-
Liczba zawartości
9 030 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
32
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez durnykot
-
[Amortyzator] DT Swiss XMM 120 SS/ 140TS
durnykot odpowiedział durnykot → na temat → Amortyzatory rowerowe
Tak- powinna być przy koronie ,ale moja wersja jest jest efektem prób i daje ewentualną możliwość regulacji naciągu w czasie jazdy. Choć i tak to niewiele zmienia- manetka i tak działa topornie. -
Cóż, widocznie zależy to od egzemplarza.
-
Głównym bohaterem tematu będzie amortyzator szwajcarskiej firmy DT Swiss- model XMM 120 Single Shot. Bohaterem drugiego planu będzie amorek tej samej firmy i serii- model XMM 140 Twin Shot. Nie będę się rozpisywał o historii firmy DT i ich wejściu w rynek amortyzacji- tych informacji i powiązaniu DT Swiss z firmą Pace jest w sieci sporo. Przejdźmy więc do rzeczy. Słowo Wstępu- Dlaczego DT Swiss Zakup nowej ramy wymusił wymianę ,czy też zaopatrzenie się w nowy, zgodny z ramą , widelec,który miał spełniać moje wymaganie: - rura tappered - skok 120 mm - blokada skoku - regulacja tłumienia odbicia - regulacja tłumienia kompresji ( choć to nie był warunek konieczny) - czarny - cena max 1500 pln. - waga max 1800 gramów - mocowanie pod QR - nowy, z gwarancją, z oficjalnej dystrybucji ( choć to ostatnie nie było warunkiem koniecznym) Z przyczyn powyższych z kręgu zainteresowań wypadł Fox i Magura ( cena !!!!!!) i Marcok ( dostępne w Gregorio wersje nie spełniały wszystkich warunków). Pozostały RSy ( Reba i RVL) i Manitou Minute Pro . Produkty RSa były traktowane jako ostateczność- nie pasowała mi ich charakterystyka i system DA , a Manitou był tylko biały. Ostatecznie zakupiłem DT Swiss ,który teoretycznie spełniał prawie wszystkie warunki ( brak regulacji tłumienia kompresji) ,a dostępne w sieci informacje dawały nadzieję na dobrą pracę. Zakupiona wersja to XMM 120 Single Shot z manetką. Co w Pudełku. W pudełku ( oryginalnym ) było niewiele: - amortyzator - manetka - instrukcja w kartą gwarancyjną Sam amortyzator wywarł na mnie dobre wrażenie pod względem wykonania, natomiast manetka już na samym początku zrodziła swoim wyglądem obawy co do działania. Montaż i Pierwsze wrażenia. Sam montaż amortyzatora przebiegł bez problemów,natomiast montaż manetki okazał się lekkim dramatem. Otwory stanowiące opór dla linki w manetce i koronie są za małe ,aby zastosować metalową końcówkę stosowaną na pancerzach. W efekcie ,nawet przy odpowiednim doborze długości linki i pancerza regulacja naciągu linki pokrętłem przy manetce nie należy do najłatwiejszych i spowodowało,że w praktyce nie z tego nie korzystałem. Sam montaż manetki jest w miarę prosty,ale ergonomia manetki już na sucho sprawia negatywne wrażenie. Poniżej wyprowadzenie linki z manetki oraz z korony ( z góry przepraszam za lekkie zabrudzenia) Amorek po montażu wygląda tak Wrażenia z Jazdy. 