W praktyce to jest tak że bardzo wielu kierowców wymusza pierwszeństwo. O ile pieszy do przejścia zbliża się powoli i jest w stanie ocenić czy kierowca zwalnia żeby przepuścić czy ma w d przepisy i zapieprza nie patrząc na nic, o tyle rowerzysta wjeżdża na przejazd tak szybko, ze nie jest w stanie tego zrobić. Musiałby zwolnić do minimalnej prędkości, a to już praktycznie nie jest pierwszeństwo. Niestety, żyjemy w kraju, gdzie policja nie jest w stanie zapanować nad piratami drogowymi, a lepiej nie mieć pierwszeństwa w tym przypadku niż pchać się do szpitala, albo jeszcze gorzej. Także w obliczu otaczającej nas rzeczywistości zmiana nie jest zła, ale brak kampanii informacyjnej po jej wprowadzeniu to jakiś skandal.