Skocz do zawartości

realkrzysiek

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    642
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Skąd
    Józefów

Osiągnięcia użytkownika realkrzysiek

Znachor

Znachor (6/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Automat Rzadka
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

70

Reputacja

  1. thomasz - jak najbardziej polecam naszego forumowego kolegę.
  2. Problem w tym, że nie da się kupić na Allegro i nie zmieści się na kierownicy , a ja poważnie pytam. Jedne kamery w nocy lepiej dają sobie radę, a inne gorzej - trochę jak z kamerami samochodowymi. Może po prostu zainwestować w lepszą kamerę samochodową, a może lepiej sprawdzają się kamery od dużych producentów i jak ktoś ma doświadczenie, to proszę o pomoc.
  3. Szkoda, że nie ma nocnego filmu. Jaką kamerę zaproponujecie do nocnych zdjęć? Ps. Czytam wątek, ale do żadnych wniosków nie doszedłem. W dzień każda kamera wszystko nagra, a nocą, gdy jadę w nocy i świeci się tylko latarka, niech będzie że mocna, to zdjęcia wychodzą żałosne. Natrafiam na różne zwierzęta, dziwne miejsca i jakoś tak szkoda, bo mógłby być fajny materiał.
  4. Na pewno? Jakby tak odłączyć część baterii i włącznika, tak jak masz na myśli i po kabelku wyjdzie mikroskopijna o sporej mocy latareczka. W części z diodą można byłoby wlutować przewód i zalać go jakąś gumą, taką np. tę, którą lepi się szyby samochodowe (podjechać do jakiegoś warsztatu zajmującego się wymianą szyb i poprosić o odrobinę gumowej masy, nowa tuba około 20-30 zł kosztuje, ale po otwarciu, trzeba zużyć całą zawartość, bo wyschnie). Nawet będzie estetycznie wyglądać. Z drugą częścią zrobiłbym podobnie, a do tego użył jakiegoś taniego body z innej latarki. Wejdź na swiatelka.pl i tam popytaj. Może ktoś podpowie jak przerobić twoją latarkę, bądź to zrobi, albo zaproponuje inne, lepsze rozwiązanie.
  5. Nie jeździłem, ale za to założyłem owijkę do starej szosy, przykleiłem jej taśmy odblaskowe, z przodu białą i z tyłu czerwoną, zamontowałem lampkę z przodu i dzwoneczek, a na koniec lampkę z tyłu. Tak więc rower jest zdatny do jazdy i jeszcze zapomniałbym, bo napompowałem koła, po osiem barów na koło.
  6. Convoy S2 jest mały, albo jakaś sprytna czołówka i na trytki.
  7. realkrzysiek

    Lampki rowerowe

    Niestety cudów z taktycznej latarki na rower nie będzie, bo na drodze świecimy z mocą 2%, lub jakąś przysłoną odcinamy 50% światła, albo komuś świecimy po oczach. Jeżeli latarka taktyczna, to jako uzupełnienie latarki rowerowej w dosłownym znaczeniu, ale problem jest, gdy jakiś producent wypuszcza na rynek latarkę taktyczną, ale w obudowie rowerowej. I takim przykładem jest Mactronic Scream. Jako długie światła na ciemnej drodze, lesie, czy gdzie człowieka poniesie, to owszem przejdzie, ale nie w mieście, nie tam gdzie są inni ludzie. I taki chciałbym żeby był przekaz - nie razimy innych ludzi. Do lasu bez zastanawiania się, zabieramy latarkę taktyczną, bo tam ona się sprawdza, tam jest niezbędna, a w mieście, bądź na drodze jeździmy z latarką rowerową, a najlepiej jak mamy świadomość i uzupełniamy braki lampki rowerowej lampką taktyczną. Jeszcze lepiej jak mamy świadomość podczas wyboru latarki przed zakupem i wybieramy taką, która odcina światło, bo model oświetlenia od Mactronica to nie jedyny przykład lampki taktycznej o kiepskich parametrach i wyglądzie lampki rowerowej za wygórowaną cenę. W tej cenie można kupić wiele naprawdę fajnych lamp rowerowych.
  8. realkrzysiek

