Skocz do zawartości

WiktoriaK

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    127
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez WiktoriaK

  1. Tak mi się właśnie wydawało, że panowie mylą pojęcie przetrenowania ze ścianą. To jest ściana: https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=BKQNpSVW6xc
  2. To sprawdźcie sobie w endo jeszcze jak wam się zmienia wartość kcal jak zmienicie sobie rower na rower górski czy kolarstwo. Na górskim więcej kcal pokazuje i sporo ludzi używa tej dyscypliny chociaż ich jazda na górską w ogóle nie wygląda, no może dlatego że na rowerze tzw górskim jeżdżą, tylko że po terenie tak płaskim, jakbym chciała żeby mój brzuch był
  3. Opisywałam w tym wątku, jak ok 27kg zrzuciłam w zeszłym sezonie na rowerze - wówczas szło sprawnie i widać było efekty. Obecnie staram się zrzucić 10kg które nabyłam przez zimę, święta jedne, potem drugie i tak dzisiaj mam jeszcze z tych zimowych naleciałości jakieś 3 kg do zgubienia. Ćwiczę od połowy kwietnia, na początku był tylko rower ale później zachciało mi się biegania i po niecałym miesiącu złapałam kontuzję kolana, która nie pozwala mi teraz jeździć na rowerze ani tym bardziej biegać. Ratuję się w domu orbitrekiem i na malutkim oporze kręce ok 2h dziennie, żeby nie zapuścić się znowu i zaznaczam że nie objadam się i zwracam uwagę na to co jem. Ciężko się wraca do wagi którą miałam kilka miesięcy temu, a już nie wspominam o tym że wolałabym zrzucić jeszcze następne 10kg- no ale trzeba myśleć realnie. Już nie mogę się doczekać kiedy wsiądę na rower i znowu zacznę kręcić. Tyle czasu jeździłam siłowo na rowerze i to z większą wagą niż w tym sezonie i nie było kontuzji, a tu zaczęłam biegać (człapać pomalutku) i już problem. Ale o powrocie do biegania też myślę.
  4. Czyli jak dobrze rozumie to ten finish ma być biały, nie przeźroczysty?
  5. Oj zużyć go już muszę. A mam jeszcze pytanie, bo właśnie skończył mi się ten poprzedni i otworzyłam ten nowy. Tan stary był taki biały, gęstrzejszy, nieprzeźroczyty, a ten nowy jest przeźroczysty i taki wodnisty, jak mi siurnął po łańcuchu i kole... Tamten był już przestarzały? Czy z tym jest coś nie tak? Czy może coś w składzie się zmieniło? Na opakowania nie patrzyłam, bo mały druczek i oczy mnie bolą jak takie widzę, a lupy nie mam.
  6. Właśnie dziś kupiłam kolejne opakowanie czerwonego finisha i to te większe opakowanie, sprzedawca ten akurat kolor mi doradził, a zielony właśnie odradzał, bo niby klei się bród i takie tam. Trudno mam tego, to go już zużyję. Mi co prawda starcza na ok 50km, po tylu km zaczynam słyszeć łańcuch więc zawsze go mam przy rowerze i jak trzeba to aplikuję co by nie drażnił uszu. Łańcuch na zdjęciu wygląda na suchy, bo wczoraj go przecierałam i nic więcej nie zrobiłam, A wczorajszy deszcz i fontanny z kałuż skutecznie wypłukały finisha i brudu sporą część też. Dzięki za odpowiedź.
  7. Mam nadzieję, że mieszczę się w temacie. Wczoraj trochę pojeździłam w deszczu, mimo dwugodzinnej ucieczki w końcu mnie dopadł ;-( Po powrocie do domu przetarłam łańcuch niby do sucha, a dziś patrzę i co widzę: I moje pytanie co mam z tym zrobić? Łańcuch wymieniam za ok 100km bo używam dwóch na zmianę, używam do smarowania czerwonego Finisha, na którym pisze że chroni przed rdzą... Mam go ściągnąć i wyszejkować jak zwykle robię po zmianie? Czy wystarczy go nasmarować tym finishem? Czy powinnam cos innego z tym zrobić?
  8. Mam szybkie pytanie, ile musi powisieć/schnąć łańcuch po wyjęciu z nafty, wyciągnęłam, przetarłam i na razie wisi sobie ale nie wiem jak długo powinien?
  9. ...a cio to, tryb moderatora ci się plewan włączył? To mogę potwierdzić, zeszły sezon tylko rower, ale jak??? - bardzo intensywnie, niebezpiecznie dla stawów, bo jazda siłowa i niebezpiecznie dla zdrowia/życia bo też szybko, było warto (prawie -30kg) choć nie polecam (zdrowie/życie ważniejsze) Myślę, że jazda rekreacyjna ale systematyczna też pomoże schudnąć w połączeniu z utrzymywaniem odpowiedniej diety, tylko na efekty trzeba będzie czekać dłużej niż kilka miesięcy. Ja w końcu dziś zobaczyłam magiczną 7... na wadze, ale oprócz roweru, wspomagam się w moim dążeniu do niższej wagi: bieżnią i orbitrekiem w domu i bieganiem na stadionie - więc to już nie w temacie, za co przepraszam ale musiałam się pochwalić, heh
  10. W Makro ( w B - B ) benzna ekstrakcyjna 500ml 3,99zł netto, nafta oświetleniowa 500ml 4,99zł netto - ceny z kwietnia tego roku.
  11. Pulsometr mam (sigma 25.10) jednak znając zróżnicowane podejście ludzi nie tylko z forów do tego tematu, nie przykładam zbyt wielkiej wagi do tego co mi tam pokazuje, jednak już od zeszłego sezonu zapisuję skrzętnie dane z każdego treningu w celu porównania i analizowania - na razie jeżeli chodzi o wartości z pulsometru nie doszłam do jakiegoś konkretnego wniosku - mam to używam, a czy ma to jakiś sens to nie będę się wypowiadać Jeżeli chodzi ci o to że to może być za bardzo mordercze jak dla mnie tętno to zapewniam, że w podobnych wartościach trenowałam sporo czasu, bo liczne strome podjazdy w okolicy skutecznie podnosiły mi ilość uderzeń na min, o ile wskazania pulsometru są wiarygodne, na szczęście obyło się bez kontuzji, a o możliwości ich wystąpienia wiedziałam, tylko chęć zrzucenia zbędnego balastu była większa ;-) W tydzień po upadku chciałam w ramach oswojenia się pokonać tę samą trasę, a w szczególności miejsce gdzie się wyglebiłam ale jakoś nie udało mi się, bo coś kiepsko mi się z mapą współpracowało, ale była to moja ostatnia tak długa trasa. Teraz jeżdżę krótkie trasy i rzadko. Ale o szaleńczych treningach rowerowych na razie nie myślę.
