Skocz do zawartości

detonator

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 101
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Zawartość dodana przez detonator

  1. Tak czy inaczej, koszt mniejszy niż w serwisie, a budowa Pike'a raczej prosta. Śmiało rozbieraj, aczkolwiek Twój objaw może świadczyć o tylko niedokręconych dolnych śrubach. Sprawdź to
  2. Ogólnie oki, tylko dodał bym jeszcze pompkę, narzędzia, łatki i ewentualnie hak przerzutki.
  3. Ja też napierałem mocno całym ciałem i wpadł. Najpierw musisz wyciągnąć sprężynę negatywną, a potem wypchnąć pozytywną. No chyba, że masz inny rocznik, to tam już może być inaczej. Co do redruma, to dopiero w tym roku go zastosowałem i nie wiele na jego temat mogę napisać ale puki co dalej jestem zdania, że spokojnie olej 15W wystarczy
  4. enduroriderPL, taka ankieta faktycznie może być dobra i ja bym na taką opcję postawił. Ułatwi to wybór dla leniwych, którym nie chce się czytać całości. piotrulek84, odniosłem wrażenie, że łańcuch XT jak i XTR są pokryte tym samym środkiem, który jest bardzo trwały ale według mnie cholernie łapie brud
  5. Wydaje mi się, że kuleczki powodują to, że pokrętło jest stabilne i nie ma luzów na boki ale to tylko moja teoria. Co do gęstszego oleju, to spowoduje on większe tłumienie. W temacie odpowietrzania, nie mam pojęcia
  6. A ile dokładnie wlałeś oleju ?? Sprawdzałeś w tabelach serwisowych RS'a ile wlać oleju do Twojego modelu ??
  7. Nadal jestem cholernie zadowolony z rękawiczek Napisy się trzymają, szwy również.
  8. Chałupniczo ale skutecznie i to się liczy Możliwe, że za tydzień zacznę serwis i zobaczymy jak wyjdzie z tą wazeliną, bo strasznie ciekawy jestem. Dodatkowo do komory powietrznej powędruje Fox fluid ale nie liczę na jakoś zauważalną różnicę. Gąbki też chyba nasączę tym Fluidem
  9. Zakupiłem 10 ml Fox Fluid. W lutym będę serwisował znowu swego RVL'a, więc podzielę się swoimi doświadczeniami Dodatkowo wytestuję tą wazelinę kosmetyczną.
  10. Obejdzie się bez takiego zestawu, a zamienników najlepiej szukać w sklepie z armaturą/hydrauliką. Gdzieś tu na forum były wymiary o-ringów, poszukaj Co do budowy, to nie sądzę, żeby była znaczna różnica w budowie.
  11. Możliwe, że to uszczelka. Zanim oddasz do serwisu, to rozbierz go sobie, może akurat zrobisz to sam
  12. Źródło ognia też się na pewno przyda, jednak czy jest potrzebne aż krzesiwo magnezowe ?? Sądzę, że nie. Zapalniczka iskrowa lub zippo ewentualnie zapałki. Chodzi też o to, żeby nie zabierać całych kilogramów wyposażenia. Takie krzesiwo cięższe nić zapalniczka
  13. Mathiu, moim zdaniem nie warto Jest takie przysłowie: nie ruszaj kupy jak nie śmierdzi... I jak bym się tego trzymał.
  14. Ja bym chyba nie ryzykował i dał oryginalne. Co do ceny natomiast,to widziałem tańsze niż 120 zł, tylko nie pamiętam gdzie
  15. Dokładnie. Chodzi mi o chorobę, którą przenoszą lisy. No właśnie, ja zaznaczyłem, że najlepsze do płukania owoców będą źródełka, bo tak samo jak Ty, nie mam zaufania do strumyków. Co do strumienia, to fajne są do ochłody i umycia się. Na przykład zamoczyć sobie stopy w upalny dzień, coś pięknego
  16. No faktycznie Kamil, nie ma nic gorszego, niż zabawa z łańcuchem, a po chwili spożywanie posiłku Podczas wypraw, często kuszą owoce leśne tj. jagody, maliny i inne. Pamiętajmy i czyhających zagrożeniach takich jak bąblowiec ( tak to się zwie ? ) Jeśli jest w pobliżu źródełko, to warto opłukać owoce.
  17. Napiszę tak: nie ma dobrej oliwki w spray'u. Napisali na opakowaniu co by lepiej się sprzedawało. Osobiście się kiedyś skusiłem i nasmarowałem tym łańcuch. Po 2 km wróciłem do domu i naoliwiłem zwykłą oliwką. MikeSkywalker teoria mało prawdopodobna ale kto wie...
