Nie ma zbyt wiele testów o butach firmy Norhwave, więc postanowiłem napisać kilka słow.
Dane techniczne modelu który posiadam:
- rozmiar 44
- kolor czarny
- 3 rzepy
- podeszwa Jaws
- anatomiczna wkładka
- przebieg ok 3 tys. kilometrów ( 5 maratonów, w tym 3 ostro obłocone)
Współpracują z pedałami i blokami Sh-m540.
Link do zdjęcia
Wygląd:
Całkiem przyjemny dla oka. Bardzo ładnie wykonane. Żadnych ubytków, ani prowizorycznych szwów. Wszystko dobrze kolorystycznie spasowane oraz dobrane. Usztywniona pięta oraz przednia część buta, dość wysoki bieżnik.
Działanie:
3 rzepy dają pełną regulację siły dopięcia buta. Noga jest sztywno umieszczona i dobrze przekazuje siły noga-korba.
Podeszwa jest bardzo sztywna i to trzeba przyznać, dlatego mimo wysokiego bieżnika, bloki dzwonią na twardym niemiłosiernie.
Kolce wkręcone w przednią częśc podeszwy ułatwiają podchodzenie pod wzniesienia.
Moim całkowitym zaskoczeniem jest fakt , że po ponad 3 tys. km po wyczyszczeniu wyglądają jak nowe. Wkładka nie deformuje się, nitki i szycia nie odstają, rzepy nie uległy deformacji ani zniszczeniu, trzymają wciąż jak nowe, a plastikowe elementy nie pękają.
Są bardzo przewiewne, gdy przesiadłem się z moich trekingowych butów Shimano, początkowo było mi zimno w stopę.
Podsumowanie:
+ Trwałość ( tu wielkie zaskoczenie)
+ Dobra sztywność
+ Wygoda
- Nie mają klamry
- Cena, 400 zł według ceny katalogowej, a ok 360 w rzeczywistości to jednak trochę dużo jak za buty bez klamry.
Gdybym miał wam polecić jakieś buty w tej cenie to poleciłbym wam coś innego w tej cenie konkurencja od shimano i Diadory oferuje większy wachlarz regulacyjny samego buta. Jeżeli te buty byłyby ze stówkę tańszę, z pewnością wygrywałyby rankingi cena-jakość.
Pozdrawiam