Skocz do zawartości

zekker

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    7 611
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    81

Zawartość dodana przez zekker

  1. Film jest prywatny. Przy kręceniu do tyłu jest normalne, przy większych prędkościach nie kojarzę, żeby mi piasta cykała.
  2. Ale powymyślali... Wszystkie widelce jakie miałem z otworem do montażu błotnika/lampki były na płasko z podkową, a nie w zagłębieniu. Co do ocierania, to tak jak pisze Rafał, trzeba wyregulować na prętach.
  3. Bo w taki sposób piszesz, że oczekujesz, że ci się nie chce, że nic nie możesz. Po prostu narzekasz w sieci, że się nie da ale jednocześnie oczekujesz, że coś się zmieni. Nie dzielisz się doświadczeniem, co zadziało, co nie, o co chodzi z tym wyłączeniem z przepisów karnych, brakiem osobowości prawnej itp. To narzekanie jest niekonstruktywne, nie niesie niczego co by pomogło zmienić sytuację. Prawie nic nie robię (w sprawie lasów, w kontekście infrastruktury rowerowej w Gdańsku trochę działałem) ale też staram się nie narzekać, a już na pewno nie stawiać się w pozycji roszczeniowej. Jak mnie najdzie ochota na dyskusję, to staram się pobudzić ludzi do działań, żeby przestali wyłącznie narzekać, żeby się ruszyli i zaczęli działać, bo to podstawa społeczeństwa obywatelskiego. To też istotne, żeby złamać to wieczne narzekanie. Chcesz zmian, rusz się sam. To nie kwestia wysokości kary, a jej nieuchronności. Są sprawy o milionowe kwoty zniszczenia środowiska, a winnych brak. Jeżeli ryzyko wpadki jest znikome, to nawet wysokie kary nie zniechęcą. Jeżeli ryzyko złapania będzie duże, to nawet małe kary wystarczą, byle były sumarycznie wyższe niż prawidłowa utylizacja. Poza tym sprawy nie powinny kończyć się mandatem/grzywną, powinny też być zwroty kosztów uprzątnięcia, naprawienia itp.
  4. Gdzie ci ociera? Z boku, czy od góry? Uchwyt lampki z przodu, błotnika z tyłu, musi się zmieścić, bo grubość się nie zmieni. Jeżeli próbowałeś całość z tyłu, to faktycznie może się nie zmieścić, bo będzie grubiej. Obecnie śruba chowa się w zagłębieniu mocowania lampki.
  5. Dlatego pisałem, że potrzebna wiedza prawnicza. Ochrona przyrody itp. ne kończy się na ustawie o lasach, tak samo odpowiedzialność nie kończy się na mandacie. Pracownicy LP też nie są nienaruszalni, można wykazać niedopełnienie obowiązków i wynikające z tego szkody. Na pewnym poziomie szkód, to są paragrafy KK. Tylko znowu, wymaga to ogromnej pracy i determinacji ale bez takiego drążenie nic się nie zmieni. To przede wszystkim społeczeństwo musi się zmienić, musi wywierać presję, bo inaczej nikt z wygodnego gniazdka nie wyjdzie. Trzeba ciągle rozmawiać i wywierać presję, chciejstwem nic nie zmienisz. A jak chcesz wymagać, to w jaki sposób, żeby to miało jakiś skutek? Wpisami na forum, że mają robić to i to, czy jednak trzeba im to mówić wprost?
  6. @ernorator trza było dać normalny widelec, a nie sztywny patyk W lesie też słabo, można ogłuchnąć od jazgotu ptaków Bo prawie majówka, tylko widoki bardziej jesienne niż wiosenne:
  7. Bo większość na szyfr jest zbyt prosta do sforsowania. Poza tym klucz jest szybszy niż wbijanie kodu i pamiętanie go.
  8. Zacząłbym od podstawy, czyli regulacji tylnej przerzutki. Na początek można spróbować baryłką pół obrotu, może to wystarczy. Jak będzie problem z wyregulowaniem, to tak jak Michau_ pisał, do sprawdzenia czy hak prosty, tak samo wózek przerzutki. Linki mają to do siebie, że się wyciągają, jedne mocniej, inne mniej ale generalnie wszystkie, więc co jakiś czas może być potrzebna korekta naciągu.
  9. Bo piątek, to dobry moment, żeby nadłożyć drogi z pracy i zobaczyć kolosa w stoczni: https://dziennikbaltycki.pl/dzwigowiec-les-alizes-zachwyca-swoimi-rozmiarami-w-gdanskiej-stoczni-czeka-go-przebudowa-zdjecia/ar/c3-17363421 Najbliżej można podjechać od ul. Wiślnej, zwykle po godzinach pracy jest wymarła, wczoraj trochę samochodów mnie minęło i większość też żeby zobaczyć i coś pstryknąć. Z większej odległości, to prawie z każdego zakątka Trójmiasta będzie widać, byle nic nie zasłaniało tej części stoczni/portu.
  10. Dlatego pisałem, że to trudne i zniechęcające, potrzeba ogromnej determinacji i pracy. Gotowej recepty nie podam, zwłaszcza że tutaj oprócz standardowego urzędniczego betonu dochodzi kasa i polityka z ochronką w rządzie. Pewnie trzeba by zrobić smród koło tyłka, żeby się rozlało medialnie i słupki poparcia były zagrożone. Nie wiem jakich dróg próbowałeś czy tylko z LP, czy także z prokuraturą. Tu potrzeba kogoś z wiedzą prawniczą. Można też próbować kontaktować się z lokalnymi posłami od tego są żeby zajmować się problemami regionu. Długofalowo trzeba pójść podobnie jak przy budowie dróg rowerowych, przekonać polityków, że od tego zależy poparcie w wyborach, a do tego potrzeba przekonać społeczeństwo, że to jest ważny temat. To musi być publiczna debata, muszą padać pytania o lasy przy spotkaniach z politykami. Piszesz o masie korespondencji ale znając życie jest ona od pojedynczych osób, wiec nie ma takiej siły nacisku, nie idą za nią kolejne kroki zwiększające nacisk. To akurat jest proste. Kasa leci, to po co się przemęczać? W gorszym przypadku, to jakiś bezpośredni znajomy lub kogoś wyżej w hierarchii.
