Kochane J3 mam juz 3 rok, kupiłem za 300zł(komplet) . Szczerze, gdybym miał jeszcze raz wybierać, to kupiłbym cos innego, albo pozostał przy mechanicznych Hayes'ach MX1.
Na poczatku wszystko ok zamontowałem nawet szybko, ustawiłem i hamowały od razu. Po dotraciu troche sie poprawiło, ale Mx 1 nie miały modulacji, ale miały moc . Zmiana bika z HT na Full'a, wiadomo cieżar bika się zmienił, a siła spadła. Chyba tylko mi sie zdarzyło, że pękł mi tłoczek w przednim hamulcu, i jakież wielkie zdziwnienie mnie ogarneło, jak rozebrałem hamulec. Dzięki sklepowi zaprzyjaźnionemu z Harfą dostałem tłoczki i wymieniłem. Wszystko ładnie zalałem, odpowietrzyłem, umyłem, wyczyściłem, odtłuściłem tarczę, klocki. Hamulec hamował, dotarłem go ponownie, na kilku zjazdch i było wszystko ok. Niespodziewanie za każdym razem jak rower dłużej stał w garażu(1-3 dni), przedni hamulec ciagle piszczał, i bardzo słabo hamował, jakby tłusta tarcza, albo mokra. Wilgoć odpada, tracza czyszczona prerparatami do czyszczenia tarcz hamulcowych. Nie pomagało nic. Pewnego pięknego dnia, jakieś 2-3 tyg temu, wpadłem na pomysł, a może tarcza Hayesa?? I odziwo pomogło:) hamulec zyskał na sile, a i nie piszczy . Przymierzam sie do kupna jeszcze innych klocków bo na razie oryginalne mam Avida, i wtedy zobaczymy. A i nie zapominajmy o omykjacej się uszczelce w klamce( obu klamkach ) ale da się z tym żyć, w sumie nie hamuje się ciągle tylko pulsacyjnie, wiec 1-2 pompnięcia i znów jest wysoko klamka.
Jak za taką kasę to może być, ale spodziewałem się czegoś ciekawszego i bardziej solidnie wykonanego.