  12. Ja mam tę komfortową sytuację, że trenować mogę kiedy nie mam pilnej roboty, bo pracuję na swoim więc mogę sobie dostosować jazdę do chęci w danej chwili, pogody bez względu na porę dnia. Basen w moim przypadku odpada, bo może nie panicznie, ale boję się wody. Przeraża nawet mnie jazda blisko brzegów zbiorników wodnych czy rzek :-/ Sauna, no nie wiem... Nadal sobie będę pomykać na rowerze ale nie myślę już o nim jak o środku na odchudzanie, bo widzę zależność pomiędzy sposobem jeżdżenia, a efektami w chudnięciu. Jak rok temu jeździłam na maxa to efekty były i to spektakularne można powiedzieć, a w tym roku jak sobie jeżdżę tak raczej rekreacyjnie to żadnych efektów nie widać na wadze. Cała moja nadzieja teraz w bieganiu. Wątek śledzę już od dawna i nadal będę śledzić, bo nie wykluczone, że jak mi przejdzie strach przed szybkim jeżdżeniem to wrócę do jazdy na maxa.
  13. W tym sezonie zeszło mi 4kg z tych przybranych 10kg przez zimę ;-) A zakładam jeszcze 10kg w dół, 15kg to by wypadało, a o 20kg nie marzę, bo wolę marzyć realnie chociaż to by była już właściwa waga dla mnie Ponieważ w maju miałam upadek na rowerze (na szczęście jeżdżę w kasku), po którym przewartościowałam sobie to co w życiu najważniejsze, więc do takiej jazdy jak w zeszłym sezonie raczej już nie wrócę, dlatego pytałam też tu o zasadność treningu w strefie spalania tłuszczu. Poza tym od tygodnia biegam i moje efekty (ewentualne) w chudnięciu raczej nie powinny być tutaj już opisywane, bo jak z tematu wynika powinno być o odchudzaniu na rowerze. Wzrost 167cm waga 80kg raczej siedzący tryb pracy aktywność fizyczna endomondo jeżeli ktoś z BB planuje bądź biega na "Sprincie" to może razem będzie raźniej?
  14. missmisery ja w zeszłym sezonie jeździłam siłowo dużo i często, uznawałam, że jak się nie zmęczę, nie wypocę to nie schudnę - efekt był taki, że schudło mi się w dość krótkim czasie prawie 30kg, (opisywałam w tym temacie), ale ja miałam co zrzucać. Zapychałam pod wszystkie okoliczne górki, a zjazdy na hamulcach też cisnęłam, a to też ciekawy widok - jak można się pomęczyć przy zjeździe. W tym sezonie zaczęłam prawie dwa miesiące temu, tylko 4kg poszło w dół i od miesiąca stoję w miejscu wk...a na maxa.
  15. No to jeszcze inaczej zadam pytanie: Jazda na rowerze w tzw strefie spalania tłuszczu ma sens tylko powyżej 30min? 20min takiej jazdy codziennie nie będzie dało efektów? - oczywiście podaż kcal odpowiednia do płci, wieku, wagi, wykonywanej pracy i co tam trzeba jeszcze... Przepraszam, że tak drążę ale możecie być pewni że każdą wypowiedź odpowiednio "trawię" i oddzielam sobie te warte uwagi i przeanalizowania. Bo jak to w bajkach i na forach bywa nie wszystko prawdą bywa i trzeba wyłapać te wartościowe rzeczy, a bajki między "bajki włożyć" - taka mini aluzja
  16. No, dobrze panowie, zadam konkretne pytanie bo chyba nie ma w postach plewan i Deg2 powyżej odpowiedzi: czy jadąc na rowerze intensywnie, bo stromy podjazd, 15min dziennie, przy zdroworozsądkowej diecie, czyli nie być głodnym i nie obżerać się lub inaczej mieszcząc się w swoim zapotrzebowaniu energetycznym, nie mam szans na schudnięcie? Oczywiście mieszczę się w temacie, bo wciąż drążę "odchudzanie" na rowerze no i jak wyżej: tłuszcz to nie cukier
  17. "Nasz organizm zaczyna spalać tłuszcz dopiero po 30 min intensywnego wysiłku fizycznego..." Pozwolę sobie na zadanie nurtującego mnie pytania, za każdym razem jak słyszę, widzę to zdanie: Czy trenując intensywnie systematycznie codziennie po 30 min, to nie spale ani grama tłuszczu? Czy to znaczy, że już w 31min intensywnego treningu ten tłuszczyk zaczyna się wypalać? A skąd to sadło wie kiedy ma się topić? Sorki, ale ze stoperem w swoich tłuściutkich łapkach patrzy jak mija 30min i podaje komendę swoim tłustym koleżankom: "-No dobra spalamy się!!!" ??? plewan - z Twojego postu wynika że jesteś trenerem po AWF, a takie bzdety piszesz. Ja nie kształciłam się w tym kierunku, przynajmniej w sensie szkół, uniwerków ale z własnych obserwacji i czystej logiki wychodzi mi, że nawet jak ktoś będzie trenował 10min dziennie - a przy deficycie energetycznym to coś tam spali, ktoś inny może trenować nawet 4 godz dziennie - a jeść normalnie albo więcej jak normalnie i waga ani drgnie - tak jak ja mam obecnie. ...no nie mogłam się powstrzymać, przepraszam jeśli kogoś uraziłam i na zadane pytania chętnie poczytam odpowiedzi I jeszcze jedno, jeżeli to zdanie to sama prawda: "Nasz organizm zaczyna spalać tłuszcz dopiero po 30 min intensywnego wysiłku fizycznego..." to zadaję kolejne pytanie: jak zacząć trening od razu od 31min? Polak potrafi więc pewnie dałoby się to jakoś obejść...
  18. Z albumu: WiktoriaK

