Skocz do zawartości

mrmorty

Mod Team
  • Liczba zawartości

    5 675
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Zawartość dodana przez mrmorty

  1. OK, wynalazłem na cudownych rosyjskich stronach informację dla Fox'ów o głębokości osadzenia tłoczka rozdzielającego komorę olejową od komory szybkiej kompresji(po ludzku komorę antydobijakową tudzież komorę azotową). Dla dampera 200x57 to 2,4 cala czyli niecałe 61 mm. Może do Roco też się nada - obaczym. Roco ma to do siebie, że w miejscu do pompowania komory azotowej siedzi normalny wentylek jak w schraderze tylko potrzebny jest adapter do napompowania. Marzocchi robi takie adaptery do pompowania "szóstka" : http://rowerowy.com/sklep/narzedzia_serwis/serwis_amortyzatorow/pompki_do_amortyzatorow/prod/marzocchi_adapter Teraz kwestia średnicy zewnętrznej tego adapterka oraz czy gwint przypasuje.
  2. Ja jestem podobnego zdania i nie rozumiem sensu pakowania do softa jakiejkolwiek membrany.
  3. Oddam rogi ZOOM. Proste, trochę powycierane czy też z rysami ale bez tragedii - można zakładac i da rady jechac w niedzielę na odpust W kwestii tarczy od Jasińskiego - rozumiem że nieaktualne skoro cisza w eterze... Szkoda że nie dostałem info - zdążyłbym już sobie kupic...
  4. Hej Ostatnio robię wszystko tylko by się nie wybierac na rower Zrobiłem serwis prawie wszystkich amorków jakie mam w garażu, przyszła więc kolej na Roco... Do tej pory miałem stycznośc tylko z damperem do cięższych zastosowań - ot taki sprężyniak z powietrzem, Roco zaś to inna para kaloszy. Kiedyś kolega zrobił mi serwis komory powietrznej i powiedział że Roco wewnątrz zbudowany jest niemalże identycznie jak DHX czy też RP23. Spojrzałem, pomyślałem i do dzieła. Rozłożenie wszystkiego na części to pestka, złożenie również Ludzie przestrzegali przed rozkręcaniem platformy i regulacji ale to nic specjalnie trudnego. Aby się nie pogubic, wystarczy miec dobrą pamięc i maksimum jedną lewą rękę Schody zaczynają się przy serwisie komory olejowej. Miałem to szczęście że w swej głupocie najpierw zacząłem rozkręcac platformę oraz kontrolę powrotu więc olej tylko lekko mnie ochlapał i więc remont mieszkania jeszcze poczeka... Co dalej - komora olejowa - damper, wg słów poprzedniego właściciela, nie był mocno eksploatowany. U mnie po serwisie komory powietrznej zaliczył dwa lub trzy wypady do bikeparku. Po rozkręceniu, cytuję słowa Puklusa - wewnątrz pływały "kości dinozaurów". Coś mi tam kiedyś znajomy mechanik powiedział że pod wysokim ciśnieniem w trakcie pracy olej mocno się nagrzewa, a gdy się przegrzeje to następuje rozpad tych cudownych dodatków które dają mu te cudowne własciwości smarujące i powstaje ciemny osad. Po wielkości można by jednoznacznie stwierdzic, że jednak były to kości co najmniej jakiegoś konia... Intrygował mnie też ten zaślepiony otworek przy dolnym mocowaniu dampera. W ten oto sposób dowiedziałem się gdzie mam otwór do pompowania azotem komory szybkiej kompresji i że nie wolno tego azotu wypuszczac Co prawda nie wypuściłem całości, ale jednak trochę ubyło, i teraz ten biały tłoczek z tego zdjęcia http://www.forumrowerowe.org/topic/118364-serwis-dampera-fox-float-rp23-rp2/?p=1120688 zmienił swoją pozycję. Jest kilka kwestii - jaki powinien byc poziom oleju, jakie oznaczenia dot lepkości no i jak napompowac tę cudowną komorę z azotem... Widziałem patent z igłą i imbusem, ale mnie nie przekonuje. Wiem że do pompowania Marzocchi 66 potrzebna jest jakaś przejściówka - widziałem kiedyś jak kolega pompował, ale pamięc mnie obecnie zawodzi - czy to może rozwiązac problem? Oczywiście zwracałem się i to niejednokrotnie do Gregorio ale również niejednokrotnie mnie olali... Wkrótce zrobię foty i umieszczę fotoporadę.
  5. mrmorty

