
grissley
Użytkownik-
Liczba zawartości
284 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia użytkownika grissley
-
Czyli trzeba celować w tego? https://www.bike-discount.de/en/rockshox-sid-sl-ultimate-race-day-3p-100-29-tapered-boost "NEW Charger™ Race Day 2 Damper"
-
[amortyzator] Jak to jest z tym serwisowaniem?
grissley odpowiedział Zulugyxije → na temat → Amortyzatory rowerowe przód/tył
Kupujesz dobrego Crossa, jeśli chcesz często jeździć w teren to zakładasz do niego najgrubsze opony jakie tam wchodzą (pewnie 2.0, może 2.2 - warto sprawdzić przed zakupem), amora traktujesz tak jak napisałem i już. Ja na czymś takim robiłem zarówno wypady 170km głównie po asfalcie, jak i krwawą pętlę dookoła Warszawy. Na oponach 1.75 (Schwalbe Hurricane), z Suntour NCXem z przodu. -
grissley obserwuje zawartość → [Shimano Cues] opinie i doświadczenia , [SID] Ultimate, Select - opinie , [amortyzator] Jak to jest z tym serwisowaniem? i 2 innych
-
Jak to rozpoznawać? Tych SIDów jest całe stado, mi akurat po głowie chodził m.in ten: RockShox SID SL Ultimate Race Day 29" DebonAir 100 Boost Remote 29" Suspension Fork | Bike-Discount (bo najlżejszy). To też badziewie?
-
[amortyzator] Jak to jest z tym serwisowaniem?
grissley odpowiedział Zulugyxije → na temat → Amortyzatory rowerowe przód/tył
No ale do takich zastosowań to jest Cross, a nie MTB. Poproś o serwis zerowy amortyzatora, załóż osłony na górne lagi, regularnie wycieraj górne lagi z syfu (pod tymi osłonami i tak się zbiera) i raz na dwa-trzy lata, w zimie, zdemontuj amor i wyślij na przegląd. PS Cross to mniej więcej taki typ roweru, jaki 20 lat temu uważało się za MTB -
Mam kilka dylematów trochę filozoficznych, ale może ktoś coś podpowie Mam teraz Suntour Axon Werx, konkretnie SF6-AXW7-RLRC-0-L-T. Skok 100mm, ale wykorzystuję go jako... gravela. W praktyce jest to 85% na asfalcie, 10% po szutrze i drogach polnych, a 5% po lesie. Przydaje mi się ten skok w trakcie tych 5% po lesie, przez resztę czasu wykorzystuję jakiś ułamek tego. Ale ogólnie moje nadgarstki lubią to, że mam amora Amor wleciał do roweru gravelowego (rama jest właśnie pod taki skok) w czasach kiedy dedykowanych amorów nie było, czyli ze 4 lata temu. Teraz amorków do graveli jest już trochę, ale: 1. Skoki 30/40mm to jakiś nieśmieszny żart, nawet w gravelu (wyjątki to Fox Cast z 50mm i MRP Baxter z 60mm) 2. Poza Foxem nie są jakoś dużo lżejsze od mojego, zwłaszcza przy tej różnicy skoku 3. Do obecnej ramy typowo gravelowego nie wstawię, bo się geometria zmieni - acz mogę myśleć w kontekście ewentualnej zmiany roweru w przyszłości Czytam sobie jednak, że te gravelowe mają inną konstrukcję i generalnie dużo lepiej w tym zastosowaniu się sprawują. No i stąd rozkminka - może ja nie wiem, że może być dużo lepiej niż jest (bo nie narzekam na obecny setup, ale odniesienie mam do graveli na sztywnym widle, a nie do tych na dedykowanych grawelowych amorach). Czy mogę sobie ten obecny jakoś podregulować, podrasować, inaczej zestroić (sam albo zlecić to komuś)? Generalnie nie znam się totalnie na amortyzatorach, po prostu go mam i nie dotykam. Raz na dwa lata wysyłam na przegląd i to tyle. Przy okazji jest też temat wspomnianej przyszłej zmiany roweru. Chodzi mi jakoś custom po głowie i mam tam takie opcje: 1. Przenieść do nowej ramy obecny amor (bo czemu nie - zły nie jest, ciężki też nie, choć da się lżej) 2. Wstawić tam SIDa SL (ten sam znany mi skok, 150g lżej) 3. Pójść w coś typowo gravelowego. Ale tutaj są dodatkowe wątpliwości: 3a. Ze względu na skok rozpatrywałbym tylko Foxa (50mm) i MRP (60mm) 3b. Fox mnie przeraża legendami o częstotliwości, skomplikowaniu i cenie serwisowania. A ja amorów prawie nie serwisuję... 3c. MRP waży tyle, co SID SL... Podsumowując - czy da się stuningować/zestroić Werxa jakoś niestandardowo, żeby był skuteczniejszy jako amor gravelowy, oraz w jaki amor celować w przyszłości, biorąc pod uwagę zastosowanie i to, że prawie nie serwisuję amorów...
