ronina

Nalej sobie olej w głowę , Boże skąd się tacy ludzie biorą.... Zalewanie olejem xcm-a.....idę gdzieś na bok pęknąć ze śmiechu. Chcesz sobie wlewać i wylewać oleje z amortyzatora to sobie kup Rock Shox-a,jakiegoś Fox-a albo Marzocchi. Ponalewasz sobie do woli.

W zawodzie jestem prawie 20 lat.To moja druga firma ,wykonywany zawód ten sam. Przez ten czas w firmie i na stanowisku piastowanym przeze mnie (p.fizyczny) przewinęło się ok.30 osób.Ostały się dwie.Są to ludzie w moim wieku (ok. 33-38 lat) którym chce się pracować.Przyszli zieloni,na przyuczenie.Po kilku latach pracy (wcale nie ciężkiej) mogę powiedzieć że są fachowcami wzajemnie sobie pomagającymi jak trzeba. Wielu lat firma potrzebowała żeby sobie takiego pracownika wyrobić.Na zdrowych zasadach szacunku i zrozumienia. U mnie w pracy nikt na nikogo nie drze japy jak szwab na rampie w Oświęcimiu. Oczywiście jak w każdym zawodzie ,są sytuacje podbramkowe ale to tylko nas scala. Pisząc o kombinowaniu miałem na myśli takich cwaniaków którzy co rusz migają się od obowiązków posuwając się do kłamstw aby mieć wolne bo akurat kac męczy lub koledzy czekają za rogiem.Albo zmiana nie pasuje bo gdzieś laska czeka. Są takie przypadki-nie zaprzeczajcie bo miałem z nimi do czynienia. Dziś młodzież ma bardzo frywolny stosunek do roboty w myśl zasady- "jaka płaca taka praca" ,"w pół do trzeciej bierz kapotę ,pier-dol majstra i robotę" Nie tędy droga.... Przychodzący do pracy dostaje umowe na 3mce.Testową.Potem jeśli rokuje, szef najczęściej daje na nieokreślony.Nie bawi się w śmieciówki i chwała Mu za to. Właśnie takie umowy i te poje-bane agencje pracy psują moim zdaniem relacje pracownik -szef i jakoby skrzywia stosunek człowieka do pracy często za najniższą kasę lub jeszcze mniej(niepełny etat,weekendowy pracownik itp.).To wrzód na dupie większości firm.U mnie w Starachowicach nawet MAN się do tego posunął w ramach cięcia kosztów.Dziś przechodząc koło MANa odwracam głowę w drugą stronę.A jeszcze 7-8 lat temu ludzie dawali łapówki żeby podanie leżało bliżej tam gdzie potrzeba. Dzisiaj dno i metr mułu na podstawie relacji kolegów tam pracujących.I wymyślił to POLAK żeby dokładniej wylizać dupę szwabom. A Hansy i tak to mają koło fiuta, co rok z dokładnością miesiąca strasząc ZZ że przeniosą tę "fabrykę" na Ukrainę. I robią ludzie(nie wszyscy ale jednak) poprzez agencje bo co mają począć? Uprzedzając pytania: Czy ja jestem pracoholikiem - NIE Czy lubię swój zawód - TAK

A postawcie sie na miejscu takiego szefa/własciciela.Dalibyscie na dzień dobry 2500?Kolesiowi który jak tylko sie na niego nie patrzy to pali,esemesuje albo siedzi na FB w komórce.Oj widziałem ja wielu takich.Najpierw zaangażowanie ,jako-taka fachowość a kasa i uznanie sie znajdzie.Języki?,potrzebne choćby do zakupów w necie towaru którego w PL nie ma lub jest droższy. Wielu miałem takich wspólpracowników-cudaków.Wogóle dzisiaj nowoprzyjęty przychodzi do nowej pracy z niejako roszczeniami - ja chcę tyle i tyle ,tak i tak.... Wykaż sie w pół roku na co Cie stać,nie kombinuj z lekarzami,weselami,pogrzebami to sie wtedy można dogadywać.

BB7 lepszy ,jeśli w grę wchodzi tylko mechanik to opcja jest tylko jedna.Warto dopłacić.

Orbea Occam do wyboru alu lub carbo.Ale tanio nie bedzie,wieczysta gwarancja na rame.Możliwośc zamówienia różnych wersji osprzetu na stronie dystrybutora.

Dobrze Greg00 pisze.

Otóż właśnie....

