Merida One-Twenty 2019 9.500 a 9.XT Edition: na pierwszy rzut oka różnice to:
- 3800zł (7700 - 11500)
- ok. 1Kg wagi (14,85 - 13,95)
- po dwa zęby na korbie (26,36 - 24,34)
- kaseta 10 a 11 rzędowa
- grupa osprzętu (Deore - Deore XT)
- amortyzatory (SR Suntour - Rock Shox)
Waga, to waga;-) tu nie przeskoczymy, dwa zęby na korbie - troszkę, troszeczkę łatwiejsze podjazdy, grupy osprzętu: jak dla mnie, w trekingu, dobrze wyregulowana stara i zardzewiała (od soli drogowej i wody morskiej) TY18 dobrze działa, pozostają kaseta i amortyzatory... czy korzyść w Beskidach na poziomie niedzielnego - od czasu do czasu turysty, raczej męczenia górek, niż szaleństwa jest warta dołożenia prawie połowy ceny roweru? czy stopniowanie (zakres 11-42 mają taki sam) i marka amortyzatora (bo parametry w danych roweru podobne) będą w jakikolwiek sposób odczuwalne? (mam na myśli odczucia fizyczne, bo psychicznie Rock Shox nawet na skarpetkach będzie powodował lepszą jazdę ;-) ) Turystyka, niestety kręgosłup już trzeba oszczędzać:-(, więc raczej full.