smarowania podtrzymuję, a dawkowanie jeszcze bardziej ograniczyłem. Nakładam olej z małej buteleczki 16ml (mała, wygodna i oszczędna z racji małego otworu). Pojemność buteleczki wystarcza mi na 20 smarowań. Sumując, na 100ml oleju kupionego ze zbiorczej puszki (20zł/100ml) przejadę 50 000km - czego chcieć więcej
  16. Piszę informacyjnie, może ktoś kiedyś trafi na ten wątek. Sprawę zakończyłem z opisanym wyżej problemem. Opony, które posiadałem (RK 2.2, zwijane, Protection) były generalnie wadliwe od samego początku. Nabyłem je wraz z rowerem, były już założone. Początkowo był problem w ogóle z biciem bocznym jak i promieniowym obu opon. Straciłem godziny na układaniu ich na obręczy. Następnie wystąpił problem z przesuwaniem się na obręczy. Opony były krzywe i rozciągnięte - taki mój wniosek. Aktualnie jeżdżę na tym samym modelu, lecz 2.0, drut. Poszedłem w tym kierunku, ponieważ waga jest zbliżona do zwijanych 2.2, a posiadają drut, który jest solidniejszy moim zdaniem. Opony ani drgną, kilkadziesiąt kilometrów zarówno na asfalcie jak i w terenie (wraz z mocnym hamowaniem) - opona siedzi jak siedziała, wentyl pod kątem 90 stopni do obręczy jak był, tak i jest nadal.
  17. Osobiście korzystam z Motorexa 5W, wlewałem go przy każdej z trzech wymian oleju i przy kolejne zrobię to samo. Zarówno do komory tłumienia, jak i do pozostałych przestrzeni wlewam ten jeden olej. Drugi sezon nie mam zarzutów do działania.
  18. Wkładając do "-" więcej niż do "+" na pewno będzie dobijanie widelca. Aczkolwiek popróbować można.
  19. Osobiście bym pokombinował dodając lub odejmując odpowiednią ilość powietrza z obu komór, przy zachowaniu aktualnego stosunku ciśnień. Aktualnie masz 110/100 czyli 1,1. Wiadomo, że pompka tak dokładna nie jest ani manometr, ale wkładając 121+ oraz 110- mamy ten sam stosunek ciśnień, a więc charakterystyka widelca powinna być taka sama, jednak ciśnienie odpowiada cięższemu rowerzyście. Analogicznie w stronę drugą, można wpompować 100+ oraz prawie 90-. Takie moje podejście do sprawy, choć jeśli ktoś uważa, że jestem w błędzie, proszę o poprawę.
  20. Talk dać tylko między dętkę, a oponę, czy na obręcz także?
  21. Kiedy problem się pojawił pompowałem do normalnego ciśnienia (manometru nie mam, ale bez wysiłku pompowałem, zakładam, że koło 3-3,5 barów było). W renomowanym poznańskim sklepie powiedzieli, że kiedy ciśnienie będzie odpowiednie to opona nie ma prawa przesuwać się na obręczy. No więc zaserwowałem ile mogłem. Czy bałem się? Wszystko mi jedno było. Dużo nie ważę, a chciałem po prostu sprawdzić. I tak nie mogę jeździć na tych oponach normalnie. Tak czy inaczej problem występuje zarówno przy niskim jak i maksymalnym ciśnieniu. Dodam, że miesiąc temu zakładałem opony z użyciem płynu do mycia naczyń, więc mogło to być przyczyną. Jednak obręcz śliska nie była, podobnie opona tym razem, a problem występuje nadal.
