Skocz do zawartości

zekker

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    7 640
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    82

Zawartość dodana przez zekker

  1. BT, WiFi, GPS, komendy głosowe mam wyłączone, więc nie powinno tutaj uciekać.
  2. Takie sprzęty, to nie kompakty, tego i tak nie obsługujesz jedną ręką Jedna obsługuje aparat, druga obiektyw, jako całość będzie stabilne. Problemy się zaczynają jak masz jakiś potężny teleobiektyw, bo masa nie będzie już w setkach gramów, a ponad kilogram, czy nawet kilka. Tylko to też nie będzie problem balansu, a po prostu utrzymania takiego ciężaru.
  3. Bo kamyki: Glacensis, pętla Jagodna, odcinek od Jagodnej do schroniska.
  4. Bo ktoś ma popsutą miarkę, tylko kto?
  5. Potrzebuję opinii o bateriach Newell, bo mam wrażenie że moja dziwnie się zachowuje. Wydaje mi się, że jak nie jest w pełni naładowana, to traci naładowanie. Np. coś nagrywałem i zeszła do 50%, potem kamerka wyłączona np. kilka godzin, włączam ponownie i w ciągu kilku sekund wskaźnik baterii spada na 20%. Z drugiej strony naładowana po ponad tygodniu leżenia poza kamerą nadal miała 100%. Teraz testuję rozładowaną do 68%, czy poza kamerą też poleci. Na oryginalnej takiego zachowania nie zauważyłem, może 1-2% ucieknie.
  6. Bo w prawo na chicken line bez hopy:
  7. To że znak nie obliguje do ustępowania, nie znaczy że pierwszeństwo nie wynika z innych przepisów. No i zasadnicza sprawa, rowerzysta nie jest zobowiązany ustępować pojazdom na jezdni, kiedy wjeżdża na przejazd. Dopiero jak przywrócą zakaz wjeżdżania bezpośrednio przed pojazd, sytuacja diametralnie się zmieni. Ten wykreślony paragraf 47. 4. to był prawie dokładnie przepisany punkt z ustawy: jedyna różnica to te "lub czasopisma" Tak czy inaczej jestem niemal pewny, że 99,999% ludzi nie miało pojęcia o tym fragmencie opisu znaku, po prosu i zwyczajnie nie miało świadomości skąd pierwszeństwo rowerzystów. Nie przypominam sobie, żeby w dyskusjach pojawiał się argument znaku, największe dyskusje były po wykreśleniu z ustawy zakazu wjeżdżania pod pojazd, że to dawało pierwszeństwo nie tylko na przejeździe ale też podczas wjeżdżania na nie.
  8. Przede wszystkim, że pismaki szukają sensacji. Takim artykułem zrobili niedźwiedzią przysługę, bo o tej zmianie praktycznie nikt nie wiedział, a teraz będzie o tym głośno i cała praca nad poprawą kultury pójdzie się gonić. Zmieniło się rozporządzenie o znakach, a nie ustawa. Opis znaku D-6a/b został ujednolicony z zapisem w ustawie. Wiele osób uważa, że nakazy wprowadzane znakami są nieważne, więc i to pierwszeństwo z opisu znaku było nieważne Jeżeli w te zmiany był zamieszany Dworak, to mnie absolutnie nie dziwią. To człowiek ewidentnie nie lubiący rowerów, co nie raz było widać w jego programach TV. A praktyka? Moja droga do pracy, to w większości skrzyżowania z sygnalizacją - czyli bez zmian. Jeżeli trafi się jakieś bez świateł, to przeważnie mam je z lewej - więc zasada ogólna o przecinaniu się kierunków ruchu, prawa wolna. Większość ddr jest wzdłuż głównych dróg - więc w sumie i tak jest pierwszeństwo (poprawcie mnie jak się mylę; znak A-7 dotyczy jezdni nie drogi). Dodatkowo skręcający z tej głównej muszą ustępować, co było jasno zapisane w ustawie (chyba nie wykreślili). Sporo miejsc kolizyjnych, to wyjazdy z posesji - tu się nic nie zmienia. Gdańsk w wielu miejscach przebudował przejazdy w ten sposób, że jest zachowana ciągłość chodnika i