0-200km Pierwsze jazdy przypadały na okres jesienny przy temperaturach w okolicach między 2 a 10 stopni.. Amortyzator wykazywał niską czułość na małe i średnie nierówności, co można tłumaczyć brakiem dotarcia i niską temperaturą. . Spodobała mi się znacznie większa sztywność niż wcześniej posiadany Fox F100. Regulacja tłumienia odbicia działa świetnie- szeroki zakres regulacji , łatwość dostępu do pokrętła i płynność działania powodowały,że można pokusić się o zmianę tłumienia nawet w czasie jazdy. Generalnie wszystko było w normie ,gdyby nie pewne zdarzenie- w czasie weekendowego wypadu skorzystałem z manetki blokując amortyzator na podjeździe. Po zwolnieniu blokady ,najeżdżając na nierówność ,amortyzator zamiast normalnego ugięcia i powrotu,pozostał w fazie ugięcia- czyli "zapadł się" ... ( zjawisko podobne do skrócenia skoku- w tym przypadku o 50%). Po "podciągnięciu " kierownicy amortyzator wrócił do normalnego położenia i do końca wypadu pracował normalnie. Ta sytuacja miała miejsce jeszcze kilka razy ,niezależnie od tego ,czy stosowałem blokadę czy też nie, zmiana ciśnienia także nie miała znaczenia. Po konsultacji z serwisem w Obornikach ,amorek został wysłany na naprawę gwarancyjną. 200-600 km Po otrzymaniu amortyzatora z serwisu ( jak się okazało- problemy z systemem ABS) miałem pewien niesmak- widelec uznanej marki ,który ulega awarii po niecałych 200 km... cóż.. może to wypadek przy pracy. Kolejne jazdy przypadały już w okresie wiosennym przy temperaturach powyżej 10 stopni. Amorek dalej nie wykazuje chęci do pracy na małych nierównościach, na średnich zaś jest nieco lepiej. Zabawy z ciśnieniem pokazały,że do uzyskania odpowiedniego SAGu w okolicach 25% potrzebuję ciśnienia na poziomie 70 PSI- czyli prawie 30 PSI mniej ,niż zakłada tabelka. Widocznie tak ma być. Można przyjąć,że przez ten czas amorek nie zmienił swojej pracy w zauważalny sposób. Brak awarii. 600-900 km Jeździmy dalej- mimo przebytych kilometrów w różnym terenie amortyzator nie chce się zmienić- dalej wykazuje niską czułość na małe nierówności i sporą progresję ugięcia. Praktycznie niemożliwe jest wykorzystanie całego skoku- 75% skoku to max ,jaki udało mi się uzyskać. Niezbyt mi to pasuje. W czasie jednego z wypadów w dosyć błotniste tereny stwierdziłem,że amorek praktycznie przestał się uginać- czułość pracy w zasadzie żadne,a ugięcia następowały tylko po najechaniu na sporą nierówność. Frustracja sięgnęła zenitu. Wykonany przeze mnie mały serwis wykazał: - zbyt małą ilość oleju w dolnych goleniach - totalnie suche gąbki w uszczelkach kurzowych - sporo brudu w kołnierzach uszczelek - niewielką ilość oleju w komorze powietrznej ( zbyt małą ). Ze względów mi nie znanych, DT nie upublicznia procedury na serwis tłumika. Dodatkowym problemem może być konieczność stosowania tylko dwóch olejów ( wcześniejszy Motorex SuperGliss 100K - 25 euro za 1 litr lub obecny Panoil- 70 pln za 100 ml) Po wyczyszczeni,nasmarowaniu i uzupełnieniu oleju do wartości wymaganych ,amorek odżył, wzrosła czułość pracy w pierwszej części skoku, nieznacznie zmniejszyła się progresja ugięcia. Niestety w dalszym ciągu nie zadowala mnie praca amortyzatora. Podsumowanie. Po przejechaniu wspomnianych 900 km mogę pokusić się o małe podsumowanie. Amorek zupełnie nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Charakterystyka XMMa jest dla mnie zbyt progresywna, sam amorek nie wykazuje oczekiwanej przeze mnie czułości na małe i średnie nierówności. Zbyt wysoki stopień fabrycznej kompresji ugięcia nie daje mi oczekiwanego komfortu jazdy. Wrażliwość na zbrudzenia i niskie temperatury powoduje,że widelec nie nadaje się do używania w