A tu się mylisz - to są narty freeride do zaper#$!@ po lesie/skałach w mega puchu z wiązaniami kłowymi - czytaj nowa dość odmiana Freetour.
Podejście:
Odklejanie fok:
Taki zestaw z butami kosztuje jakieś 8-10k PLN Sam o takich myślę, bo mam dostęp do mega zniżek. A unikasz w tym momencie kolejek kilometrowych właśnie na dole i nie płacisz za karnet. A świeże połacie śniegu sa dla Ciebie i Twoich 2-3 kompanów a nie 80 "freeriderow" wyciągowych, którzy nota bebe nie mogą podejśc bo narty się ześlizgują, a ludzie zapadają pod górę.
Esencja:
I ten pomysł mi się podoba, Wsiadasz na rower, podjeżdżasz do połowy góry, lub w las i kleisz foki do nart (wtedy nie ześlizgujesz się pod górę idąc) odblokowujesz wiązania (wolna pięta) i podchodzisz godzinę, a zjeżdżasz na złamanie karku 3 minuty.
Pytanie jak taki rower idzie po świeżym puchu np metrowym gdzie brak podkładu zmrożonego/sprasowanego. Takie opady były na święta jajowe w południowej Polsce.