Na pewno woda ze stawu czy jeziora jest mniej szkodliwa od błota, a kto w terenie jeździ wie, jak rower może się ubłocić. Na pewno długofalowych skutków ubocznych to nie spowoduje, o ile potem umyjemy odpowiednio rower w domu. Czasem, przy duży m zabrudzeniu, trzeba niektóre części porozkręcać, umyć gwinty i dać nowy smar. Niewątpliwie najbardziej narażoną częścią na szkodliwe warunki jest łańcuch, który może zwyczajnie pordzewieć od wilgoci.