okresie jesienno-zimowo- wiosennym. Równie dobrze mógłbym używać sztywnego widelca. Krótko mówiąc- ten amorek nie jest dla mnie. Jeśli ktoś poszukuje amorka o liniowej pracy, typowego "pluszowego misia", to DT na pewno nie spełnią tych oczekiwań. Dodatkowo cena tego amorka w normalnej dystrybucji nie przekłada się na pracę i bezawaryjność. Plusy: - sztywność - efektywność i działanie tłumienia odbicia - wygląd - mała tendencja na bujanie i zapadanie się Minusy: - zbyt duża progresja ugięcia - za duży fabryczny stopnień tłumienia kompresji - manetka i prowadzenie linki manetki - cena amorka - koszt oleju jest z kosmosu - brak możliwości samodzielnego serwisowania tłumika Dodatek do testu W czasie urlopu miałem możliwość porównania mojego XMMa z widelcem XMM 140 Twin Shot. Podstawowe różnice w wersji Twin Shot: - możliwość regulacji tłumienia wolnej kompresji - możliwość skrócenia skoku Amorek w rowerze wygląda tak. Wrażenia. Niestety okazało się,że tłumik Twin Shot , poza wspomnianymi możliwościami, posiada bardzo podobną charakterystykę do Single Shot. W dalszym ciągu mamy niską czułość na małe nierówności, na średnich przeszkodach ugina się nieco chętniej. Różnice widać dopiero przy większych przeszkodach oraz na zjazdach, gdzie możliwość zmiany stopnia tłumienia wolnej kompresji pozwala na lepsze dopasowania charakterystyki do terenu. Wersja TS, mimo podobnego przebiegu, okazała się odporniejsza na błoto niż SS- być może to kwestia danego egzemplarza. Konkluzja całości. Seria XMM nie jest ,wg mnie, przeznaczona dla kogoś,kto oczekuje całkowicie liniowej ,miękkiej pracy. Sama charakterystyka będzie pasowała komuś,kto potrzebuje progresywnego, odpornego na bujanie amorka , który będzie głównie używany w sezonie wiosenno-letnim. Niestety koszty i rygor serwisowy firmy DT może sprawić,że te amorki nie staną się równie popularne co RSy lub Foxy.
-
Rubena http://ctbike.pl/rubena-scylla-v96-racing-pro-127tpi-opona-26x2-10.html
-
Mam XMM 120 SS, sporo przejechałem na XMM 140 TS. Zasadniczo charakterystyka pracy bardzo podobna- mocno progresywna z małą czułością w początkowej fazie skoku. Plusem dla TS jest regulacja tłumienia wolnej kompresji i możliwość obniżenia amorka. Sztywność amorka na wysokim poziomie, z wykonaniem już gorzej- model SS został odesłany do serwisu po 200 km ( zapadał się w czasie jazdy). Każdy z nich wymaga częstego małego serwisu z użyciem dedykowanych olejów ( starszy za 25 ojro, nowy - 71 PLN za 100 ml ) - nie serwisowane staja się tępe jak stare Suntoury. Konieczne jest dokładne ustawianie ciśnienia i tłumienia odbicia. Mimo ciągłych kombinacji żaden z nich nie pracuje całym skokiem- osiągniecie 75% skoku to święto lasu. Konkluzja- zupełnie mi nie podszedł ten amorek niezależnie od wersji- ceny katalogowe to czysta kpina w porównaniu do tego,co ten amorek oferuje. Jeśli szukasz amorka z raczej progresywną, wyścigową charakterystyką ,to OK, jeśli kanapowca uginającego się nawet na komarzej kupie to zły adres. Na dniach być może napiszę większy test tego amortyzatora.
-
1- tak plus działanie sprężyny powietrznej 2- nie 3- tak 4- wg mnie albo sam tłumik albo olej Masz możliwość wlania innego oleju ? Najlepiej oryginalnego? Sprawdź pro forma,czy nie masz luzów na tulejach ślizgowych.
