kundello

Tulejki też są z gumy Mam dwie takie w serwisie. Chyba że moje są jakieś inne. Wyciągnięte z Recona, a druga z Reby. Mają tylko zakończenie plastikowym kołnierzem, który da się wyjąć.

Tak jest, ale ta od zmiany skoku może ją zastąpić. Ale jeśli chcesz faktycznie tą, to kup. Napisałem żeby zamontować tamtą od zmiany skoku, ponieważ pewnie łatwiej będzie ją dostać (nawet na forum ktoś może mieć na zbyciu).

Taki element może mieć ktoś, kto zwiększał skok w swoim amorku. Nie będzie dokładnie taki sam, ale będzie pasował. Może być z reby i recona.

Sivydym, ale z odchudzaniem roweru nie jest tak, że automatycznie moc zawodnika rośnie. Jest tylko wykorzystywana lepiej. A jeśli zawodnik ma nadwagę, to nie ma tak wydajnego organizmu jak wytrenowany szczupły człowiek. Przecież nie mówimy tutaj o chudnięciu z mięśni, ale z nadmiaru tłuszczu. Wątpię by wytrenowany zawodnik miał nadwagę. Tutaj popełniasz błąd. Porównaj: Rower 10kg + zawodnik 90 + średnio 200W mocy w nogach i mała wytrzymałość na dłuższym dystansie, pomimo dużych zasobów energetycznych I drugi: rower 15kg + zawodnik 70kg + średnio 250W w nogach + duża wytrzymałość i większa moc chwilowa z racji dobrego krążenia. Pierwszy nie ma szans. Zresztą kto jeździł na maratonach, ten wie, że często goście na carbonach z brzuchami pchają większy podjazd, a obok zasuwa ktoś na sprzęcie ze średniej półki.

Jeśli uda Ci się przytrzymać tą igłę wewnątrz, to odkręcisz i zdejmiesz golenie. Ale najpierw musisz odkręcić korki. Możliwe że jest tam 6 lub 5. Różnie to bywało

Potrzebujesz długiego imbusa 5. Musisz go włożyć od góry i wtedy igła nie będzie się kręcić. Wtedy uda się wkręcić dolny imbus. Długość imbusa niestety przekracza dostępne klucze, ale możesz posłużyć się długim kluczem nasadowym 6 w kształcie T i wsadzić na końcu bit 5. Tylko przyklej go jakimś klejem, żeby nie wypadł.

Obstawiam że będzie słabszy. Mniejsze kulki przenoszą mniejsze obciążenia, ale też mniej ważą. Nie bez powodu howitzer jest uważany za najbardziej trwały z suportów rowerowych. Tam są wielkie kulki, a wcale nie jest taki straszliwie ciężki. Na howitzerze przejeździłem 19tys km i bardzo dużo w błocie oraz w terenie. Zmieniłem niedawno, bo złapał już trochę większe luzy. Shimano niestety zamiast łapać luzy, wywala się zupełnie i wypluwa kulki. Jeszcze jeden sposób by pod przykrywką niższej wagi, sprzedać coś co z góry jest skazane na planowane szybsze zużycie. Najlepsze były pierwsze suporty HTII, bo dało się nawet wymienić łożyska za kilkanaście zł. No to tyle OT z mojej strony.

Widzę że dla niektórych kg człowieka, a kg roweru to jakieś różne jednostki;) Przecież łącznie wychodzi tyle samo. Koleś który waży np 80kg, a ma rower 10kg, będzie musiał użyć tyle samo siły ile ten który waży 60kg, a ma rower 20kg. Pomijając oczywiście znaczne różnice na masie kół. Oraz to, że drugi rower zniesie prawie wszystko, a pierwszy połamie się na mocniejszym zjeździe (mówię o zawodniku, zakładając że ma on 10kg nadwagi w postaci tłuszczu, a drugi 10kg w postaci ciężkiego osprzętu) Dodać trzeba też, że mięśnie ważą i ważna jest masa mięśniowa zawodnika, w stosunku do masy jego ciała. Jeśli chcesz być pro, nie kupuj sobie bardzo lekkiego roweru. Zacznij najpierw wyglądać pro, zrzuć sadło, porzuć brzuch piwny, a dopiero później dopasuj sprzęt do siebie, by rower nie musiał się Ciebie wstydzić

Trzeba zainwestować trochę kasy w choćby Duro, bo XCR do skakania sie nie nadaje. Nawet do agresywnego XC jest słaby. Slizgi wystarczy obrócić o 90 stopni i wyciągnąć palcami, bo mają tam takie zatrzaski, które się wysuwają przy tym manewrze.

Popieram słowa Puklusa. Sam mam Deorki (M596) i jestem z nich zadowolony. Przy tarczach 160 dawałem na nich radę na maratonie, więc do jazdy ciut spokojniejszej spiszą się na medal.

Recon Silver nie rdzewieje... Chrom jest twardszy od anody i własnie o anodę trzeba dbać bardziej. Budowa jest praktycznie identyczna z różnymi szczegółami. Reba jest lżejsza i to tyle na jej plus.