    Połonina Borżawa

    Ukraina, 35 km rasowego enduro...
  6. Z albumu: Połonina Borżawa

    © Józek&Mateusz

  7. Pisałem (chyba Tobie) w priv, że sprzedawca sprzedał mi oringi w złym rozmiarze. Zła praca jest również efektem złego doboru oringów. Proponuję wybrac się do sklepu z uszczelnieniami tudzież składu rolniczego z oringiem który siedzi na tym niebieskim tłoczku i dobrac na wzór.
  8. Łukasz - ja napisałem swoją opinię, nieco spaczoną poprzez jeżdżenie z górki, tudzież lekkie skakanie. Dla mnie opona nie trzyma się podłoża w wymagającym terenie i na dodatek szybko się zalepia i nieszybko się oczyszcza. Zdecydowanie wygrywa z nią chocby budżetowy Maxxis Ignitor. Nie wiem jak radzi sobie w piasku 2.4 ale wiem że 2.2 zupełnie sobie nie radzi. Jakoś jechałem z kolegą który śmiał się ze mnie że mam skłonności do dramatyzmu(bo kląłem na te kapcie). Zamieniliśmy się i kumpel który też uprawia rowerowe fanaberie, zaliczył glebę na dłuższym piaszczystym odcinku i szybko oddał mi rower. Nie wiem, może wy w Kampinosie, zwłaszcza na Szczeblu macie inny piasek niż ja na Warmii...
  9. @Ostry - wszystko zależy jak kto jeździ - zawsze będą różne opinie. Ja preferuję jazdę ze szczyptą adrenaliny i jak to określił kolega - w zakręty wchodzę tak jakoś filmowo - na lekkim uślizgu tylnego koła, z wyrzucaniem ziemi czy błota spod koła(czasem w filmach są takie zwolnienia itd) i te opony kilka razy mnie skarciły. Odniosłem wrażenie, że nie trzymają bo jestem za ciężki na nie
  10. Hej Posiadam wersję 2,2 drut. Dla mnie te oponki to najgorsza inwestycja rowerowa ostatniego czasu Jeżdżę na niższym ciśnieniu co przy mojej wadze nie służy za bardzo oponkom, ale X-king'om to już szczególnie. Zazwyczaj jest to w okolicy 2 bar przód tył nieco więcej - czasem 2,5 max - zależy od terenu. Przejechane mam na nich około 1400 km. Tyłu prawie już nie ma. Przód jest i to w niezłym stanie, ale wczoraj znalazłem już trzecie pęknięcie na boku opony. Nie piszę tego pod wpływem chwilowego wzburzenia - kląłem na nie od samego początku, od kiedy zachciało mi się odchudzic rower. Asfalt - daje radę, choc ja tego asfaltu za dużo nie doświadczam; Twarde leśne i polne drogi - daje radę; Piasek - taki głębszy - absolutne nieporozumienie; Małe błoto - pływa, wymaga trochę techniki; Małe błoto plus koleiny = zero możliwości wyjścia z nich; Błoto - takie normalne - zupełnie się nie nadaje Korzenie - suche ok, mokre=gleba ; Kamienie, skały - wyjazd na tych oponach w Góry Stołowe to było absolutne nieporozumienie - zero trzymania na skale, czy mokrej czy suchej; Odpornośc na przebijanie - niedawno gościłem kolegę, jechaliśmy przez las, były maliny. Zanim skończyłem jeśc nie miałem już powietrza w obu kołach - wtedy się zagotowałem... Nie wiem czemu, ale te opony odbierają mi pewnośc siebie na zjazdach - taki uraz z gór. Moją drugą pasją jest lekki FR/DH i często zapominam na którym rowerze jadę X-king'i zafundowały mi kilka przykrych niespodzianek na moich ulubionych trasach. Podsumowanie - opona dla początkujących, na szybkie łatwe trasy czy maratony. Nie toleruje błota ani piasku. Na zjazdach trzeba bardzo uważac, zwłaszcza na korzeniach czy kamieniach. Stawiam tę oponę mniej więcej na tym samym poziomie co Schwalbe Rapid Rob - kupiłbym, ale musiałaby byc niezła przecena
  11. Michał ostatnio stworzył sensowny tekst. Do poczytania: http://mtb.pl/porady/abc-rowerzysty/999,1,jak-kupic-dobry-kask-rowerowy.html
  12. a przejdź się do sklepu z uszczelnieniami hydraulicznymi. Ostatnio znalazłem w takowym sklepie komplet uszczelek do Marzocchi Rocco
  13. Możesz jeździc, bo luz tak czy inaczej pojawia i zwiększa się stopniowo, ale musisz miec świadomośc, że nie warto zakatowac dobrze pracującego widelca. Cena podana przez Krzyśka za przegląd należy raczej do tych z górnej półki więc można znaleźc taniej. W Wa-wie przy bazarku na Marymoncie (metro Marymont) obok zajezdni jest magik który robi dobrze i tanio. Nie wiem czy będzie chciał podjąc się naprawy Sid'a, ale możesz spróbowac zdobyc do niego namiary na mazowieckim podforum. Zapytaj koleżankę RudaMarylka o kontakt do niego.
  14. @ Robert jeszcze tylko info o goleniach, bo one najbardziej mnie interesują
×
×
  • Dodaj nową pozycję...