To nie jest takie proste. Po pierwsze pani doktor pisze tu jedynie o wpływie wiatru/zimna na zapalenie ucha środkowego, a to nie nie jedyna możliwa dolegliwość w obszarze małżowiny usznej czy przewodu słuchowego. Po drugie nie każdy lekarz, piszę to z przykrością, jest dla mnie autorytetem. Zawód jak zawód, człowiek jak człowiek, ułomny, niedoskonały. Z pewnością każdy dorosły w swoim życiu trafił na jakiegoś niekompetentnego lekarza.
13 lat temu przemarzłem przewiało mnie, a w uchu miałem jakiś mały stan zapalny, w efekcie mimo szybkiej hospitalizacji 1/3 twarzy mi nie działa. Da się z tym żyć, ale moja córeczka nigdy w życiu nie zobaczyła i nie zobaczy mojego pełnego uśmiechu, czego żałuję najbardziej.
Jeśli ktos woli chroni uszy lub zwyczajnie podnosi mu to komfort funkcjonowania, nie ma go co od tego odwodzić. Pozdrawiam cieplutko.