Witam,
Jestem dość świeży na forum, rzadko tu zaglądam. Mam problem i szukam pomocy - nie wiem kiedy mi się to stało, ale pewnie gdzieś w środku maratonu. Mianowicie po przyjeździe z maratonu odstawiłem rower i parę dni później jak na niego znowu wsiadłem to zauważyłem że mi moja Reba nie chce się zablokować. Dochodzi tak może do 1/3, 1/4 wysokości i dalej stawia wyraźny opór. Nie siłowałem się z tym, bo nie chcem nic zepsuć i tak w sumie to nic z tym do tej pory nie zrobiłem. Powiem szczerze że nie chce mi się przeglądać 32 stron, ale jeśli była już mowa o tym wcześniej to się zmobilizuje i przeczytam je Użyłem opcji szukaj ale nie znalazłem. Miał ktoś kiedyś też taki problem ?