Witam!
We wakacje zarobiłem troszkę pieniędzy, troszkę rodzinka dołożyła i tak oto kupiłem sobie nowiuśkiego Levela A2, pierwszy w miarę porządny rower.
Początkowo miała być Merida (do 1000zł), potem Hexagon V5/V6 (też opcja do 1000zł), jednak ktoś mnie poratował i tak oto kupiłem za kosmiczne 1149 złociszy polskich Krossa Levela A2, rocznik 2009. Dodam, że opcją "awaryjną" był właśnie Hex V5/6 lub Unibike (Misison), ale namówiłem rodziców na 200 zł więcej i dorwałem rower "o półkę wyżej".
Rowerek mam od samego końca (ok. 27) sierpnia, zrobione mam na nim ~600km, z czego ~200 w terenie, reszta dojazdy [asfalt] i szuter.
Do rzeczy.
Z przodu jest nieśmiertelny SrSuntour XCR LO z 100mm skokiem. Jest on bardzo płynny, blokada jest bardzo przydatna np. w mieście, ale do pracy amorka mam małe zastrzeżenia. Mianowicie jest on dla mnie za miękki na końcu (tak od ok. 6 - 7 cm skoku) i sprawia wrażenie "łatwego w dobiciu". Oczywiście mi się to nie udało (na szczęście), ale aż prosi się o progresywna sprężynkę. W terenie jest jak najbardziej ok, w prawdzie to nie bomber czy tora, ale za tą cenę jest genialny Tłumienie olejowe jest świetnym pomysłem, a co najważniejsze - działa. Mam porównanie z innym XCR (skok 80mm, wersja bez tłumienia) i tam praca jest... żenująca? No może nie żenująca, bo jest nieco twardszy [80 milimetrowy], ale w terenie działa jak katapulta. Zaś w porównaniu do RST w Kellysie kolegi (nie wiem jaki to model w RST), ale ma tłumienie olejowe, które jednak nie działa. Werdykt jest prosty. XCR to więcej niż uginacz. On pracuje!
Idziemy dalej. Kokpit jest ZOOMa. Jest chyba pierwsza rzecz, jaką wymienię, bo nawet w Hexagonie V5 jest lepszy (tam jest lekki i sztywny Truvativa). Mostek może i "obleci", ale kierownica idzie do odstrzału. Zwłaszcza, ze przy "glebie" delikatnie ją skrzywiłem. Niewiele, ale zawsze ;/
Klamki Tektro działają sprawnie i lekko. Nie mają dużego jałowego skoku, ale działaniem przebijają klamko-manetki Acera u kolegi.
Manetki Alivio (od Shimano ) są.. no właśnie. Z jednej strony wyglądają jak z bazaru, z drugiej są niezniszczalne Bo nie są nawet porysowane, a miałem już kilka ładnych lotów na tym rowerze. Seryjne chwyty nie są zbyt wygodne, w rękawicach pokazują co oznacza pewny chwyt, ale po 600km.. starły się :/
Koła.. No właśnie. Seryjne Mach 1 EXE nie grzeszą sztywnością, jednak łatwo się je centruje. wyglądają "szpanersko", ale nie lakierem się jeździ. Standardowe opony ważą tyle co czołg, z dętkami tyle co dwa czołgi, co daje cztery czołgi w rowerze Jednak pomimo ogromnej wagi, nie udało mi się przebić tych "tanków". A do tego w terenie czy na szuterku są genialnie przyczepne, nawet "złożenie się" w zakręcie szutrowym można spokojnie opanować. No, ale na asfalcie czuć ich kolosalną wagę.
Przerzutka z tyłu to Alivio. Pracuje równo, dobrze i szybko zmienia przełożenia ale zakochałem się w kulturze pracy Deore więc chyba łatwo domyślić się, na co będę polować
Z przodu... niespodzianka! Alivio Tutaj porównania nie mam, no, może poza porównaniem do Tourneya, ale bez przesady. Wymaga troszkę regulacji na początku, jednak zmienia biegi dość szybko.