    Lampki rowerowe

    Obrońcy Mactronica Noise 500 są twardzi. Używajcie sobie, wasza sprawa, wasze pieniądze. Na początek napiszę kilka słów o mojej latarce za 150 zł. Nie używam Convoya S2, jakby się każdy spodziewał, choć posiadam, ale wolę trochę większą latarkę Convoy M2, bo pewniej trzyma się w uchwycie i lepiej odprowadza ciepło. Latarka ma diodę z najlepszego binu z dobrym CRI (o czymś takim producent Mactronica chyba nie ma pojęcia), dającą normalnego światła coś w granicach ponad 1100 lm. Napisałem normalnego, bo dioda w Mactronicu jest po prostu niebieska, coś jak z taniej latarki Ultrafire WF-501B, pewnie ten sam XM-L, wydajność tej diody jest mniejsza, są to różnice dochodzące do kilkudziesięciu procent. Dioda została zamocowana na miedzianym podłożu Noctigon, które znacznie lepiej odprowadza ciepło od aluminiowego i rzeczywiście umożliwia diodzie świecenie z pełną mocą, a nawet większą. Użyta została najlepsza dostępna na rynku termoprzewodząca pasta do połączenia diody z podłożem, co również znacznie podnosi jej parametry i wpływa na trwałość. W latarce został wstawiony sterownik autorsko zaprogramowany przez kolegę Alienth z forum światełka. Sterownik jest programowalny, umożliwia zapamiętanie 10 trybów, więc można świecić z różnymi mocami od 0,5% do 100%. Przełączanie między trybami do przodu polega na jednym kliknięciu, do tyłu na dwóch. Można zmierzyć poziom naładowania akumulatora, o czym sterownik poinformuje ilością mrugnięć. Stojąc w miejscu latarka się bardzo nagrzeje, będzie parzyć, ale sterownik ma zabezpieczenie termiczne i zmniejszy prąd na tyle, żeby nie uszkodzić diody, raczej nie włączy się podczas jazdy na rowerze. Sterownik jest wysokiej klasy więc moc świecenia od samego początku do końca niewiele się różni - tego nie widać okiem, a ktoś już zarzucił tę wadę dobrym latarkom. Różnice są, gdy w latarce ktoś zastosował kiepskiej klasy sterownik np. taki jak w latarce Ultrafire 501b, z tym że w takiej latarce można świecić ze średnią mocą i spadku ilości światła nie będzie widać, a da dokładnie tyle światła ile Noise - z tym że można ją kupić za 50 zł w komplecie z ładowarką, uchwytem i baterią. Gdy bateria się rozładuje, sterownik nie odłączy prądu, bo przecież trzeba jakoś dojechać do domu i będzie jeszcze przez jakiś czas świecić z ograniczoną mocą, ale nie dopuści do rozładowania akumulatora do niepożądanego poziomu. Oczywiście jeszcze lustro i szkiełko też dopasowane, żeby straty były jak najmniejsze, bo słaba szybka potrafi zabrać 10% światła. Np. na 1100 lm 10% mniej daje 990 lm. Jeszcze nie wszystko, bo przełącznik musi być wysokiej klasy, do tego zmostkowana sprężynka i to również generuje straty. Dopiero po tych wszystkich zabiegach latarka da 1100 lm z jednej diody. Jak to się ma do Mactronica? Każdy sobie odpowie. Dla mnie Mactronic niczym się nie różni od latarki Ultrafire 501B, ale cena tej drugiej jest prawie sześć razy mniejsza. Co gorsze Mactronic Noise 500 ma takie sobie lustro, też wali po oczach jak w obrazku poniżej , może nie tak mocno jak moja na pełnej mocy, ale to boli, bo świeci jak zwykła taktyczna latarka i dlatego sceptycznie patrzę na tę latarkę. Gdyby miała lustro typowo do roweru jak ten Philips Saferide 80 (moim zdaniem idealne światło na rower do miasta), a firma ta robi takie latarki, które dają ładną wiązkę światła np. MacTronic BPM-600L Tripper - deklarowane 500 lumenów.Od Mactronic Noise 500 dostałem wiele razy po oczach, bo ludziom się wydaje, że jak rowerowa, to sobie można wszędzie świecić z pełną mocą, a to nie jest prawda, bo na drodze rowerowej nawet marne 500 lm jest dużo za dużo. Ze swoją latarką w lesie mogę jechać bez ograniczeń, wszystko widzę. Na drodze daję mocy coś około 2-5% i to nie ma prawa razić, ale rzadko świecę na drodze. Mam też drugą latarkę, typowo rowerową, którą zawsze mam włączoną, a lepszą na drodze traktuję jak długie światła, bo mam świadomość i nie chcę nikogo oślepiać. Ostatnio jeździłem ze znajomymi po strych fortach w okolicy Warszawy i brakowało mi w tym wszystkim szperacza, ale o tym w przyszłości, bo latarka jest, ale czeka na modyfikacje.
  9. Ale rama jest całkiem mocna i ciężka, że słoń może na tym jeździć. Czy ktoś wie (ja wiem), kto jest producentem? Jak się przyjrzeć, to jest to napisane na ramie.
  10. Szlifierka typu Dremel, to dobry pomysł, a tarcza ma pół milimetra, albo i mniej grubości, więc brzeszczotowi nie ustępuje, ale trzeba jak najmniejszą tarczą, taką mocno startą, by średnica była jak najmniejsza (około centymetra, albo jeszcze mniej, blisko śrubki).
  11. Dokładnie , chciałem dać taki przekaz, że bez diety, bez troski o to czym się żywimy rower wiele nie pomoże, choć byśmy z niego nie schodzili. Chyba, że nie będziemy z niego schodzili, ale tak też się na da, niestety życie zawodowe.
  12. Ze średnią 40 km/h. Rower elektryczny? Ja takiej średniej samochodem nie mam. Ps. Jeżeli chodzi o odchudzanie, to na mnie rower nie działa. Potrafię tygodniowo przejechać kilka setek i nic, zaraz ląduję w restauracji i szybko nadrabiam zaległości - no może działa, bo ważyłbym dwa razy tyle. Bieganie owszem, to działa, ale nie biegam .
  13. Miały być Gnaty-Szczerbaki, albo Gnaty-Wieśniany, ale coś mi żołądek nawalił i z pięć kilometrów zabrakło, ogólnie przejechane ponad 100 km.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...