  18. Fajnie, że temat się podoba i cieszę się z tego, że wielu osobom może on pomóc w przygotowaniach do górskiej włóczęgi ale i mam świadomość, że samemu też mam jeszcze jakieś braki, więc zachęcam innych podróżników, do wpisywania swoich uwag czy pomysłów. Pomogą one nam wszystkim Razem stworzymy poradnik idealny...
  19. Napisze szczerze, że sakwy w górach odpadają ( dosłownie ) Widziałem osoby w górach z sakwami ale moim zdaniem, to spore utrudnienie W samej kwestii doboru sakw, nie pomogę, bo kompletnie się na tym nie znam
  20. Chciałbym stworzyć, taki mały poradnik dotyczący pakowania się i wyposażania na górskie eskapady. Już kilka lat włóczę się po górach, więc może coś doradzę w tej kwestii, a dość często pojawiają się tematy typu-"co zabrać, jak się spakować" Sam jak zaczynałem przygodę z rowerem, to szukałem takich tematów, więc mam nadzieje, że ten temat, choć trochę ułatwi przygotowania do wyprawy "młodym" rowerzystom Plecak Bukłak Przede wszystkim nie za wysoki. Chodzi dokładnie o tzw. komin. W przypadku, gdy będzie on wysoki, to podczas zjazdów będzie nam haczył o kask i zsuwał go na oczy. Fajnie jak by miał osobną kieszeń na bukłak. Przydatne też są troki piersiowe i biodrowe. Stabilizują one plecak podczas zjazdów ale i w czasie wspinania się i balansowania ciałem podczas krętych wiraży. Zewnętrzne troki, też są przydatne. Można wtedy dopiąć do plecaka np. kurtkę. Dobrze jak plecak ma tzw. rain cover Bukłak. 2 litry, to moim zdaniem minimum, a najlepiej 3 litry. Są trasy, gdzie ciężko o schroniska, źródełka i inne tego typu miejsca, więc lepiej wozić... niż potem umierać Śpiwór, karimata i inne Najlepiej jak najmniejsze i jak najlżejsze Naturalnie to kosztuje, więc często bardziej się opłaca dojechać do schroniska i tam wykupić nocleg. Przerabiałem opcję z karimatą i cała resztą ale jest to spore obciążenia, więc zostałem tylko przy śpiworze, który wożę za każdym razem ( no prawie każdym ) Sam śpiwór dobrze gdyby był puchowy, bo jest mały, lekki i daje miłe ciepło, natomiast ma on dwie zasadnicze wady: łatwo chłonie wilgoć,więc trzeba o niego bardzo dbać i nie dopuścić do zamoczenia, a wiadomo jak jest podczas wypraw w górach. Druga kwestia to wysoka cena. Co do karimaty, to polecam alumatę. Mało wygodna ale daję dobrą izolację od podłoża i nie ma dużych rozmiarów. Dobrym wyjściem jest też mata samopompująca ale trochę waży i niestety kosztuję. Ubrania Ogólnie nie ma co przesadzać z ilością zabieranych ciuchów. Nie jedziemy na rewię mody. Moim zdaniem, na wycieczki dwu i więcej dniowe- dwie koszulki wystarczą. W jednej jedziemy,a druga na noc do spania. Przed snem pierzemy tą pierwszą i tak dalej w kółko. Jeśli nie zdąży wyschnąć, to przytraczamy ją do plecaka i schnie podczas jazdy. To samo ze skarpetami. Co do bielizny, to jedna para bokserek na noc powinna starczyć. Kurtka. Bez niej ani rusz. Pogoda w górach może zmienić się w ciągu kilku chwil, więc warto ją mieć. Rodzajów kurtek jest multum i nie ma co się rozpisywać. Ja posiadam Berknera i muszę przyznać, że jest...do bani. Szybko przemaka ale na poranne i wieczorne chłody jest oki. W przypadku lekkiego deszczu, w miarę daje radę. Dobrze jest też, zabierać małe i lekkie klapki ( np japonki ). Korzystanie z prysznica i innych sanitariatów, może skutkować złapaniem jakiegoś grzyba, a i wieczorem fajnie dać stopom odpocząć i przy ognisku, czy w schronisku na jadalni posiedzieć sobie właśnie w klapkach. Kosmetyki, higiena, apteczka Mały ręcznik z mikrofibry załatwia sprawę. Nie ma co wozić ręcznika plażowego. Mydło- pół kostki w woreczku. Mi służy jako środek do prania ciuchów i mycia włosów, więc ogólnie do wszystkiego Szczoteczka do zębów ( ułamana w połowie ) i tubka pasty ( oczywiście wyciśnięta w 80% ) Apteczka, to kolejna ważna sprawa. Ja pakuję ją do małego woreczka po