Skocz do zawartości

kamfan

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 346
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez kamfan

  1. kamfan

    Zakup wysyłkowy - czy warto?

    ...a dla osób zarabiających w Niemczech to te rowery grosze kosztują, śmieszne/tragiczne jest to, że porównując PKB/medianę pensji w Polsce oraz Niemczech dla nas i tak te rowery są tanie... Podaj jeszcze nazwę sklepu gdzie go kupiłeś, bo podobają mi się te radony
  2. No to praktycznie wszystkie firmy do których aplikowałem po studiach łamią prawo Zresztą i tak musisz iść na rozmowę kwalifikacyjną, więc "każdy widzi jaki koń jest" Już pomijam fakt, że są takie zawody gdzie aparycja czy figura jest kluczowa.
  3. IMO podobnie do tego co pisałem o Rohloffie (w moim wcześniejszym poście), dodatkowo wydaje mi się, że w błocie napęd dłużej pracuje lepiej, ale ciężko to jednoznacznie stwierdzić, bo warunki nigdy nie są takie same
  4. Rohloff jest bardzo wydajny, mi 100 ml wystarczyło na 25 tys. km w różnych warunkach, a smaruje kroplę na ogniwo. W błocie wytrzymywał ok. 50 km, na szosie spokojnie 300-400 km.
  5. Dokładnie i podzielić się pozytywnymi/negatywnymi opiniami tutaj
  6. Bo te słowa najlepiej opisują moje zdziwienie po użyciu tego smaru. Po prostu jestem mega zadowolony i zaskoczony, że można połączyć gęstość i lepkość "wody" z tak dobrym trzymaniem się łańcucha (każdy wie jak wygląda sprawa w czerwonym FL i byłem przekonany, że podobnie będzie w ProGoldzie). Myślałem po prostu, że to jest niemożliwe (wiem jak to brzmi i właśnie dlatego podałem linki do recenzji, żeby moje słowa można było z nimi skonfrontować). Powiem szczerze, bo bardzo mnie denerwują takie zarzuty. Na forum jestem od 5 lat, zobacz sobie w moich postach ile produktów w tym czasie "reklamowałem"... a dopiero potem pisz takie "bzdety"
  7. Chodzi mi o oskarżenia typu, ktoś jest marketingowcem czegoś jeżeli napisze bardzo pochlebną opinię jakiegoś produktu. No i właśnie dlatego napisałem ten temat, bo rzadko się zdarza, aby jakiś smar był tak dobrze oceniany, a po osobistych testach okazało się to prawdą Po prostu jestem bardzo zadowolony z tego smaru i jednocześnie zaskoczony, bo myślałem, że "takie rzeczy tylko w erze".
  8. Hehe, dobre Najlepiej na forum zakazać w ogóle pisania recenzji i opisywania własnych doświadczeń to nie będzie takich problemów, n/c Chyba to samo
  9. Na używany po shake'u. Pierwszy raz w ogóle nie wycierałem smaru tylko zostawiłem na noc, kolejne razy już wycieram. Za pierwszym razem łańcuch chodził trochę głośno, nasmarowałem drugi raz, zrobiłem kolejny trening, nasmarowałem trzeci i już było bezgłośnie. Jak ktoś nie jest w 100% zadowolony z Rohloffa to polecam do testów, naprawdę prawie w ogóle nie łapie syfu. Wydaje mi się też, że właśnie przez to, że łańcuch jest czystszy wolniej zużywa mi się napęd (ale przebiegów nie mierzyłem, więc może to efekt placebo). Dużo prościej czyści się też łańcuch z błota po użyciu tego smaru, bo nie tworzy się w dużej ilości ta błotno-oleista maź na łańcuchu.
  10. Odkąd zacząłem używać Rohloffa myślałem, że nie znajdę lepszego smaru do łańcucha. Nie jest on smarem idealnym, ale przy optymalnej gęstości (łatwa penetracja łańcucha) i lepkości (długie "trzymanie" się łańcucha) na akceptowalnym poziomie łapie brud. Niedawno jednak znalazłem smar (nie waham się użyć tego słowa) IDEALNY (no może poza ceną, ale jest szansa, że będzie taniej jak pojawią się w Polsce opakowanie serwisowe - o większej pojemności). Chodzi o ProGold XTREME. Nie będę się długo rozpisywał, bo w internecie są recenzje bardzo zbieżne z moimi doświadczeniami powiem tylko tyle - lepkość i gęstość dosłownie jak woda (perfekcyjna penetracja łańcucha), jedno smarowanie starcza na bardzo długo (porównywalnie do Rohloffa w suchych warunkach, w mokrych warunkach wytrzymuje dłużej od Rohloffa), praktycznie w ogóle nie klei się do niego brud. IDEAŁ! Niemożliwe, stało się możliwe Linki do recenzji: http://emtb.pl/olej-do-lancucha-progold-xtreme/ http://www.velonews.pl/sprzet/testy/3180-progold-prolink-extreme-test-bardzodlugoterminowy
  11. kamfan

    [rower] Elektryczny full na 29".

