Idea polega na tym, że korzysta się najczęściej z blatu, tylko w sytuacjach ostatecznych przerzucamy łańcuch na młynek. Różnica w kadencji robi się duża, ale stanówmy się. Jedziesz szybko, masz nagle górkę, przerzucasz na młynek i masz od razu dość miękko, co wydaje się potrzebne w tym momencie. Napęd 2x9 jest dobry na płaskie tereny, znacznie upraszcza zmianę biegów, dobór właściwego przełożenia, nie trzeba się bać o przekosy. Nie zgodzę się, że napęd szybciej się zużywa. Jeśli sobie darujemy ostatnie skrajne opcje, to o żadnym przekoszeniu nie ma mowy. A nawet jeśli się człowiek zapomni, to ma to skutki o wiele łagodniejsze niż przy 3x9.
Odpowiadając jeszcze koledze o różnicy między blatami. U mnie jest 42/26. Różnica 16 zębów. Miałem obawy czy będzie to działać płynnie, czy łańcuch się nie zacznie podwijać i inne anomalie. Otóż wszystko jest w najlepszym porządku. Z młynka na blat zaciąga się trochę trudniej, ale zrzuca równie łatwo.