okularach. Jej zawartość to: plaster, bandaż, wapno ( na ukąszenia ), woda utleniona w żelu, sudocrem ( na odparzenia ), coś na ból, mała tubka kremu z filtrem, tabletki na zatrucie pokarmowe, papier toaletowy i chusteczki nawilżane. Oświetlenie Często z różnych przyczyn ( celowych lub nie ), nie udaje nam się dotrzeć na nocleg przed zmrokiem. Dobrze mieć wtedy jakieś oświetlenie, żeby nie pogubić się na szlaku. Dobra jest czołówka, bo swobodnie można usunąć awarię przy rowerze, odnaleźć coś w plecaku itp. Lampka na kierownicę też będzie spoko, choć ja wolę czołówkę. Narzędzia itp. Jakiś multitool, łatki, zapasową spinkę do łańcucha, dętka, nie zaszkodzi też hak do przerzutki, mały nóż ( przyda się też do sporządzania posiłków itp ) Najlepiej umieścić to, a przynajmniej część, w torebce podsiodłowej. Mapa Moim zdaniem to podstawa. Nawet jeśli posiadamy GPS, to jest on bardzo dobry, żeby określić położenie i w miarę sprawnie się poruszać ale nie ma nic lepszego niż w czasie postoju, czy to noclegu, rozwinąć sobie mapę i zobaczyć gdzie leży nasz cel, jak się kształtują przewyższenia, jak przebiega trasa kolejnego dnia itp. Mapa jest bardzo pomocna, gdy poruszamy się jakimś mało znanym terenem, patrzymy na jakiś ciekawy dla oka szczyt, a nie bardzo wiemy jak się zwie. Wtedy właśnie z pomocą przychodzi mapa Narzędzia Na dłuższe wypady, nie zapominajmy zapasowych klocków hamulcowych ( czy to do v-brake'ów czy tarcz ) Błoto w górach zjada klocki w potwornie szybkim tempie. Sam podczas GSB dałem ciała, bo nie zabrałem zapasowych Przydatne są też opaski montażowe. Inne sprawy Warto wszystkie rzeczy pakować do osobnych woreczków, np. zrywki lub woreczki strunowe. Nawet najlepszy plecak potrafi przemoknąć, a nie ma nic gorszego, niż zasypianie w mokrych ciuchach. Wszelkie dokumenty i pieniądze, też trzeba pakować w woreczki. Warto zabrać też łyżkę i widelec, najlepiej plastikowe, co by miej ważyły. Często woziłem też swój kubek, jednak teraz stwierdzam, że jest on mało przydatny. Nie zapominajmy też o ładowarkach, do telefony czy aparatu fotograficznego. Jeśli poruszamy się w kilka osób ( moim zdaniem im więcej osób tym gorzej ) to warto dzielić ładunek między siebie tzn. nie trzeba, by każdy woził swoje narzędzia, czy inne takie rzeczy. Wystarczy jedna tubka pasty, jedne narzędzia, łatki, nóż itp. Dobrze jest też przed samą wyprawą, wszystkie rzeczy, które mamy zamiar zabrać, porozkładać na podłodze i pakować do plecaka. Ja dodatkowo robię sobie listę i pakuję według niej. Uploaded with ImageShack.us Mam nadzieję, że ten temat pomoże w pakowaniu się na górskie włóczęgi, do których serdecznie namawiam Bardzo proszę o wypowiadanie się i uzupełnianie tego tematu, bo zapewne o czymś zapomniałem albo czegoś co jest ważne, nie napisałem.
  21. To co poleca kolega eloo, jak najbardziej, bo znajomy też stosuje ten smar i zachwala go ogromnie. Ja ze swojej strony, poleca tego Motorexa. Dla mnie dobry, aczkolwiek nic innego nie stosowałem. Zakup takiego smaru wydaje mi się opłacalny, bo starcza na długo. Drugi rok nim smaruje, a zostało jeszcze pół tubki
  22. tobike, dobrze, że przetestowałeś to na sobie Ja u siebie zastosuje ŁT, bo uszczelki i tak mi lekko puszczają, więc tak, czy inaczej będę je wymieniał, a przy okazji sam sprawdzę wpływ ŁT na uszczelki.
  23. ŁT z tego co wiem nie zawiera litu, więc ja bym go dał an te uszczelki Ogólnie przyjęło się, żeby na gumowe uszczelnienia ( bardziej chodzi o o-ringi ) nie dawać smarów zawierających lit i grafit.
  24. OKO, przyłączam się do pytania Adam0148- jednak Reginka ?? Czy Reginka X ??
  25. TUTAJ, proszę bardzo, jest wymiana oleju w dolnych lagach ( mało kłopotliwa sprawa ), a TUTAJ jest pełen serwis. Ten drugi jest troszkę trudniejszy ale nie ma co się zrażać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...