Skocz do zawartości

mrmorty

Mod Team
  • Liczba zawartości

    5 676
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Zawartość dodana przez mrmorty

  1. mrmorty

    [Serwis] wyciek z xc 30

    Oleju jest zdecydowanie za dużo. Moim zdaniem całość do rozkręcenia i sprawdzenia czy producent nie przesadził z ilością oleju do smarowania goleni. Być może nie producent a sprzedawca/serwisant na przeglądzie zerowym. oleju do smarowania goleni powinno być od kilku do kilkunastu ml max w każdej goleni.
  2. kolego - potrzebujesz olej o lepkości 26,1 cSt40 Jesli masz motorex to ok lej, ale jeśli masz go kupować to daj sobie spokój. Rozejrzyj się za Repsol'em - jest tańszy i mniej się pieni. Co do mieszania olejów... Obiecałem kilku osobom na tym forum że będę bardziej wyrozumiały na głupie porady ale kolega piciu256 za jeszcze jedną taką głupią radę opuści to forum... Wiesz jaki dokładnie skład ma olej dajmy na to przekładniowy a olej do amortyzatorów? Wiesz co to lepkość kinetyczna? Idąc twoim tokiem myślenia to wystarczy znaleźć olej 5W do silników, dodać dodatki przeciw spienianiu i można tym wynalazkiem zalewać amortyzatory?!? Za następną taką "złotą myśl" będą srogie plagi, bo nie ma nic gorszego jak głupie porady. Wręcz szkodliwe. Do autora - można mieszać oleje do amortyzatorów ale muszą mieć tę samą barwę. Barwniki nie zawsze się tolerują, zachodzi między nimi reakcja i taka mieszanka jest szkodliwa dla wszelkiej masci uszczelek i oringów zanurzonych w tym oleju. Nie wiem jak bardzo znasz swój amortyzator i jego pracę. Im rzadszy olej i im niższa lepkość kinetyczna tym bardziej będziesz musiał stłumić amortyzator pokrętłami. No chyba że zaczynasz i nie znasz jeszcze każdego chlupniecia amorka
  3. bierz kasę. Spinner to dziadostwo które tylko nieudolnie aspiruje do lepszych amortyzatorów.
  4. mrmorty

    [serwis] Corsa Sl Carbon 29

    Silikon w sprayu. Szkoda kasy na przereklamowanego brunoxa Z tym, że psikasz(czy to silikon czy to brunoxa) tylko i wyłącznie na powierzchnię goleni górnych. Czekasz aż spłynie na uszczelkę kurzową, wtedy wginasz widelec kilka razy i wycierasz szmatką powstałe pierścienie brudu. Wedle potrzeby czynność powtarzasz. Nigdy zaś przenigdy nie podważaj uszczelek kurzowych i nie psikaj płynem do środka. Wypłuczesz olej z gąbeczek i pozwolisz że brud który jednak przedostanie się do środka utworzy masę ścierną na rzeczonych gąbeczkach i może być nieciekawie. Dlaczego to piszę? Otóż pewien dość popularny ostatnio bloger z dziedziny enduro popełnił poradę, gdzie dopuszcza takie działanie. Jak zwykle głupota została skopiowana i już widziałem fachowe porady od "fachoffców" co to doradzają takie czynności opierając się na opinii innego "fachoffca" co to ma swój blog i jest autorytetem. Napisałbym co o tym myślę, ale moje stanowisko tutaj na to mi nie pozwala, ale uważam, że to cymbalizm do kwadratu W kwestii widelca - czy on miał jakiś przegląd zerowy? Bo sporo w życiu widziałem i widziałem też brak gąbeczek olejowych tam gdzie powinny być i widziałem też "suche" amortyzatory które wyszły prosto z taśmy, choć w dolnych goleniach powinno być trochę oleju do smarowania.
  5. ad1 i ad2 - jesteś pewien że w Twoim widelcu da się zmienić skok? ad3 - jeśli producent tego nie przewidział to tak - sztywność zmnieszy się i to bardzo(no chyba, że ważysz 40-50 kg) ad4 - uszczelka olejowa do amortyzatorów owszem - składa się z dwóch warg, ale tylko jedna odpowiada za trzymanie oleju - dolna. Górna zaś ma za zadanie zatrzymać syf z którym nie poradziła sobie uszczelka kurzowa. Jeśli będziesz robił przeglądy widelca min 2 razy w roku, to ok - zakładaj simering, ale dobrej jakości. Odżałuj te 15 - 20 zł na sztukę(zerknij na uszczelnienia do amortyzatorów motokrosowych). Jeśli zaś należysz do szkoły zrób serwis marcokowi i zapomnij na kilka lat to nie polecam nic innego jak oryginały, choć nawet przy tym układzie zalecam serwis po każdym sezonie. Jeśli potrzebujesz pomocy w tej kwestii to pisz na priv.
  6. LukaszHor zapewne zauważyłeś, że ja najbardziej jadę po tych lidlowych czy biedronkowych softach. Moją intencją nie jest snobizm i namawianie ludzi by jeździli w kurtkach endury TNF, Rogelli itp kupowanych za duże pieniądze. Ja wiem co to jest mieć kredyt, mieć miesięczną receptę na leki za 1220 zł i mieć pracodawcę który kombinuje jak może żeby nie zapłacić. Na szczęście to już za mną, ale pewne przyzwyczajenia zostały. Nie kupię softa z Lidla bo jest tani tylko z tego powodu go nie kupię bo nie działa. Bo producent wlaminował tam ceratę i każe nam wierzyć że to oddycha. Nie kupię, natomiast za tę cenę zajrzę na allegro i kupię coś co działa ale używanego. Wiem że nie każdy kupi używany ciuch, ale mi to nie przeszkadza bo pewne przyzwyczajenia zostały i dobrze mi z tym. Nie polecam natomiast kupowania używanych butów, używanej bielizny termicznej, używanych spodenek kolarskich, używanej koszulki potówki. Jeśli się nie ma kasy na coś lepszego to dlaczego ludzie dochodzą do wniosku, że warto wyrzucić pieniądze w błoto? Przecież i tak ma się ich mało? Ja uważam, że np soft z membraną czy to z "owada" czy z Lidla czy z jakiejś sieciówki sportowej to wyrzucenie pieniędzy w błoto.
  7. też myslę że za dużo. Czemu chcesz zdradzić Marcoka? Wiem że ciężkie, ale były jeszcze serie Super Leggera w "szóstkach". Jeśli "szóstek" będzie za wysoki to może zapoluj na Z1 z odwróconym tłumikiem(RC2)?
  8. http://mtb.dn.ua/tech-zone/162-samodelnie-tormoznie-kolodki wiem że po rusku i wiem że mało kto z was zna ten język, ale w tym temacie gość pisze, że wytrzymałość temperaturowa kleju musi wynosić co najmniej 300 stopni jeśli planujesz używać takich klocków w trudniejszym terenie. Poxipol to 120 stopni. Nie piszę by się naśmiewać tylko weź pod uwagę tę informację przy następnej produkcji.
  9. mrmorty