ddr, przerwana jest ciągłość jezdni, więc kierowcy jadą w poprzek i muszą ustąpić. No i kwestia na ile kierowcy do tej pory respektowali to pierwszeństwo. Przypadki idiotów na drogach nie powinny być podstawą zmian prawa. Tutaj byli idioci na hulajnodze, którą na oko jechali zdecydowanie szybciej niż 20km/h. Kierowca na 99,999% nawet się nie rozejrzał gdzieś dalej niż 2m od jezdni. Ja bym chętnie zobaczył ujednolicony tekst ustawy PoRD, bo z wycinków gazet i pobieżnego przejrzenia nowelizacji, to dopiero będzie bałagan i zamieszanie. Tak pogmerali przy definicjach, że są mniej czytelne (odwołania do innej ustawy zamiast tekstu definicji), bardzo mocno przedefiniowali chodnik i konsekwencje nie są do końca jasne.
  9. Bo chwila odpoczynku po korzeniach i kamieniach: Dukt nad Spławami, okolice Bielic, asfalt na wysokości 1000m.
  10. To offtop ale: Nie jest głupotą ograniczenie prędkości z silnika. Silnik nie wymaga doświadczenia, siły i kondycji do rozpędzenia się. Byle kto może osiągnąć duże prędkości i tak, zrobić kuku innym. Od czasu do czasu spotykam takich debili na ścieżkach, którzy cisną na oko >50km/h na konstrukcjach przypominających motocykle. Ostatnio wczoraj ktoś z górki grzał chyba w okolicach 70km/h...
  11. Bo po zielonej granicy:
  12. Tak jak w temacie, "dymek" do wstawiania cytatów chowa się pod (zwijanym) paskiem z reklamami. Przydałoby się przesunąć go wyżej lub dać na wierzch.
  13. Bo było sporo na piechotę:
  14. Bo świerkowe biczowanie:
  15. Bo Góry Bystrzyckie są płaskie ale ich krawędź...
  16. Bo z górki odpoczniesz mówili:
  17. Bo po dekadzie poszukiwań, w końcu mam (pozdrowienia dla osób które mi wskazały): Torfowisko pod Zieleńcem. Ktoś wie co to za owad się złapał? Z kształtu przypomina ważkę ale te czułki i rozmiar nie pasują zupełnie.
  18. Przejdź się do znajomego serwisu rowerowego i zapytaj się czy nie mają takich np. ze zdemontowanych hamulców do utylizacji.
  19. Bo nie umiem zjeżdżać:
  20. Połamało się na dojeździe do pociągu... Ale w końcu będę miał normalne haki, a nie jakieś atrapy, z atrapą zamku. Przydałoby się jeszcze ogarnąć dół, żeby nie trzeba było używać troków, żeby się sakwa nie telepała. Komuś było zdecydowanie za wygodnie:
  21. Za niskie ciśnienie i dobicie? Źle założona dętka i opona ją wykończyła? Dziabnięta łyżką przy zakładaniu opony? Mogę podbić stawkę, 1,5km po wyjechaniu z domu urwał się jeden hak od sakwy. Na pociąg jeszcze ze 3-4km i około 40min. Był lekki stres ale na szczęście miałem pod ręką troki, więc jakoś udało się dojechać, choć momentami sakwa tarła o kasetę lub szprychy i trzeba było poprawiać. Przy przesiadce miałem nadzieję, że coś będą mieli w sklepie nastawionym na rowery miejskie ale niestety wszystko na magazynie głównym... Jakoś dojechałem ale trzeba było sobie załatwić podwózkę na ostatni odcinek.
  22. Bo chcąc napompować oponę zajedziesz się. Pompki do amortyzatorów maja bardzo mała objętość i nawet pompowanie szosowej cienkiej opony to będzie mordęga. Kiedyś spróbowałem na oponie crossowej (35-38mm), po dopompowaniu 0,5bar dałem sobie spokój. Normalnie, testując jak opona się ugina. W trasie trzeba jakkolwiek dojechać do celu, a nie przejmować się precyzyjnym ciśnieniem. Manometr jest dobry, żeby łatwiej trafiać w dobrane ciśnienie, a nie bawić się w aptekarza.
  23. Bo żółtym po zielonym: Czechy, gdzieś na żółtym szlaku w okolicy Sněžné.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...