adriansocho

Z doświadczenia wiem, że jeśli brakuje miejsca, to raczej na wysokości środkowego blatu (32 lub 36z). 48z raczej wejdzie. Przerzutka przednia będzie ciut wyżej, wiadomo, no i dobrze, żeby to była przerzutka dostosowana do wielkich blatów (większych niż 48z). Niestety obawiam się problemów z małym blatem, bo układ 22-3x-48 to nie jest najfortunniejsze zestawienie, a 29er w teren powinien mieć najmniejszą 22z.

Trza będzie dołożyć jedną podkładkę np. ze starej kasety. Zasady te same co dla 26", czyli korby 175 mm oraz standardowy zestaw blatów 22-32-44.

I właśnie większość osób tak robi.

A jeszcze wcześniejsze wersje hamulców tarczowych Shimano (tak z okolic roku 2004) miały łby śrub przewiercone prostopadle do osi śrub, żeby tam przełożyć specjalny drut uniemożliwiający odkręcenie się obu śrub. Moim zdaniem to takie rozwiązanie dla amerykanów (tak jak któryś rodzaj gniazda w komputerach wymyślili ponoć po to, żeby amerykańce się nie poraziły prądem podczas wymiany sprzętu w kompie).

Bardzo ładne kolorki:) A co do sztywnego widelca to teraz w tych śniegach i przy ujemnych temperaturach większość amorów i tak jest średnio przydatna.

Słyszałem o tym puchnięciu klamek, ale czy zaciski SLX są na to odporne?

A ja się zastanawiam: w wyniku pewnych operacji własnościowych stałem się właścicielem dwóch zacisków hamulcowych XT BR-775, i trza by do nich zakupić klamki. Myślałem o tychże SLX (lub modelu BL-M665), bo a) ładniejszy tańszy. Wiem, że "hydraulicznie" da radę, a czy są może jakieś inne przeciwwskazania?

Zdajesz sobie sprawę z tego, że kolorowe tarcze wyglądają fajnie tylko, gdy obie mają ten sam kolor?

To ładnie, a jak ktoś chciałby ich opony w rozmiarze co najmniej 2.2"? Vee Rubber zawsze był ciężki. Kiedyś jeździłem na VeeRubber Ninja 26x2.6", opona świetna do streetride'u, ale 1350 g to jednak jest coś...

Z tego co zauważyłem, to koledzy mający dojścia do Velo promują, aby tych wejść używać tylko w razie potrzeby, a prostsze sprawy starać się załatwić samemu.

Kto nie kombinuje ten nie wygrywa. Już wcześniej zaliczyłem rozkręcenie się koronki na OK montowanej na standardowym gwincie (sposób zwany "wczesnowarszawskim", gdy nie było jeszcze piast OK poniżej 500 pLN) i stwierdziłem, że dopóki mam hamulce, dopóty nic mi nie grozi.

AMEN. Pełna zgodność, Czasami jedyne wyjście to zaciśnięcie tylnego - pozwala się ustawić przodem mniej więcej we właściwą stronę, ale często poślizg tyłu jest zbyt długi, zbyt gwałtowny i też z dużą utratą prędkości. A takie lekkie ziut, jak tył lekko puści, jest tak akurat:) Niestety w rowerze (inaczej niż w autach z napędem na tył czy motocyklach) trudno jest spowodować poślizg tyłu inaczej niż hamując. Ale podoba mi się idea. Mój aktualny 29er (pierwszy) ma oponki takie, co tylko na lodzie puszczają (Saguaro 2,2), a skoro śniegu nie ma, to też chyba poszukam sobie jakiegoś bardziej lekkiego i zestawu, coby ten tył się faktycznie poślizgał.

Tak właściwie to jest korpus od deore M525 z wyrwanym jednym gwintem od mocowania, ale tarczę można przykręcić na 5 lub 3 śruby i śmiga. Ale jeśli masz dostęp to próbuj. Pamiętaj, że w bębenku powinny być co najmniej te kulki bliżej korpusu, bo one pomagają ustalić część zewnętrzną bębenka względem części wewnętrznej.

Pierwsze podejście obejmowało wyjęcie zapadek i na ich miejsce wsypanie kulek takich jak są w bębenku shimanowskim. Otrzymałem w ten sposób świetny młynek do kulek (sic, przecież element środkowy oraz sam bębenek są z hartowanej stali). Drugie podejście - pociąłem szprychę rowerową na odcinki 8 mm długości i powciskałem gdzie się da, równolegle do osi. Było znacznie lepiej, ale mimo to krawędzie bębenka wygniatały wgniecenia w tych szprychach. Ale przynajmniej się toto nie rozsypało. Trzecie podejście już było całkowicie udane, trzeba włożyć te odcinki szprych i zalać wszystko żywicą epoksydową. Rewalacja! Jedyny luz to między bębenkiem a korpusem piasty - widocznie wielowpust łączący jedno z drugim nie musi zapewniać ścisłego połączenia w obie strony. Mam jedną taką zbędną piastę na 32 szprychy, jak ktoś chce pożyczyć na testy to zapraszam.

