Przyszedł czas zmiany ramy, Kross Unplugged w rozmiarze 19 - jedynym dostępnym - spisuje się na leśnych dróżkach, lecz przy ostrzejszym traktowaniu zeskoki bywają, khem, bolesne. Mimo że mam 178 cm. i dość długie nogi. Żal rozstawać się ze stalą, ale innych ram w rozsądnej cenie - czytaj: używanych - i rozmiarach nieekstremalnych, nadmiaru w polskich serwisach ogłoszeniowych nie ma. I nie mówię o Salsie, nawet zwyczajna Kona nie jest obficie reprezentowana. A w zasadzie nie jest reprezentowana w ogóle.
Ale za sprawą żony i jej X-Calibra zakochałem się w Treku. Prowadzenie, zwrotność, dynamika - perfetto. Namierzyłem ramę Superfly. Rama ma 18,5 cala, żony X-Caliber 17,5 i leży jak ulał - no, może ciut za krótki, lecz przekrok idealny, zwinny. Natomiast wedle tabeli Treka 17,5 ciut przymały, na mój wzrost 18.5. Geometria i pomiary wprawiają w zakłopotanie, bo Superfly 18,5 ma wszystko - przekrok, reach, rurę podsiodłową - krótsze niż Unplugged i tylko minimalnie dłuższe niż X-Caliber 17,5, czyli powinno być OK - ale górna rura jest ponad 3 centymetry dłuższa od Krossa, na którym i tak jestem dość wyciągnięty. Stąd, nim wtopię kilka stów, prośba o Wasze doświadczenia z Supercalibrem i trekową rozmiarówką.