Zamontowana korba to nieporozumienie. Shimano w wydaniu Tourney. Sztywniejszą korbę miałem w starym rowerze - ta leci na wymianę, przynajmniej na Alivio (kolega ma i sobie chwali), albo coś ze stajni Truvativa. Tylko najpierw niech się ta zużyje.
Łańcuch jak łańcuch, przy moim "powerze" w nogach mam już drugi (KMC Z50 bodaj - taki najtańszy, ale droższy tak samo szybko zużyłem) - jeden kiwa się sam na boki, a obecny "jakoś żyje".
Siodełko jest do zniesienia, ale tak do ~50km, potem nieistotne czy siedzimy na siodełku czy sztycy To chyba znak, że należy zainwestować w spodenki z pampersem
No i na koniec rama. Ramka jest (jak na ramie pisze) z aluminium 7005. Jest cholernie sztywna i nie wybacza błędów w terenie, w przeciwieństwie do "coś tłumiącej" stalowej, o fullu nie wspominając. Pozycja na tej ramce jest mocno pochylona, ale wygodna. Inna już bajka, że ja taką pozycję na bajku lubię. Napisałem, że nie wybacza błędów. To prawda. Na tyłku czuć każde ziarenko piasku, przez jakie się przejedzie, ale po 2 tygodniach jazdy nauczyłem się z tym żyć i to nawet nieco wykorzystać
Hamulce (Tektro) są.. tak, wiem, archaiczne V-brake. Ale w tym przedziale cenowym wolę dobre V'ki niż lipne tarcze. Hebelki pracują dobrze tak do temperatury -5*, potem... standardowe klocuszki zamarzają w wyższych temperaturach nie ma problemu z "za małą" mocą, chociaż jak jechałem na rowerze z J5, bałem się hamowania No, ale lekkiemu osobnikowi (takiemu jak ja) wystarczą w zupełności. Ale w górach bałbym się o te hamulce.
Generalnie rower kupiłem nie po to, aby się nim lansować, ale żeby go wykorzystać w 100%. Puki co, nie wiem czy do 60% dotarłem, ale mam jeszcze dużo czasu (i ścieżek) przed sobą, więc myślę, że się uda Biorąc pod uwagę fakt, że w okresie Wrzesień - Październik od Poniedziałku do Piątku robiłem na nim ~8-12km dziennie do szkoły, w "łikent" jakiś dłuższy wypad (powyżej 40km, ale znajomi się boją więcej )
Na co dzień pewnie lepiej by się sprawdził trekking czy mieszczuch, ale nie stać mnie na dziesięć rowerów, ten mi musi wystarczyć i wystarcza w zupełnośći
Reasumując: Rower godny polecenia. Dobra baza na rozbudowę, albo na pierwszą maszynkę do ścigania się
Plusy:
+ dobry osprzęt jak za tą cenę (konkurencja pakuje max. altusa/acerę, my mamy alivio)
+ sztywna rama
+ dobrze się prowadzi, szczególnie przy większych prędkościach
+ dobre hample jak za tą cenę
+ w tej klasie cenowej, genialny amortyzator
+ można go "wyłowić" w przyzwoitej cenie (mi się udało za 1149,- w sklepie "za rogiem" wołają sobie ~1400-1500,-)
Minusy
- CO ZA BAŁWAN WRĄBAŁ TUTAJ KORBĘ TOURNEY!!!
- co za bałwan dał tutaj arcymiękką kierownicę zooma
- co za... sami zgadnijcie.. dał tutaj plastikowe miski suportu?
- waga - z deczka klocowaty,ale przy odrobinie pieniędzy można sporo zejść na kołach
- standardowe opony nie nadają się na asfalt
"Platforma testowa" : Rower: Kross Level A2 17", rocznik 2009, przebieg obecny ~600km, waga ~13,5-14kg. Biker: ~165cm, ~60kg, duży staż jazdy na rowerach, ale ten rower to "pierwszy prawdziwy" Środowisko: Pagórki, nieco zjazdów (małe, ale kamieniste ;D ), dużo asfaltu, jeszcze więcej szutru, zabójczo dużo łąk, co daje jako taki teren 50% przebiegu to dojazdy do szkoły.
Fotki zrobię, jak wyzdrowieję