    [2016] Marzocchi Is Dead

    pisaliśmy o tym i nawet gdybaliśmy co się z Marcokami stanie. Pewnie pójdą jako OEM'y
  10. ale wcześniej polerka Wiem - upieram się, ale koleżance jedną RST Gilę ratowałem i wideł żyje nadal.
  11. Pacjent to wspomniany Super T, z ery gdy produkowano prawie niezniszczalne Marcoki i równie dobre jakościowe "Passerati" B3/B4 w "tedeiku". Amortyzator wizualnie w dobrym stanie, wewnętrznie stan przedagonalny. Właściwie to trafił do mnie na serwis w ostatniej chwili. Tradycyejnie poprzedni własciciel traktowął go po macoszemu - no bo to przecież Marcok, jego się nie serwisuje... No cóż, cudowne rady "fachoffców" na różnych forach do kolarstwa grawitacyjnego zrobiły swoje i to już n-ty raz gdy muszę reanimować zwłoki. Nie żeby bez przyjemności, bo po gruntownym wyczyszczeniu i wymianie wszystkich uszczelek i oringów, widelec, jeśli nie zostanie trwale uszkodzony, pojeździ jeszcze drugie tyle. Wątpię by jakiś "chińczyk" tyle pożył. Serwis Marzocchi w zasadzie jest prosty, ale pod jednym warunkiem, że wiesz jak to robić. W innym przypadku bedzie tak, że gwinty dokręcone są z ogromnym momentem, zero smaru na uszczelkach etc. Do rzeczy, potrzebujemy: - klucz 22 - szczypce do pierścieni segera - cienkościenną i głęboką nasadkę 12(grubość ścianki 0,8 mm - trzeba sobie wytoczyć - olej 7,5 W, 26,1 cSt 40(uzyłem mieszanki Repsol Fork oil 5W i 10W) po 255 ml na goleń - smar na uszczelkę kurzową - smar na ślizgi - imbus 1,5 albo 2 mm do odkręcenia śrubek na dolnych pokrętłach. Ja robiłem pełny serwis, bo na moje oko w widelcu nic nie było ruszane z wyjątkiem wymiany oleju przez poprzedniego właściciela i to na zasadzie, że ukręcił łepek na śrubie łączącej golenie więc więcej nic nie ruszał. Warto zachować ostrożność przy zdejmowaniu górnej i dolnej półki. Z uwag - olej proponowałbym wylewać górą. Tj spuszczamy powietrze, wykręcamy górne korki , wyjmujemy tulejkę dystansową oraz sprężynę i wylewamy olej. W ten sposób nie zabrudzimy olejem wszystkiego dookoła. W najbliższym czasie zrobię zdjęcie przerobionej końcówki 12 mm(uwaga - końcówka musi być głęboka, inaczej możemy uszkodzić ścianki nakrętki jeśli trafimy na zapieczony gwint, a proszę mi wierzyć, aluminium, nawet posmarowane wcześniej smarem, lubi się zapiec. Zdjęcia w porządku chaotycznym i w kiepskiej jakości. W trakcie padł mi aparat i robiłem fotki samochodowym wideorejestratorem. P.S. na zdjęciach widać, choć słabo przetarcia na goleniach oraz korozję pierścienia uszczelki olejowej która rozwarstwia gumę. Nawet do poczciwych Marcoków warto zajrzeć minimum raz na dwa sezony(ale to absolutne minimum) P.S. 2 na jednym ze zdjęć widać w słoiku olej jaki wylałem z amortyzatora
  12. Po pierwsze - serwis amorka i to już!!! Po drugie - można powalczyć o reklamację, o ile miejsce wykwitu nie jest następstwem uderzenia twardym przedmiotem/opierania o murek etc. Po trzecie można to ratować - szczotka polerska, delikatna pasta(z naciskiem na delikatna - w sklepie lakierniczym będą wiedzieli, podobnie ze szczotką). Polerujesz wiertarką na 50 - 60% obrotów. Robisz to z wyczuciem. Później trzeba będzie pilnować tej rysy by korozja nie powróciła. Może ktoś z kolegów doradzi czym wypełnić ubytek.
  13. a o interpunkcji i ogólnie o poprawnej polszczyźnie kolega słyszał?
  14. jak ja uwielbiam takie tematy gdzie mnóstwo rozsądnych ludzi z rozsądną wiedzą produkują się dla nowicjusza który i tak zrobi swoje i po swojemu... A później mówią że mr.morty na moda się nie nadaje bo chamski, bo ostry, bo coś tam coś tam... W kwestii pytania - są tematy na forum, proszę tam szukać wiedzy. Odrobiny wysiłku przy korzystaniu z forum nie zaszkodzi!!!
  15. Albo kup te hamulce od RadziuGD
  16. mrmorty