    A w tej cenie nie lepiej poszukać jakiegoś używanego motocykla crossowego? W sumie taka hybryda waży od 20 kg. Zasięg ma nieduży, więc jak Ci się źródło energii wyczerpie to z podjazdami w terenie za pomocą tradycyjnego pedałowania będzie ciężko. Poza tym zawsze zostaje pytanie ile doświadczenia mają producenci w robieniu takich rzeczy (IMO jest to niszowa sprawa), może to być awaryjne (a o części będzie cieżko), może to znacznie szybciej zużywać napęd (który może nie być przystosowane do takiego momentu obrotowego), może to przesuwać środek ciężkości całego roweru utrudniając np. podjazdy. Dla mnie trochę dużo tego może Chyba, że po prostu znasz się na tych moto-rowerach i wiesz, że sprawi się to w terenie tak dobrze jak motocykl crossowy.
  12. Racja, można dyskutować ze względu na wygląd opony kolegi, ale mój X-King był w świetnym stanie technicznym i rozpadł się przy obręczy! Pisałem już kiedyś, że miałem bardzo wiele opon w ręce i Continentale mają żałośnie wykonane ścianki boczne w porównaniu do każdej innej (taniej czy drogiej). Mam znajomych co używają tych opon i wszystkim nawet w droższych wersjach wychodzi oplot na wierzch opony, porównaj sobie też materiał z jakiego jest wykonany oplot i jak reaguje na rozciąganie np. w Schwalbe werjsach EVO, a droższych Continentalach, różnica to co najmniej kilka klas. Ścianki boczne są tak cienkie, że w przypadku próby zastosowania ich w systemie tubeless z opon tryska mleko jakby były dziurawe jak ser! Takie pękanie ścianek bocznych jak ma miejsce w przypadku Continentala to najgorsze rzecz jaka z oponą może się stać i nie ma prawa się pojawiać nawet w zużytych czy wadliwych (nie powinny trafić do obrotu, jak to świadczy o kontroli jakości?) oponach, mało tego, przed Continentalem myślałem, że takie jaja są niemożliwe. Nie wiem jak jeździsz, ale ja lubię sobie poszaleć w terenie i lekko przeraża mnie myśl, że gdyby ta opona pękła na przodzie na zjeździe w terenie to w najlepszym wypadku mocno bym się poturbował, gdyż rower momentalnie traci sterowność. Każdy kto przyjrzy się ściankom bocznym tych opon i porówna ich jakość z innymi dojdzie do wniosku, że jest coś na rzeczy i prawdopodobnie nie jest to wina "wadliwej partii". Nie jest to pojedynczy przypadek, zastrzeżenia do ścianek bocznych opon Continentala są od dawna, więc na pewno nie jest to sianie paniki! Warto o tym pisać, a każdy ma swój rozum i zęby, więc zrobi to co uzna za stosowne Natomiast ja uważam, że przy tak dużej liczbie porównywalnych modeli opon różnych producentów nie warto kupować Continentali.
  13. a tutaj mój przypadek - http://www.forumrowerowe.org/topic/134190-ostrze%C5%BCenie-opony-continental/ te opony to dziadostwo, zwłaszcza jeżeli chodzi o wykonanie ścianek bocznych, ten "sznurek" z oplotu nadaje się wyłącznie do wiązania siana na wsi... dobrze, że jeszcze nikomu się to nie zdarzyło w terenie na zjeździe, albo się zdarzyło, ale ta osoba nie jest już w staniu opisać tego tutaj...
  14. Ja tak właśnie miałem, MKII na przodzie i XK na tyle. Myślę, że to jest optymalny zestaw na ciężki, błotnisty teren, ale MKII na asfalt czy miejskie lasy to już przesada. Inna kwestia to to, że nie polecam opon Continentala, bo mają bardzo cienkie ścianki boczne i tragiczną jakość oplotu - http://www.forumrowerowe.org/topic/134190-ostrze%C5%BCenie-opony-continental/ Zdecydowanie lepiej kupić sobie Michelin Wild Grip'r albo Country Mud lub tańsze Kendy Karmy albo Nevegal
  15. weź sobie silikon w tubie, wyciśnij trochę i pomacaj to będziesz wiedział one są pośrednie - powierzchni podobna do gumy, ale bardziej się rąk klei, a struktura do pianki, po prostu spieniony silikon
  16. kamfan

