Skocz do zawartości

xkarpi

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez xkarpi

  1. Ustaliliśmy już, że problemem jest ściekający olej do prawej dolnej goleni. Z tego co widziałem na filmikach i zdjęciach w necie jest tak coś w rodzaju uszczelki. Czy mógłby mi ktoś powiedzieć co to dokładnie jest, ile tego jest, jaki to ma wymiar i czy kupie to w sklepie hydraulicznym? Czy przy wymianie będę potrzebował czegoś więcej niż narzędzia i oleje 5w i 15w ? Mam na myśli judy butter lub inne niespodziewane przedmioty.
  2. Czy taki olej można lać do reby? http://www.liqui-moly.pl/features/katalog?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=186&category_id=42
  3. Jeśli mówiąc servwis masz na myśli cyklo w gdyni to stanowczo odradzam. Byłem tam z moją rebą dwa razy i Pan serwisant kompletnie nie ma pojęcia o naprawie tego amortyzatora. Jak chcesz mieć sprawny amor to lepiej "zrób to sam"
  4. Dołem wyleciało ok. 75ml. Po tym zabiegu amortyzator się rusza normalnie, tyle, że jego praca przypomina mi mojego starego bombera mx comp Domyślam się, że powinienem teraz wymienić jakieś uszczelki w środku? Może wlać gęściejszy olej (teraz mam 7,5)? Czy można wlać taki olej?
  5. Wyciągnąłem czerwone pokrętło, pod nim była "śrubka" z dziurą na imbus 5mm, którą odkręciłem, a pod nią coś na imbus 2,5mm czego nie odkręciłem bo kręciło się tylko na kila obrotów w prawo i kilka w lewo. Jak dotąd nic nie poleciało ;] Czy tą 2,5mm mam odkręcać na siłę ?
  6. Koledzy mam ogromny problem. Moja reba jeździ ze mną już od roku. Jakiś miesiąc temu wybrałem się na przejażdżkę i spotkała mnie nie miła niespodzianka - skok w rebie z 100mm zmniejszył się do ~20mm i dobijał. Wiem, że ten problem był już opisywany w tym temacie. Z tego co wyczytałem to gdzieś przelewa się olej i trzeba zmienić oring. Oddawałem amor do serwisu już dwa razy. Za pierwszym razem Pan z serwisu go "naprawił" (po 200m jazdy zrobiło się to samo co przed naprawą), a za drugim razem Pan z serwisu go "poprawił", twierdzi, że wymienił wszystko co możliwe (uszczelki, oringi, olej i nie wiem co jeszcze), przejechałem 0,5km i wszycho ok. Spakowałem rower do bagażnika ........ dojechałem wypakowałem rower wszystko wydawało się w porządku, ale jak napompowałem sobie 120/120 (na takim ciśnieniu zawsze jeździłem) przejechałem 10m i kamlot po 20mm ugięcia. Co z tym zrobić? Czy to już koniec mojej reby??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...