@@wojszat95,
wiejskie rowery też jeżdżą czasem całe lata bez kropli smaru i jakoś żyją - czy to wystarczający powód do naśladowania?
Koszt smaru/oleju to ok 20zł - przy czym można wybrać taki, który starczy na dłużej niż rok. Spora część użytkowników tego forum jeździ w przeróżnych warunkach pogodowych, często w terenie. Gdybyś spróbował jazdy ze swoim łańcuchem w miejscu, gdzie jest sporo błota, czasem po osie kół, dowiedziałbyś się o czymś takim, jak zaciąganie łańcucha, a po paru km twój łańcuch byłby sztywny, jak pospawany.
Lubię takie gadanie "specjalistów" od własnego roweru... Mam w głębokim poważaniu czystość swojego roweru, myję go może ze 2-3 razy w roku i wisi mi to, że na ramie jest błoto. Ale napęd i golenie amora mają być czyste. To są miejsca newralgiczne w rowerze i staram się o nie dbać.
Myślisz, że komuś chciałoby się siedzieć bezcelowo nad łańcuchem, robić mu szejka i smarować? Może nie co 20km, ale np co 200-300km? Są ku temu powody, a skoro do ciebie nie dotarły argumenty innych, stosuj sobie swoją praktykę dalej.