Główna część mojej porady polegała na tym, żeby najpierw zastanawiać się, czy warto to zrobić, a dopiero potem myśleć jak to zrobić. Ja uważam, że tak duża masa huśtająca się od czasu do czasu na boki spowoduje osłabienie widełek ramy. Co to znaczy osłabienie w przypadku karbonu? Ano to, że niektóre z warstw karbonu będą pracować a inne nie, w tych pracujących nastąpi do popękania niektórych włókienek (często tak jest w kompozytach). Nie wszystkich. I kłopoty mogą zacząć występować od razu (podczas wyprawy) albo po jej zakończeniu, na przykład rok później podczas jakiejś bardziej wymagającej wycieczki terenowej. Po prostu producenci ram karbonowych, mając materiał, który da się kształtować tak jak się chce raczej nie będą dawać niewiadomo jakich naddatków grubości, chcąc osiągnąć jak najniższą masę i wierząc w to, że nikt nie będzie do tego zakładał bagażnika.