Artro

Allegro nie masz co przeglądać, raczej nikt nie jest tak głupi żeby wystawić skradziony rower w internecie. Jeśli już pójdzie na allegro to na części więc i tak bez szans na sukces. Przeglądaj lokalne Anonse i w ogóle ogłoszenia w gazetach. Chodź po lokalnych bazarach/giełdach etc. Ja ostatnio z nudów dorwałem Anonse i ludzie robili takie błędy w nazwach rowerów i częściach rowerowych, nawet niezłej klasy na LX/XT/XTR że masakra. Pierwsze co mi się wtedy nasuwa, że to sprzedaje ktoś kto nie ma krzty pojęcia o rowerach czyli potencjalny złodziej.

Prawdziwy misz-masz wizualny... Osobiście mi się ten rower nie podoba wogóle, ale z pewnością przyciąga wzrok przechodniów Pod względem technicznym nie bardzo jest się do czego przyczepić, oprócz wątpliwych opon i przyciężkawych zacisków kół. Mocne i sprawdzone komponenty, oby Ci dobrze i bezawaryjnie służył

Od siebie mogę polecić Ci zaciski Miche, lekkie nie są ale za to nadrabiają ergonomią i super wyglądem Klik!

Monitoring... No cóż, gdyby chodziło o zabójstwo to już koleś by siedział w pierdlu a tak... To teraz pytanie czy pojawiłeś się tam raz czy tez pracujesz w tym szpitalu i często przypinałeś rower? Mi to ewidentnie wygląda na to drugie (bo nikt nie chodzi z przecinakiem do takich łańcuchów po mieście), i nie chce nikogo oskarżać ale wysoce prawdopodobne jest, że złodziej był w zmowie z tym cieciem. Ileż to razy ukradli komuś rower ze strzeżonego osiedla... Cieć dużo nie zarabia a za taki rower złodziej odpali mu niezłą działkę... Ja bym poprosił policje, aby zastosowali prowokacje ale wątpię żeby ktoś chciał się w to bawić, chyba że masz jakiegoś znajomego wysoko postawionego w psiarni. Wielka strata...

To jest ta sama bajka co z modnymi ostatnio sterówkami tapered... Wiadomo, że tapered jest sztywniejszy (i dużo cięższy = stery), ale czy 1 1/8 było mało sztywne? Tyle lat ludzie jeździli i nikt nie uważał, że jest to mało sztywne, a jeśli już amor nie był sztywny to głównie z powodu 28mm goleni. Jakby jeszcze ktoś nie zauważył to jest ogólnie idący i jakże promowany trend na zwiększanie średnic i przekrojów czego tylko się da. Kierownice OS, rury sterowe tapered, zaciski QR15, sztyce 31,6, suporty BB30 i generalnie wszystko co geometrycznie przypomina walec. Jakby nie patrzeć wszystko ma być sztywniejsze, cięższe(niezawodne) i (ulubiony chwyt marketingowców) zapewniające większe bezpieczeństwo Po prostu technologicznie doszliśmy do punktu gdzie, dalsze odchudzanie obecnych materiałów (alu, carbon) przy zachowaniu używalności i bezpieczeństwa (o taak!) jest nieopłacalne dla producentów. Stąd te bujdy o lepszej sztywności, trwałości i bezpieczeństwie Minęły czasy kiedy producenci sprzedawali rowery, teraz sprzedają zadowolenie

Lagi to te golenie amortyzatora, które wchodzą w drugie golenie

Sol patrz punkt

Skończmy już ten mit o pochłanialności drgań przez carbon. Owszem pochłania on drgania ale o tak niskiej/wysokiej( raczej wysokiej, ale już nie pamiętam ) częstotliwości, że są niewyczuwalne przez człowieka. Więcej w HT zamortyzują opony nabite do 10 bar niż carbon. Także nie "filozujmy" już Jak ktoś chce amortyzacji drgań to kupuje Fulla/Soft Taila, skrajnie jeśli tylny trójkąt w HT jest specjalnie zaprojektowany aby "pracował" i na tym koniec tematu. Co do włókna szklanego: Myślę, że jeśli chodzi o ten materiał szkopuł tkwi w tym, że jest bardzo sztywny a tym samym kruchy. A im coś jest mniej plastyczne a bardziej sztywne tym bardziej kruche się staje. Pod wpływem takich sił jakie działają na ramę rowerową może po prostu pękać. Przynajmniej tak jest w przypadku metali. O matko! Zrobił się mega OT, więc czas nawrócić temat na pożądany tor: http://weightweenies...hp?f=10&t=81404 Swoją drogą "słitaśny" jest Wart każdej wydanej złotówki

Lekkie koła to już grubsza inwestycja, dlatego zamiast szprych revo zaplótłbym na nieco cięższych szprychach kosztem lepszej piasty na tył niż Boplight. Niezłą opinią cieszą się piasty Chosena, wagowo tył ok 280g, na przód Boplighta bierz w ciemno bo tam akurat nie ma się co zepsuć. Odradzam kupno tej tylnej piasty Boplighta, więcej czasu spędzisz na jej serwisie niż realnie pojeździsz na rowerze.

Sugerowane ceny detaliczne mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Można powiedzieć, że przy liczbie zamówionych Krossów cena za części które płaciła montownia wynosiła jakieś 40-50% cen detalicznych. Cena 2200zł za ile można było kupić tego Krossa była na tyle wysoka, że sprzedawcy zarabiali i na tyle niska, że w owym czasie nie dało się kupić niczego lepszego w tej kategorii cenowej

No i mit 29 erów został wreszcie obalony profesjonalnie http://www.youtube.com/watch?v=OyIWPB-X49U&feature=related Dobro znów zwycięża nad marketingowym bełkotem