Mit o mniejszej wytrzymałości carbonu jest jak sama nazwa wskazuje mitem.
Tak długo jak nie masz zamiaru zaliczać dropów i rozbijać się sztywniakiem po trasach DH nie powinieneś obawiać się, że coś się stanie z ramą.
Co do trwałości - cóż, ani alu ani carbon to nie stal, więc nie liczyłbym na niezakłócone używanie przez 10 lat.
Ale roweru z carbonu nie kupuje się pod kątem trwałości, tylko pod kątem zalet jakie daje ten materiał. Czyli, ogólnie mówiąc, możliwości uczynienia sprzętu albo masakrycznie sztywnym albo miękkim - wliczając w to multum kombinacji pośrednich. To wszystko przy poziomie wagowym nieosiągalnym dla alu bez wylajtowania do poziomu puszki po piwie.
Co do Fox vs Sid vs Avid vs XT - nie sugeruj się opiniami innych, bo są opiniami innych, a rowerem będziesz jeździł ty. W miarę obiektywnie mogę stwierdzić tylko tyle, że Fox nie powala sztywnością i jest nieco zbyt miękki w ustawieniu D. Poza tym jest bez zarzutu, a przy tym świetnie wygląda
Ale: (i) ważę 85 kg plus sprzęt; (ii) mam 120 mm skoku; (iii) raczej nie pieszczę się ze sprzętem; (iv) mój to rocznik 2013, który został odchudzony względem 2012, kosztem sztywności. Moja opinia jest coś warta tylko wtedy, gdy rocznik 2014 nie różni się od 2013.
Żeby już nie przynudzać - Canyon robi dobre rowery z bardzo dobrym stosunkiem wyposażenia do ceny. Ale nie bardzo jest jak je objechać, więc zakup zawsze będzie mniejszą lub większą niewiadomą i z tym zwyczajnie musisz się liczyć.
BTW, jeżeli twój budżet to faktycznie 12k zł to wybór jest spory i nie bardzo widzę sens zamykać się w jednej marce.