adriansocho

Na pewno właściwy, jak zdejmiesz oponę z koła tego roweru to zobaczysz prawdziwie WIELKĄ KICHĘ

Ale w tych nowych ramach nie będzie już pękać rura podsiodłowa od rozcięcia przy zacisku sztycy? Z niecierpliwością czekam na wyniki reklamacji kolegów...

Kolega ma po prostu bardziej ściganckie podejście, nieważne przełożenie, ważne, aby w nogach była para:)

Koło 29" z oponą np. daje się wsadzić do widelca Mosso (który jest że niby pod koła 26-28"). Tyle że geometria się robi nie ten tego.... Ale spełnia wymogi cenowe.

Różnica w położeniu tarczy względem zacisku przed i po wyjęciu koła jest powodowana (moim zdaniem) tym, że oś piasty inaczej się układa w haku ramy. Dlatego często się zdarza tak, że po włożeniu koła trzeba od nowa ustawiać zacisk. Ja nie znam na to dobrej rady - trzeba chyba polubić regulację, albo przewozić rower autem bez zdejmowania przedniego koła. Problem też dotyczy hamulców mechanicznych.

No oczywiście, że nie ma, rowerów z napędem na oba koła jest niewiele, ale Shimano oznajmia: , gdzie HB oznacza przednią piastę.

Hmm, przecież kasety xx-36 są też stosowane np. w enduro oraz napędach o mniejszej niż 3 liczbie tarcz z przodu, również 26". Wygląda na to, że piasta o szerokości 142 mm to jakaś inna wersja, na pewno M529 mają ośki 146 mm czyli takie, jak do piast 135 mm. Na rysunku Exploded View tych piast obie wersje mają taki sam numer katalogowy bębenka, mimo, że nie jest zaznaczone, iż jest to ta sama wersja - a od bębenka zależy liczba punktów zazębienia zapadek. W opisie - M629 ma micro-ratchet freehub body, przy czym dotyczy to też przedniej piasty (???). Nie mogę znaleźć danych o średnicy kołnierzy, ale jeśli dobrze pamiętam, klasyczne Shimanowskie na 6 śrub mają 62 mm.

W ofertach różnych sklepów są piasty Shimano FH i HB-M529, sprzedawcy w opisach piszą, że opracowane specjalnie pod 29". Np. tu: http://www.bikestacja.pl/piasta-przednia-shimano-m529-p-23875.html . Ja się zastanawiam, bo nie znalazłem w sieci żadnego info, czym te piasty się w ogóle mogą różnić od np. Deore M525 czy podobnych. Może mają ciut większe kołnierze? Takie piasty musiałyby być sporo szersze, żeby zapewnić ułożenie szprych pod takim samym kątem, jak w 26"... Może mają bardziej wytrzymałe łożyska, bo rozpatrując uderzenie idealnie boczne w tylną obręcz, na łożyska i ośkę piasty działa większy moment gnący ... Ktoś mnie oświeci? A może chcemy porozmawiać o tym, co można by poprawić w "zwykłych" piastach, aby lepiej się sprawdzały w dużym kole....

Teoretycznie, w tym rowerze jest dość kiepska kaseta. Może też opony Ci nie podpasują. A jeśli żadne z tych, to proponuję na jakiś ciuch, nowy kask, może lepszy plecak z bukłakiem? Ten Recon jest też w prostszej wersji bez tłumienia Motion Control, być może za jakiś czas zacznie Ci to doskwierać (Turnkey to zdaje się jest całkowita blokada).

Masz rację odnośnie jednego, jak i drugiego:) To pierwsze to doczytałem już po wrzuceniu linka (outside diameter the same as for 700C tyres).

To ja jeszcze w temacie "stereotypów": jest pewien wytwórca ram (wielkością pewnie zbliżony do Englisha), nie pamiętam nazwy, ale koleś robi ramy softail z ameli.. tfu, aluminium. Również elastyczne widełki wahacza są z Al. Można je poznać po tym, że są robione z płaskownika, prawy bardzo wąski, lewy szerszy i z wycięciami. Też przeczy to stereotypom, chociaż moim zdaniem trwałość znacznie krótsza niż dla ramy stalowej.

W temacie "szerokich opon" na 622 mm, ale nie traktorów, nasuwa mi się rower, który jakiś czas temu widziałem na galerii ostrych kół (jak jeszcze się nimi interesowałem): http://urbanvelo.org...es-supermotard/ , niestety na amarocycles.com nie ma już tego artykułu, a był kiedyś bardzo ładny opis. Rama jak do szosy/torówki, do tego slicki 2.5" oraz stały napęd bez wolnobiegu. Cały rower powstał, gdy Wam się jeszcze 29" śniło po nocach z wytryskiem, bo najtańsze maszyny kosztowały po 4 k pln:) Drugi rower, nie mniej dopracowany, który uzupełnia temat, to maszyna firmy English Cycles: http://www.englishcy...le-speed-29er/# : w skrócie: sztywno, jednobiegowo, stalowo (sic!!!), i jedyny element, który się wyróżnia z niebiesko-białej kolorystyki, to olbrzymie opony 2,25 i obręcze (dodatkowo podkreślone przez małe średnice rurek ramy i widelca).

ale piszesz o wersji 26"? I chodzi o te marzoki produkowane pod marką Mag, czy coś innego?

