Do dziś nie mam sztycy ani zwrotu wpłaconych pieniędzy.
Po mojej wiadomości w tym temacie, netta zareagował i tego samego dnia (10 lutego) odpisał mi na jego forum http://www.rowerowanie.fora.pl/ (bo tam też wysyłałem mu PW, a adres tamtego forum znalazłem w jego profilu):
"przepraszam za brat kontaktu. sztyce wysyłam jutro gdyż byłem za granicą i dopiero dziś wróciłem. przepraszam za opóźnienie"
Raczej nie wierzę w jego pobyt za granicą, bo logował się na swoim bikestacie (tam też w komentarzach przypomniałem o transakcji ze mną) i regularnie pisał posty na swoim forum, nawet o wspólnej jeździe w rejonach Augustowa - czyli był na miejscu.
Na tą wiadomość odpisałem mu, że mam dość już jego kłamstw (wcześniej 2x mówił, że już wysłał paczkę, ale potwierdzenia nadania nie dostałem ani jednego) i chcę zwrotu należności.
Znowu nie odpisywał. Pisałem do niego na gg i PW.
Wnerwiłem się i 16.02 napisałem posta ze skróconą wersją jego poczynań na jego forum. Posta skasował i wysłał mi na PW zrzut ekranu potwierdzenia dokonania przelewu z którego wynika, że 14.02(sobota) przelew był wykonany, a 16.02(poniedziałek) zrealizowany. Problem jednak w tym, że do dziś zwrotu nie mam i wątpię, żeby przelew szedł ponad tydzień. Pisałem mu, że kasy ciągle nie mam, oczywiście bez odzewu.
mrmorty, ile mam mieć tej cierpliwości? Uważasz, że postępowanie kolegi Tomka W. jest ok?