Szczerze, to ja bym o te rysy kopi nie kruszył. Co najwyżej pomarudził w rozmowie ze sklepem, może parę groszy urwiesz z tej sprawy. I to tyle. Nie dziwię się, że tak je przezywasz - w końcu chciałes mieć lśniace cacko a tu taki zgrzyt.
Ja zawsze bałem się kupować rower w sieci, chociaz nabyłem tym sposobem dwa nowe cannondale dla siostry i szwagra i oba przyszły zapakowane jak należy, więc niby wszystko w porządku.
Swoją drogą na przyszłosc nie dziaduj tych paru dych i kup w stacjonarnym jak możesz, zobacz ile nerwów byś sobie oszczedził.