-
Ten tuning polega na obcięciu dolnej części trzpienia ( pod tłokiem) . Sprawdź,czy tłoczek ( czarny element na końcu trzpienia) jest prawidłowo osadzony. Się może poluzował. Ta mała sprężyna to element sprężyny negatywnej- na zdjęciu wyjęta - tuning amorka
-
Z innej beczki- czy na innym ( niższym ) zakresie ciśnień amorek też stuka? Czy stuk jest niezależnie zmiany tłumienia odbicia? Sprawdź także osadzenie sprężyn stalowych na trzpieniu, szczególnie przymocowanie tego czarnego elementu nad sprężynami
-
Zalej od góry i sprawdź. Jeśli nie rozkręcałeś tłumika, to teoretycznie powinno być OK.
-
Możliwe,że tłumik się nie "zalał" jak należy- upraszczając- mógł się zapowietrzyć. Oleju nie jest za dużo - praktycznie do wszystkich F100 26" wlewasz 155-160 ml. prywatnie miałbym dwa wyjścia: - pouginać go na niskim ciśnieniu z nadzieją,że się "zaleje" - wylać olej i wlać od góry jak Partia każe. Zakładając oczywiście,że wszystko poskładałeś prawidłowo ( sprężyny , podkładki itd).
-
Tłumik zalany prawidłowo? Wszystko dobrze skręcone? Wcześniej używałeś tego oleju czy to pierwszy serwis? Grzebałeś coś przy tłumiku?
-
Akurat szerokość ma tu drugorzędne znaczenie- ważniejsza jest trakcja opony , a tej NN ma więcej niż RaRa . Zresztą zestaw NN/RaRa ( przód/tył) jest zalecany przez Schwalbe. Poza tym mając opony i obręcze tubeless ready warto wywalić dętki i zalać to mleczkiem.
-
5 ml należy wlać do dolnych goleni . Do tłumika ( goleń po stronie prawej ) - 110 ml oleju. Zbyt mała ilość oleju może powodować pogorszenie pracy tłumienia . Zabierasz się za serwis amorka bez dokumentacji i wiedzy na ten temat? Wideo na YT
-
Uchwyt na patyk pewnie.
-
Motorex 7,5W ma znacznie mniejszą lepkość niż olej Foxa- prywatnie bym lał oryginalny ,ale to Twoja decyzja.
-
Mój "se stukał",ale smar na zwojach zprężyny wyciszył to zjawisko. Możesz też zrobić coś takiego ( wprawdzie Marcok,ale sama idea jest do zastosowania w Drake'u)
- 625 odpowiedzi
-
- Drake Manitou
- Manitou
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zalecany moment to ok 6Nm- czyli baaaardzo mało. Dla porównania- kasetę dokręcasz momentem ok. 40 Nm.
-
Zbyt mocne dokręcenie nakrętki podczas wcześniejszego serwisu. Jak mnie pamięć nie myli to ten element jest aluminiowy i wymaga określonego momentu dokręcenia.
-
No właśnie- dużo za dużo. Obecna cena na Gregorio,mimo obniżki, dalej wali na kolana.
-
No nie komponuje się- czarna=lepsza. Marcok za 5k??? Kogoś chyba po..... ło.
-
Jakieś efekty męczenia? Opinie?Wrażenia? Obejma sztycy się nie komponuje.
-
Rulez- Szacunek . Temat podpiąłem,coby nie zaginął.
-
Teoretycznie do wymiany jest tylko dolna część tłumika ( to czarne coś) śruba pękła sama z siebie? Czy może niedawno był serwis?
-
Uzupełnij rozpiskę- sporo części jest bez podanej wagi.
-
Nie przesadzaj.. zmiana opon na TLRy może dać co najmniej 300 gramów zysku , zmiana siodełka- 150 gramów, na tarczach można zyskać 50 gramów, kierownica - co najmniej 80 gramów,, tarcze- ok. 60 gramów, zaciski- ok. 70 , sztyca- ok. 100,gramów. Luźno licząc, nie wymieniając głównych komponentów ( rama,napęd, hamulce,koła) mamy ok. 800 gramów zysku- założenie opon typu RaRa , Aspeny czyteż Geaxa Pluma pozwoli osiągnać założoną wagę bez wizyty Pani z Providenta. Należy jednak mieć świadomość ograniczeń,jakie mogą się pojawić.