Oleju ma być tyle, żeby blokada MC lub inna, zanurzyła się w nim przynajmniej na 1cm lub 2cm. Nie więcej. Łatwo to sprawdzić nalewając do komory olej i przykładając tłumik lub go wkładając. Ma zacząć blokować zanim go wkręcimy. To najpewniejszy sposób. Wcześniej należy jeszcze usunąć powietrze, bo faktyczny poziom oleju może okazać się niższy. W tym celu uginamy powoli amorka już z wlanym olejem.

Heh... dziwne że Reba wprowadziła sprężynę solo air w nowym modelu. Dziwne, bo w Reconie z tego roku też jest identyczna sprężyna. Pompując górną komorę powietrzną, jest taki punkt ciśnienia, gdy uszczelka puszcza ciśnienie do negatywnej i pompujemy jednym wentylem obie komory. Żadna nowość. Jak dla mnie RS chciał po prostu zdegradować niepotrzebne Dual Air, na rzecz głupoto odpornego SA. Ponieważ wiele osób które się nie znają, pompowały nieodpowiednio obie komory. Teraz po prostu biorą pompkę, ustawiają odpowiedni sag i tyle. Budowa solo air od duala jest inna w jednym miejscu. Iglica dolnego tłoczka nie jest rurką zakończoną zaworkiem schradera u dołu i nie ma jednej dziurki. Takie samo rozwiązanie jest w damperze RS monarchu. Spójrzcie na taką wypustkę na obudowie. Ma ona właśnie popuścić ciśnienie z pozytywnej do negatywnej i też mamy niby single air, ale jednak jest dual, bo pompujemy na raz jedną i drugą komorę. Tyle że nie można sobie tej dolnej ustawić osobno. Wystarczy że padnie słowo "Nowe" i już ludzie kupują

Niestety nie pamiętam wymiarów, a nie mam dostępu do nich teraz.

Za oringi do Reby i innych amorków i damperów przeważnie wychodzi mniej niz 5zł za zestaw. Do reby 4 zestawy wszystkich oringów kosztował mnie 7zł. Wszystkie uszczelki olejoodporne, kupione w specjalistycznym sklepie z uszczelkami. Jeśli ktoś mieszka blisko Rzeszowa, to sklep nazywa się Wagum. Kupowałem tam wiele razy uszczelki do wielu amorków. Dampery też robiłem na uszczelkach z tego sklepu i wszystko śmiga ładnie. Nawet w reverbie jest jedna uszczelka z tego sklepu i działa jak powinna (reverb jest kapryśny). Nie wiem w czym oryginalne RS są lepsze. Uszczelki w sklepie też nie są sprzedawane do zabawek, tylko do jeszcze poważniejszych zastosowań (urządzenia hydrauliczne, koparki itd.), więc nie mogą być złe.

Jeśli tokarz to zeszlifuje, to tłoczek będzie ciut węższy i może przepuszczać płyn przez uszczelkę. Możesz spróbować to wypolerować filcem i pastą polerską. Trochę potrwa, ale przynajmniej ubędzie mało materiału i wyrwy staną się gładkie. Uszczelka będzie lepiej przylegać. Jeśli będzie popuszczać, to pozostaje wymiana tłoczków. Miałem taki przypadek z Avidami i polerowałem dremelem.

Cześć. Zjechała mi się kiedyś tuleja ślizgowa w damperze, więc pomyślałem że wystarczy zacieśnić i będzie ładnie działać bez stukania. Wziąłem kawałek butelki pet, wyciąłem pasek o odpowiedniej długości i szerokości. Trochę pasków narobiłem zanim w końcu trafiłem na odpowiedni. Wcisnąłem pomiędzy wyrobioną tulejkę ślizgową, a montażową. Wynik... jeździłem tak ponad rok Jakoś nie miałem chęci zamawiać tulejek. Gdy plastik z butelki się kończył (średnio co jakiś miesiąc), to brałem nowy pasek itd. Damper dzialał troszkę mniej czule, ale luzów nie było. No i tanioszka

Też kupiłem Puro. Gdzieś w necie nowy komplecik szedł za 600zł. Zobaczymy jak to hula w rowerze dziewczyny;)

Tak czy siak, każdy może każdego zrobić w balona. Ja po prostu zawsze biorę za pobraniem:)

NRX ma golenie 30mm, a NCX 28mm. Z czego wynika, że NRX jest sztywniejszy. Reszta praktycznie taka sama. Oczywiście porównując np. NRX sprężyne i NCX sprężyne.

Ja nie wierzę w to że kask trzeba wymieniać niezależnie od stanu co kilka lat. Czemu In-mold, czyli po prostu kawałek plastiku na stałe zgrzany z pianką ma się rozwarstwić? Myślę, że to typowo marketingowe zagranie producentów. Wcisną kit, że coś tam się dzieje po 2 latach, a klient buli bo ufa ślepo. Przecież tam jest jakieś cudowne In-Mold Kasa napływa stale do producenta...