Witam.
Wiele było pytań, wątków i dywagacji na temat owego hamulca. Ma free stroke, nie ma, działa nie działa ...
Sam pisałem ze to o kant koła rozbić, bo nie działa, jednakże ...
Zaślepkę w moim przypadku łatwo było wyjąć, była bardzo lekko zakręcona. Na upartego, da się to odkręcić kombinerkami i np 2 igłami czy podobnymi w miarę sztywnymi drutami. Po zdjęciu zaślepki wkręciłem śrubę, zwykłą na imbus.
Kręcę, kręcę jest opór. kręcę mocniej, opór rośnie ... i ... i nic. I nic się nie stało. Myślę sobie że pewnie taki pic na wodę. Jednak ostatnio jakoś kręciłem przy tym i jakoś tak mocniej przycisnąłem klucz - słychać trzask ... jak by jakiś plastik pękł ... myślę sobie, oho ... i po klamce.
Ale nic nie cieknie, opór jak by spadł. Kręcę dalej, klamka zaczęła się zbliżać do kierownicy ... razem z nią klocki ... no coś tam działa, myślę sobie. kilka głębokich obrotów dalej, znów opór i chyba koniec. wkręciłem tyle ile się dało. klocki faktycznie się zbliżyły do tarczy ale nie tra ( o ile tarcza jest prosta )
Pewnie wielu się wydawało tak jak mi na początku, dokręcili do pierwszego oporu i tyle. Nie wiem z czego wynikał owy trzask, bo nie rozbierałem jeszcze tej klamki a i jej budowy wewnętrznej nie znam za bardzo, natomiast w PDFach od shimano próżno szukać czegokolwiek. Możliwe ze było to zabezpieczone w jakimś nieznanym celu i owe kręcenie złamało ta blokadę ... nie wiem, dowiem się jak rozbiorę kiedyś lub mi ktoś powie
Tak czy inaczej jest to regulacja czysto mechaniczna, a nie jak mi się na samym początku wydawało hydrauliczna, że śruba popycha troszkę płynu, więc raczej nie ma obawy zepsucia i rozszczelnienia klamki.
Ale szału nie ma, jak hamował tak hamuje, a różnica w bliskości jest na tyle nie wielka, że ja jej nawet za bardzo nie odczułem