    [łatki] Red Sun

    zarejestrować się na forum po to, żeby odkopać 4-letni temat i napisać mało rowerowy (bardziej chemiczny) post choć swoją drogą 30% wagowa zawartość toluenu to dużo, więc jak tym kleić to wyłącznie na świerzym powietrzu i nie nachylać się nad dętką, ale zawsze dobrze, że to nie benzen, bo toluen jest znacznie mniej toksyczny a łatki na dętce sprzed 3 lat jeszcze się trzymają, choć zrobiły się lekkie wybrzuszenia EDIT: znalazłem info, że te duże tubki miały ok. 55% wagową zawartość BENZENU! więc osobiście unikałbym takich klejów jeżeli nie ma potrzeby z nimi pracować, a jak pracować to wyłącznie w dobrze wentylowanym pomieszczeniu
  17. na tyle bardzo szybko się ściera, bardziej wytrzymałe są Continentale i Kendy w tym przedziale cenowym
  18. ocena : pozytywna ja w tym sklepie wydałem chyba w sumie z 1,5 tys. zł, nieraz były jakieś problemy z opóźnieniem wysyłki (bo sobie zapomnieli), ale ogólnie jestem bardzo zadowolony: - ceny super - jak czegoś nie mają na stanie to zawsze mogą zamówić - zawsze mi uwzględniali alert cenowy (gdzie w innych sklepach bardzo często ten alert jest ściemą) - można o ich stosunku do klientów mówić dużo i różnie, prawdę i nieprawdę (ale warto mieć na uwadze to, że jeżeli klientów jest bardzo dużo to rzeczą ludzką i statystycznie uzasadnioną jest to, że nieraz się po prostu nie chce lub o czymś zapomni, a podejrzewam, że niskie ceny powodują, że na kilkunastoosobową załogę ich nie stać), ale nie powiecie mi, że osoby, które pracują w BS nie są pasjonatami MTB (wystarczy zobaczyć na wyniki maratonów, gdzie Pan Rafał Iwan startuje) i właśnie ze względu na ceny i to, że sklep prowadzą pasjonaci jestem w stanie NIERAZ poczekać tydzień dłużej na wysyłkę
  19. kamfan

    650B - nowe forum

    dobry pomysl, pochwalam konsekwencje w dzialaniu 29ery tez byly kiedys niszowe, a dla przecietnego uzytkownika 27,5 cala to rozwiazanie optymalne jezeli nie chce kupowac 2 rowerow
  20. Ocena : pozytywna Ja po raz kolejny złożyłem zamówienie w Bikestacji. W sumie wydałem tam powyżej 1500 zł (w innych sklepach by wyszło koło 1900 zł) I znowu praktycznie żadnych problemów! Mój sprawdzony sposób na zamówienie to pisanie bezpośrednio na iwan@bikestacja.pl (czyli nie zamawianie przez sklep) i przesyłka za pobraniem.
  21. polecam transakcje z kolegą morfish; dobry kontakt, szybka wysyłka... jednym słowem bez najmniejszego problemu
  22. dokladnie tak samo robie, to niestety jest najbezpieczniejsze wyjscie... jak jedzie sie krajem szosy to ci bezmozgowcy wpychaja sie i wyprzedzaja nawet jak cos jedzie z naprzeciwka
  23. jeszcze jednego linka zapomnialem wkleic o roli kasku w kolizjach z pojazdami silnikowymi... http://ibikekrakow.com/2011/04/08/czy-rowerzysta-narazony-jest-na-czeste-urazy-glowy/
  24. nie neguje przydatnosci kasku, bo moze uratowac zycie, ale warto zdawac sobie sprawe z tego ze istnieje lobby producentow kaskow jezeli chodzi o przedstawianie kasku jako cudowne remedium dla bezpieczenstwa troche statystyki: - urazy rowerowe (wszystkie - mniejsze, wieksze, smiertelne) przed ktorymi uchronilby kask staniowa mniej niz 5% (!) wszystkich urazow; - urazy rowerowe powazniejsze lub smiertelne przed ktorymi uchronilby kask stanowia ok. 30% wszystkich urazow, wiec duzo biorac pod uwage powierzchnia ciala jaka kask chroni, jednak wiekszosci z tych urazow kask nie zapobiegnie... wnioski pozostawiam Wam... ale w skrocie moze cos zasugeruje widac, ze istnieja sytuacje, w ktorych kask jest definitywnie niezbedny jak i takie w ktorych z 99% prawdopodobienstwem kask jest niefunkcjonalnym elementem kolarskiego stroju...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...