    sprzedam w całości lub tylko ramę
  19. WiktoriaK

    WiktoriaK

    mój rower
  20. Orbitek - fajna sprawa, jak się ustawi opór na maxa to pracują podobne mieśnie jak przy pedałowaniu na stojąco pod sporą górę. Niestety, w poszukiwaniu sposobu na utrzymanie wagi przez zimowy okres w najgorszym wypadku, a na tracenie jej w tym lepszym wypadku, zakupiłam sobie takie urzadzenie (300zł) i po kilkunastu dniach używania mogę powiedzieć, że pomoże przetrwać do wiosny - i ten trudny teraz czas: święta, święta, święta...
  21. Oj, przewę mam praktycznie do teraz z małymi wyjątkami. Niestety w trakcie "dochodzenia" do siebie zalała mnie praca i tych 1-2 h dziennie nie jestem w stanie wytargać na rower. nawet tutaj już tak nie bardzo mam czas zaglądać. Ale dziś mamy rajd rodzinny w BB więc stwierdziłam odpuszcze prace jade z rodzinką - wpadnie ok 30km. A w temacie to nadal dieta, pilnuję co jem waga od czasu "odpoczywania" 1-2kg w dół, przy praktycznie żadnych ćwiczeniach Pozdrawiam wszystkich odchudzających się na roweruch i jeszcze odnośnie: ja się trzymam zasady i widzę powiązania: intensywna jazda=wysoki puls=szybsze spalanie dla mnie teraz znaczenie ma żeby w jak najkrótszym czasie (czytaj: jak najkrótszym treningu) spalić jak najwiecej tłuszczu i brakuje mi tych szybkich zmian kg na wadze - w dół oczywiście
×
×
  • Dodaj nową pozycję...