Mój Romet trekking kupiony z likwidowanego sklepu ma 20 lat, wyblakł na słońcu, obtłuczony, porysowany, poza zgubionymi śrubkami od błotników, piszczącymi pedałami, wszystko działa. Liczę że przejechał z 7 tyś kilometrów po suwalskich drogach i górkach. Lubi być od czasu do czasu przesmarowany, dokręcany i regulowany. W poprzednim tygodniu kupiłem za 800 zł dla córki Arkusa Classic na allegro, muszę przyznać że przy montażu byłem mile zaskoczony bo był solidnie skręcony, ale jak znam życie to ten amortyzowany widelec tyle nie przejedzie. Myślę że mimo to sporo na nim pojeździsz, a tyłek po trzech latach i 25 km na rowerze ma prawo boleć.