-
[korba] [Korba] Shimano GRX FC-RX810 i nierówny pająk - da się to wyprostować?
grissley odpowiedział grissley → na temat → Napęd rowerowy
Na pewno pająk, nie blat - poszukam podkładek i zobaczę (dziwnie to będzie wyglądało, ale może faktycznie zadziała...) Opcja z zeszlifowaniem podoba mi się bardziej, ale musiałbym znaleźć kogoś kto to zrobi dobrze. Nie mam pomysłu nawet, kto to mógłby być... No i jak dłużej nad tym myślę, to po zeszlifowaniu zmieni się linia łańcucha i będzie kiszka. i odległość między blatami się rozjedzie. W zasadzie, każde rozwiązanie oprócz wyprostowania sprawi, że zmieni się linia łańcucha i/lub odległość między blatami... Wydaje mi się, że poprawnie byłoby to przykręcić do jakiejś idealnie równej płaszczyzny i potem podgrzać tak, żeby naprężenia puściły i odkształciło się z powrotem. Jakiś rzemieślnik do tego potrzebny (trzeba zachować osiowość i prostopadłość płaszczyzn) i nie wiem, czy nie weźmie za taką robotę więcej niż ta korba warta... -
Macie może pomysł, jak naprostować korbę z pogiętym pająkiem? Pogięty to może zresztą nieco na wyrost, ale mocowania blatu nie trzymają płaszczyzny - jest ponad milimetr różnicy. Czy da się to jakoś chałupniczo wyprostować, albo może ktoś to może fachowo zrobić tak, żeby było idealnie równo? Korba to Shimano GRX FC-RX810
-
[regeneracja] Regeneracja w trasach wielodniowych. Jak to robić?
grissley odpowiedział grissley → na temat → Trening rowerowy
Krismuaythai - a jak łatwo się po czymś takim przeziębić? -
Ja autorem wprawdzie nie jestem, ale przemawia do mnie teza jak powyżej Z argumentów przeciw błotnikom kupuję tylko te o problemach w ciężkim terenie, ale to jest argument przeciwko pełnym błotnikom, a nie jakimkolwiek. Rozumiem też, ,że na kolarzówce błotnik może sprawić, że po 20 czy tam 200km wyścigu dzięki brakowi błotników możemy być na mecie 1cm przed rywalem, a nie 2cm za. Cała reszta wygląda na usprawiedliwianie na siłę czegoś, co de facto jest tylko modą. Mi to rybka, ja mam pełne błotniki na grawelu a świat niech sobie jeździ jak chce, ale fajne się czyta te komentarze: "Nie przeszkadzają mi uwalone ubrania, w domu pralka jest" "to co, że się ubrudzę, mam mydło w łazience" "to nieprawda, że dach przeciekał, tym bardziej, że prawie nie padało" "żwir i gnojówka w zębach są fajne, bo przypominają mi dzieciństwo (hint - można jeszcze popuścić w pampers, będzie jeszcze fajniej...)" Nie zamykajcie tego tematu proszę - jest rewelacyjny!
-
Przecież SKS Longboard (te które mam u siebie, pierwsze zdjęcie) właśnie takie są - mocowane do suportu (a konkretniej dziurki tylnego dolnego widelca) z jednej strony, a sięgają sporo za połowę koła z tyłu. A co do hamulców, to jak sa klasyczne szczękowe to musi być przerwa. Przy V-brake jest łatwiej, wystarczy przewężenie.
-
Ja w drugim rowerze (~~trekking) mam coś takiego jak poniżej. Skuteczność sporo niższa niż pełnych, ale da się wytrzymać - na plecy prawie nie żyga, a rozpylacz z przedniego koła da się znieść (tzn na twarz nie leci, ale już nogi swoje biorą). Jak dla mnie to takie minimum: Na czymś takim krwawą pętlę zrobiłem bez większych problemów. Nie wiem jak jest w ciężkim terenie, ale jakbym nie mógł błotników założyć to zwyczajnie odpuściłbym jazdę gdyby było najmniejsze ryzyko błota/deszczu. Jakoś nie jestem fanem powrotu upierdzielony w błocie od czapki do stóp, chociaż wiem, że są crossowcy którzy to lubią...