    [magura] magura zalana dotem

    jeśli masz pod dostatkiem minerala to jak wyżej(olej po przepłukaniu do utylizacji), ale jesli deficyt to wykombinuj sobie gdzieś LHM - mineralny płyn do zawieszeń hydraulicznych. W sumie możesz też zalać LHM - różnice poczujesz tylko przy mrozach i przy dłuższym hamowaniu w górach.
  17. dokładnie, ja to tłukę od dłuższego już czasu, rozbudowuję temat o olejach i zamiennikach, ale i tak znajdzie się ktoś komu nie chce się włożyć odrobinę wysiłku w zdobywanie wiedzy i idzie na łatwiznę. Takich tematów mamy od zatrzęsienia. Co lać ile i gdzie również znajdziesz na forum, a w głównym dziale amortyzacji znajdziesz temat jaki olej zastąpi oryginał. Zamykam
  18. co nie zmienia faktu jakby dorwał K-24 z wymienionymi gumami to miałby niezłe hamulce
  19. ja w zasadzie mam w nosie hamulce sh*t-mano więc nie wiem czym się te klamki różnią wizualnie, ale najważniejsze kryterium - tłoczek w klamce powinien tłoczyć taką samą lub nieznacznie większą ilość płynu do zacisku jak klamka poprzednia. To sprawdź, a reszta to kosmetyka
  20. Jak to większa ilość oleju? Pamiętaj że ciecz jest nieściśliwa.
  21. po pierwsze zacznij pisać po polsku! po drugie - zmieniłeś oring na tłoczki IFP? Po trzecie - głębokość osadzenia tłoczka wcale nie musi być 38 mm. Najprościej będzie gdy ustawisz tłoczek powiedzmy w połowie i złożysz damper bez oleju wciskając tłumik do końca(ustawi Ci mniej więcej na właściwym miejscu IFP). Musisz pamiętać, że nawet niewielkie zmiany w osadzeniu będą miały wpływ na blokadę - wiele razy miałem okazję się przekonać.
  22. Ale ja mam wrażenie, że kolega nie czyta ze zrozumieniem... Nieco ciężej dotyczy tylko pierwszego ugięcia a nie że widelec trzeba wciskać z nie wiadomo jaką siłą czy też że widelec stał się nieczuły. Wszystko jest "winą" lepszych uszczelek. Winą nie do końca bo to jest też zaleta - te uszczelki nie puszczają brud do środka. Kolejna sprawa to gąbki smarujące - pomysł znacząco wpłynął na kulturę pracy, więc mogę polecić moją modyfikację
×
×
  • Dodaj nową pozycję...