  22. Wracam do tematu, ponieważ nie mogę uporać się z tym problemem. Proszę serdecznie o porady. Problem opisałem w tym wątku w poście nr 100 po raz pierwszy. Dętki zakupiłem nowe, podczas zakładania dokładnie przyglądałem się położeniu wentyla - był pod kątem 90 stopni do obręczy. Napompowałem opony prawie do oporu (pompka Rookie XL - do 6 barów pompuje) Po przejechaniu 5km zauważyłem wyraźne skrzywienie wentyla. Dętki nie przebiłem, ponieważ od razu zakończyłem w zasadzie jazdę chcąc ją oszczędzić. Jestem jednak pewny, że podobna sytuacja miała miejsce kiedy opisywałem problem po raz pierwszy. Wtedy jednak nie patrzyłem na wentyl podczas jazdy, ponieważ nie wiedziałem co jest powodem łapania gumy. Załączam zdjęcia wykonane po założeniu opon oraz po przejechaniu owych 5km.: http://w8.wrzuta.pl/obraz/4JNsAoH6GVe/06092011184 http://w8.wrzuta.pl/obraz/acARwM5E2uE/06092011183 Wniosek jest taki, że opona wyraźnie przesuwa się na obręczy. Zdziwienie może być tym większe, ponieważ jazda odbywała się po płaskim asfalcie. Hamowanie miało miejsce, ale nie było to hamowanie intensywne (można powiedzieć, że lekkie spowolnienie roweru). Na tych samych obręczach jeżdżę też w slickach 1,35" i te problemu nie sprawiają. Będzie to wina obręczy czy opon? Opony są uważam znacznie bardziej rozciągnięte niż na początku eksploatacji. Teraz zakładam je palcami, kiedyś miałem spore problemy używając łyżek. Może to wina opon, ale czy to normalne? Opony tej klasy (Race King zwijane w wersji Protection) byłyby w zasadzie po sezonie do wyrzucenia z powodu rozciągnięcia? Proszę wypowiadajcie się w ramach możliwości i wiedzy. Jeżdżę aktualnie na rowerze MTB ze slickami, a więc nie mogę wykorzystać roweru do celu w jakim był stworzony. W sobotę miałem plan wystartować w poznańskim Bikemaratonie. Los szczęśliwie chciał, że czas mi nie pozwolił na to, ale dopiero bym się zniechęcił płacąc za start i po paru kilometrach kończąc.
  23. Nie zauważyłem, by coś takiego miało miejsce. Wentyl był cały czas prostopadle do obręczy (chociaż prosta do okręgu nie może być prostopadła, ale mniejsza z tym). Jedna dętka jest dziurawa zaraz przy wentylu, natomiast druga kilka milimetrów dalej. Musiałoby to być spore przesunięcie i myślę, ze gdyby miało ono miejsce, to wentyl byłby po prostu krzywo w obręczy.
  24. Mam pytanie w temacie dętki, choć niekoniecznie jeśli chodzi o zmianę. Mianowicie przejechałem ileś tam tysięcy na rowerze MTB ze slickami bez przebijania dętki. Dwa dni temu zmieniłem opony na pierwotne (Race King 2.2, zwijana, Protection). Wyjazd na rower, po 7km dziura. Dzień kolejny, wyjazd, dziura. Jazda tylko i wyłącznie po równym asfalcie. Za pierwszym razem dziura z przodu, następnie z tyłu. Z pewnością na nic nie najechałem, dętki pękały przy wentylu. Czy podpowiecie jaka może być tego przyczyna? Zdjęcia zamieszczam poniżej. Ciśnienie zalecane w oponie to 4,5 bara. Manometru nie mam w pompce, wiem, że pompuje maksymalnie do 6 barów, ale nie pompowałem do oporu. Ani obręcz (otwór na zawór), ani opaska nie są ostre, by przecięły dętkę. Wcześniej jeździłem na Schwalbe Durano 1.3" i tutaj pompowałem do oporu czyli do 6 barów, przy zalecanych max 6,5 i ani razu dętki nie łatałem.
  25. Wtrącę swoje trzy grosze, podając powód, dla którego poszukiwanie nie-rowerowych olejów/smarów nie ma większego sensu. Smarując przykładowo Rohloffem (20-25zł/100ml z litrowej puchy, kupione wspólnie na tymże forum) co 300km mamy buteleczkę na 30 000km. Każdy wie jakie robi roczne przebiegi, a w większości przypadków taka butelka starczy na >3 lata - sporo. Po trzech latach nikt nie będzie pamiętał ile olej kosztował, a praca napędu będzie zadowalająca i zakupimy znów taką porcję oleju. Kupując olej do pił łańcuchowych czy innych obrabiarek nabywamy puszkę/butelkę o pojemności często 1litra, co przy podobnych cyklach smarowania daje nam 300 000km, a więc 30 lat przy rocznych przebiegach w okolicach 10 000km. Jest wielce prawdopodobne, że prędzej olej ten się znudzi/rozleje, a już na pewno zestarzeje. W efekcie wyrzucimy jedną butelkę, by nabyć drugą taką samą i znów po paru latach wyrzucimy. Dlatego nie ma uważam sensu kupowania wielkich kanistrów olejów. No a swoją drogą jest sporo olejów rowerowych wypróbowanych i polecanych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...