Wreszcie się udało. Po dwóch latach bieszczadzkiej absencji zjawiam się tam. Wspólnie z Kubą przez trzy dni eksplorujemy te tereny.
Co dziwne, trzeciego dnia na czerwonym szlaku mijamy straż parku, która nawet się nie zatrzymuje.
Pierwszy dzień to Chryszczata i Suliła. Po pięciu godzinach w aucie nie mamy zbytnio sił, więc wybór padł na te okolice. W sumie i tak wyszło blisko 40 km
Drugi dzień, to pasmo graniczne od Balnicy do Rabiej Skały. Dzień obfitujący w piękne zjazdy w części nieznanymi mi szlakami.
Trzeci dzień, to mały nielegal. Połonina Bukowska i Bukowe Berdo. O 14:00 ruszamy do domu.
Link do galerii:
https://photos.app.goo.gl/TRYobrRDChJii9Yo2