Czy ktoś w Warszawie ma Peaka w rozmiarze L i dałby się przejechać ? Mam 185 cm wzrostu i te 470 mm mi się wydaje krótkie, w ramach 26" 19,5 (GF) i 20,5 (Geant) mam sztyce 400 mm...

Może te Rocket Rony odłóż na specjalne warunki, a do normalnej jazdy (teren i okazjonalnie asfalt) załóż Race king? RK 2.2 to świetne opony na teren, tym bardziej do 29". Zaryzykuję też twierdzenie, że po asfalcie RK 2.0 się toczą prawie tak samo jak RK 2.2.

Wstydzili by się do takiego roweru montować napęd 8-rzędowy.

"Wysokość suportu" występuje często w rozmowach o 29", ale głównie ludziom chodzi o opuszczenie suportu poniżej osi kół (bottom bracket drop), i przy porównaniu do 26" padają często określenia w stylu "jest niżej". Nie należy tego mylić. Suport względem gruntu będzie mniej więcej na takim samym poziomie.

Ja jestem rok po roku utwierdzany w takim oto fakcie, że w zakresie cenowym 1500-3000 składanie roweru z części opłaca się tylko wtedy, gdy dużo części jest używanych. Wtedy a) cenowo wychodzi taniej niektóre części są wyższej klasy. W tym natomiast przypadku jesteś na przegranej pozycji, bo komponenty, które zazwyczaj bym kupił używane (rama, amor, koła 29") nie są łatwo dostępne na rynku wtórnym. Możesz oczywiście wsadzić do roweru używane korby, hamulce, przerzutki, ale te akurat części lepiej mieć nowe... A tak przy okazji, w specyfikacji składanego roweru wpisałeś manetki 3x8. Ja myślę, że chyba chcesz iść w napęd 9-rzędowy? Moim zdaniem 3x8 to jedna z większych wad tego Geanta.

Jesteś pewien, że takiego Bombera w wersji pod 29" (chyba, że 26" ma taki zapas miejsca) da radę wyciągnąć w cenie do 300 PLN?

Ja to samo przerabiałem z kołem Crossride, w którym strzeliła obręcz (nie bez winy poprzedniego użytkownika). Cały zestaw kół kosztuje w sklepie 550 PLN, a oni wyskakują, że tylna obręcz jest za 190 PLN, dodatkowo obligatoryjnie przeplecenie koła u nich, za co życzą sobie skromnie 50 PLN. Dziękuję za takiego dystrybutora.

Można też wymienić koronę z goleniami i rurą sterową. Drożej, ale większa pewność. Ciekawe, czy ten element jest taki sam jak dla 26"? ATSD MSZ Recon to właśnie taka warstwa średnia, może nie jej środek a niższe warstwy, ale przecież to prawie Reba.

Czyli mogę się spodziewać, że montując widelec o skoku 60 mm będzie on miał taką wysokość, jak widelec 29" o skoku 80 mm ugięty o powiedzmy połowę?

Przymierzam się stopniowo na zwiększenie średnicy kół w jednym z moich rowerów, ale nie chcę (na razie) inwestować majątku. W zakresie budżetowego 29" problem stanowi widelec. Obmyśliłem sobie tymczasowo (do momentu, aż mi się spodoba na tyle, abym chciał zainwestować więcej, albo aż trafię okazję) wstawić jakiś widelec amortyzowany 28", tzw. widelec od trekinga. Coś na sprężynach, byle miało rurę sterową do sterów 1 1/8 i mocowanie do tarczy. Z problemów widzę tylko mniejszą sztywność rozwiązań opartych o golenie górne 28,6 oraz konieczność upewnienia się co do wystarczającej ilości miejsca w podkowie na opony np. 2,2. Ale: te widelce są często projektowane z braniem pod uwagę, że ktoś sobie założy przednie bagażniki i będzie jeździł z rowerem obładowanym sakwami, oraz podkowa często zawiera zapas miejsca na przedni błotnik. Czy ktoś widzi jakieś inne minusy? Czy ktoś może testował taki pomysł?

Dla 65 mm skoku to można było zrobić z tyłu zawieszenie softail i zaoszczędzić na masie dźwigni pośredniczących.

W małej kisze dają radę zarówno na maratonach, jak i w nizinnym enduro na sucho. Wydaje mi się, że jest wiele opon o grubszych klockach, które się lekko toczą po asfalcie (nawet przy ciśnieniu >5bar).