Ja zrobiłem se teraz przerwę, bo sprzęt i ja sam bardzo cierpieliśmy przez ostatnie dni jazdy. Wytachałem ze strychu stary wrak z marketu za 300zł który ma już z 8 lat i właśnie go składam do kupy. Podstawowe części są, założyłem tylko nowe hamulce (stare z mojego "roweru podstawowego", wymienione w tym roku), linki i jeszcze pozostaje kupić opony i dętki. Potem będę dalej śmigał Do marca jest sk******ńsko dużo czasu i wiele dobrego ale i tyle samo złego może się wydarzyć. Lepiej cieszyć się dniem dzisiejszym zamiast kiśnieć z nudów i czekać w nieskończoność