Tobo, to co piszesz jest przerażające. To, że można wydać nawet 5-cyfrową sumę na napęd jestem w stanie jakoś zrozumieć (z trudem przyznaje), ale żeby później z byle g***em latać do serwisu? Nie chciałbym w typowym polskim stylu podważać czyiś wyborów, ale cieszę się, że jednak jest mnóstwo osób, które znają swój rower i potrafią coś zrobić samemu, a nie pakować do taksówki rower z Di2 z przebitą oponą