A nie słyszałeś może o idei Do It Yourself? Bierzesz jakąś piastę np. shimanowską pod tarczę, rozbierasz bębenek i go blokujesz, składasz i masz piastę "entry level", czyli pozwalającą skosztować jazdy OK bez wydawania kupy kasy. Pomysł testowany przeze mnie (dopiero trzecie podejście do blokowania bębenka okazało się naprawdę trwałe). Wadą jest mały rozstaw kołnierzy, zaletą - przesuwanie koronki w lewo i prawo przez samą zamianę podkładek na bębenku (a nie przez np. podkładki na osi piasty).

Niektórzy to określają jako kąt opasania zębatki przez łańcuch. A sądzi się, że to nie ma znaczenia, ponieważ łańcuch nie jest tak bardzo rozciągliwy, czyli według tej teorii w jednym momencie pracuje jeden-dwa zęby przenosząc całe obciążenie, a nie każdy ząb z przeniesieniem odpowiedniego ułamka obciążenia. Nie wiem, czy tak jest naprawdę.

Ja u siebie (w rowerze z przerzutkami) jakoś szybciej zjechałem dwa blaty 36z, jeden stalowy, drugi alu, wydaje mi się, że na każdym przebieg był poniżej 3000 km. A tymczasem pytanie z zupełnie innej beczki: jakby chcieć sobie złożyć takiego SSJ na dużych kołach, to trzeba by zabezpieczyć sobie stalową ramę pod duże koła. Orientujecie się może, za ile można wyrwać ramkę stalową od Krossa lub coś podobnego?

Hmm dziwne, cały czas dostaję wiadomości, i nie było monitu o tym, że skrzynka pełna czy coś. Pewnie forum coś szwankuje. Części już wyrzucone, zostawiłem sobie tylko rockring do korby na 4 śruby, więc jeśli ten element chcesz to możemy rozmawiać.

Poszło na śmieci.

Koronka 34z na Standard (110 mm 5 śrub), Rockring na 4 śruby, duży blat, Rockring na 5 śrub Standard, duży blat, anodowane na brązowo (anodowanie nie wyszło do końca), Dwa rockringi na 5 śrub Standard, średni blat, anodowane na czarno, Śmieszna koronka 42 / 52 z odcięta od pająka, mocowana do korby na 5 śrub Micro (94 mm), stal. Wszystko za free lub jak ktoś chce to za 1 piwo/szt., tylko odbiór osobisty płn. Warszawa. Bardzo proszę o kontakt na priv, tam też obowiązują rezerwacje. http://<a href=http://naforum.zapodaj.net/6d4804beaa8f.jpg.html><img src=http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6d4804beaa8f.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a> http://<a href=http://naforum.zapodaj.net/436359cd79f8.jpg.html><img src=http://naforum.zapodaj.net/thumbs/436359cd79f8.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a> http://<a href=http://naforum.zapodaj.net/867627829970.jpg.html><img src=http://naforum.zapodaj.net/thumbs/867627829970.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a> http://<a href=http://naforum.zapodaj.net/e755f1bea108.jpg.html><img src=http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e755f1bea108.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a> http://<a href=http://naforum.zapodaj.net/a429bbef28b7.jpg.html><img src=http://naforum.zapodaj.net/thumbs/a429bbef28b7.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /></a>

Ten rodzaj kierownicy jest znacznie bardziej popularny za małą i wielką wodą, i bywa też nazywany "moustache bar".

Ja mam "page not found".

Ja bym sobie zamówił takową koronkę, może jedną z tych tańszych - na razie do przetestowania, na razie do 26". Ktoś z Wawy chętny na wspólną przesyłkę? Zdjęcie mojego roweru z kategorii SSJ: http://tnij.org/tm1g Jedno z niewielu, bo potem było tylko xSJ (założyłem widelec amortyzowany). Ten rower używałem 2 lata temu, potem nic, a teraz od tygodnia mam złożony sprzęciorek SxJ'26" - pochwalę się zdjęciami jak będą warunki do ich zrobienia... W międzyczasie zastanawiam się, czy da radę złożyć nie-za-drogiego 29era SxJ, coby ważył <10 kg.

To grzech nie kupić!

Aha, czyli to nie jest sprzedaż we wcześniejszym terminie, tylko sprzedaż z przedpłatą... to ma sens. Dla kupującego zamrożenie kasy w zamian za zniżkę może też być zyskowne (w porównaniu do zysku z oprocentowania kilkuset złotych na lokacie bankowej)....