Przesiądź się na sztywny widelec jak masz tylko 350zł.Poważnie.90% terenów w Polsce można oblatać spoko na sztywno.Dziś kupisz kolejny wideł raczej mocno podstawowej klasy i co? za dwa lata znów wymiana?Jak juz brać amora to trzeba zapłacić minimum za poziom np.Recona Golda,Epicona,Axona.Sztywniak jest bezobsługowy,sztywny z natury i oczywiście nie dostanie luzów na goleniach oraz waży ok.1500gr mniej od pseudo amora jakim jest omawiany wyżej XCR. Na aliexpres można kupić wideł carbonowy o wysokość amora za ok.400zł i masie 550gr z przeznaczeniem do MTB dla koła 26" i 29".

NO TO JESZCZE CO TO ZA LAMPKA Z DWOMA REFLEKTORAMI,PLEASE LINK....

Też mi się podoba.

Z widelcem Mosso jeździ się bardzo fajnie.Cała para idzie w gwizdek tzn. w napęd roweru,nic się nie gnie,nie ugina ,nie cieknie.nie traci ciśnienia i obchodzi się bez serwisu na wiosnę....Wiem bo mam.

A kto z Was tak jeździć jak ten kolo z filmiku ?

Bardzo mi się podoba.Gratuluję.

Przy hamowaniu przodem koło nie przesuwa Ci się w hakach widelca?

Na allegro pojawił się Kross Unplugeed.Jest dość stary pomysł z Przasnysza,wart ceny 2300? Rama z dość dobrej stali,ale siajowa regulacja napięcia łańcucha na alu mimośrodzie i do tego problem z zaciskiem przedniego koła. Może jednak warto za te cenę?To byłby mój pierwszy 29er,chcę na sztywno i SS.Szukam alternatyw ale w PL to z tym segmentem słaaabooo,to nie USA.Rower z amorem i przerzutkami już mam. Chyba Kona Unit chyba lepsza? Co myślicie? http://allegro.pl/kross-unplugged-29-er-single-speed-retro-wawa-i3662739232.html

NO ALE CO Z TYMI FOXAMI ŻE SIE NIE NADAJA?

Tylko na sztywno -mówi to właściciel widelca Mosso a SS bo mam dość powoli kosztów kaset,łańcuchów i nieprzewidywalnej jakości działania przerzutek.Singluje czasem dłużej na trasie ,wiem co to przełożenie 32x16 i jaka z tego wynika kadencja i prędkość.Jeździłem na Ninerze Air 9 carbon z SS na targach 2 lata temu.Podobało mi się dlatego kupiłem wideł Mosso aby mieć namiastkę prawdziwego sztywniaka.Odpowiada mi prawie całkowita bezobsługowość tak prostego w formie roweru.Pytanie czy cena 3700zł nie jest za wysoka jak na ramę CR-MO z kołami i hamplami BB7.

Czy ta Kona unit warta jest 3700zł ?Powoli się napalam na SS,mam 178cm. http://allegro.pl/rower-kona-unit-2014-sportsales-wawa-i3688018983.html

Uwierzcie lub nie ale sporo się kolega napracował przy ustawianiu parametrów naświetlania.Jak najmocniejsza latara ładnie wyszła to znów najsłabszej niewiele było widać.Prawda jest taka że najlepsze latarki nie dały ŻADNEJ szansy słabszym. Screamy może i dobre do miasta ale jazda z nimi w lesie wymaga sporo uwagi. Wiem bo ją mam na co dzień.

Errata: Sigma Pawa EDC X1 XM-L2 T6 900LM SolarForce L2P Odległości : - 50 metrów -samochodowy trójkąt ostrzegawczy - 25 metrów -fotelik samochodowy - 12 metrów -biała zabawka -pluszak Odległości wyznaczone 25 metrową taśmą mierniczą od siebie dodam że jak widać Chiny górą . Najlepiej dla mnie świeciłą : X1-ka,Solar,i oba Ultrafajery wf-502b.Mnie bardziej się podobała wersja 502-ki z żółta dioda i optyką OP. Godna odnotowania jest też lampka Noise 500,ale dość blade,"trupie" światło lecz nawet,nawet zasięg.Noise 500 zakłóca pracę licznika Sigmy STS (bezprzewodowy) właściciela. Sigma Pawa do miasta jak ulał. Dla siebie wybieram...... X1 !!! Resztą sprzętu w ciemnym lesie można sobie co najwyżej poświecić przy sikaniu.Zasięgu wtedy na pewno wystarczy. Pozdrawiamy...

Dziś wieczorem część druga naszych testów i porównań.W programie prawdopodobnie jeśli wszyscy dopiszą Noise 500,X1,SolarForce,Scream ,2x Ultrafire 502 oraz ulepszona metodyka testu.Zapraszamy do komentarzy.

Na załączonych fotach widać wyraźnie że kiedyś to nie dziś, po co komuś 200-300 lumenów jak za te samą cenę lub niewiele drożej może mieć ich 800-900

To pytanie do Piotra.

Jak widać Mactronic Scream 300lm to też lampka ale na pewno nie rowerowa....