  11. U mnie nie, jesienią było więcej. Ale sezon na wiatry się jeszcze nie skończył. Bo pierwszy:
  12. No to może rozwiążmy podstawowy problem. Kto jest odpowiedzialny za utrzymanie szlaków turystycznych? LP jako nadrzędny organ zarządzający lasami? Zarządy PK, PN itp.? Organizacje wytyczające szlaki (PTTK, gminy, inne)? Nie bronię, tylko wytykam twoją bierność w tym zagadnieniu. Oczekujesz, że coś się zrobi ale palcem nie kiwniesz - typowa roszczeniowa postawa, bezproduktywna, która w żaden sposób nie wpłynie na zmianę sytuacji. Nie do ciebie była wypowiedź ale jak dzwoniłeś i reakcja była zerowa, to masz prawo narzekać. Z ciekawości, co ci odpowiedzieli podczas tej rozmowy? Oczywiście, że jak się chce, to się da. Tylko ta chęć działania nie weźmie się z powietrza. Jak nie poczuwają się do takiej pracy, to bez popychania od strony użytkowników nikt podejścia nie zmieni. Mamy ogromny problem, że jako społeczeństwo narzekanie przychodzi nam z łatwością ale narzekamy gdzieś tam w sieci, wśród znajomych, więc to w żaden sposób nie dochodzi do osób mających realny wpływ. Jak się nie będzie upierdliwym, to nie pokona się urzędniczej niemocy. Kruszenie tego betonu jest trudne, żmudne, zniechęcające ale bez tego nic się nie zmieni. Podstawowym krokiem jest zmiana nastawienia społeczeństwa, że wspólne nie jest niczyje, tylko nasze i trzeba o to dbać na wielu poziomach. Od podstawowego nie niszczenia, niezaśmiecania, po doglądanie, kontrolowanie zarządców itp.
  13. Źródeł błędów może być wiele: - dokładność pomiaru - jak urządzenie słabo sobie radzi, to wysokość może skakać i będzie nabijać podjazdy - barometryczny jest dokładniejszy ale przy dłuższej trasie dochodzi błąd związany ze zmiana ciśnienia - licznik sumuje na bieżąco, może lepiej lub gorzej wygładzać błędy pomiaru - aplikacje/strony też mogą na różne sposoby wygładzać i korygować - przeliczenie z mapy wysokości będzie dokładniejsze ale może pominąć drobne różnice, kwestia jak dokładna jest mapa - przy jeździe trawersem przeliczenie z mapy może nabić podjazdy, bo raz złapie wysokość z pozycji powyżej drogi, a raz poniżej Sam Garmin różnie liczy i np. na liczniku pokazał mi niecałe 600m z ostatniego wypadu. W Base Camp przeliczył już na prawie 700m. Czyli 100m na trasie około 40km. Jak się przyjrzy wykresowi wysokości w powiększeniu, to widać jak pływa i nabija cm, metry. Kwestia co program przeliczający z tym zrobi.
  14. Płot wokół nasadzeń, to zabezpieczenie przed obgryzieniem przez sarny i podobne. Wydawało i się, że wiedza o zakazach w rezerwatach i PN jest powszechna U mnie w okolicy trochę rezerwatów jest ale wiedza zdobyta jeszcze za małolata. Bo mi się należy 😂 Chłopie, zejdź na ziemię... Obszar, ilość szlaków, liczba ludzi do pracy jak najbardziej ma znaczenie. Samo się nie sprawdzi, samo się nie posprząta. Myślisz, że ktoś jest jasnowidzem i ma dar teleportacji, żeby pojawić się tam gdzie spadło drzewo? Trzeba przejść/przejechać dany szlak, czyli od kilkunastu do kilkudziesięciu, czy nawet stu kilometrów. Jak chcesz od razu uprzątnąć, to z bagażem pewnie 20-30kg. PN mają od tego ludzi, pobierają za to opłaty, to tak można wymagać więcej. Ale są to też dużo mniejsze obszary, jest dużo mniej szlaków, więc dużo łatwiej robić codzienne, czy cotygodniowe obchody i sprawdzenia. A skoro oczekujesz i narzekasz, że miesiącami zawalone szlaki, to ile razy komukolwiek zgłosiłeś takie problemy? Oczekujesz reakcji, to popchnij sprawę, zamiast czekać i narzekać.
  15. @sznibNie, nie tylko tymczasowe i nie tylko związane z wycinką. Do tego parki narodowe i rezerwaty, gdzie można poruszać się tylko wyznaczonymi szlakami. W PN mogą wystąpić dodatkowe obostrzenia spisane w regulaminie. Warto też pamiętać, co oznaczają kolory wymalowanych pasów na drzewach: - żółty - drzewostan nasienny - zakaz wstępu - zielony - granica rezerwatu - zakaz wstępu A ktokolwiek zgłasza, że drzewo spadło na szlak? Ktokolwiek wie komu i jak zgłosić? Ciężko oczekiwać, żeby coś się zadziało jak się samemu nie zadziała. Myślisz, że ktoś robi stałe patrole szlaków i na bieżąco czyści? Szlaków w regionie gdańskim jest około 1,5k km, w samych lasach trójmiejskich będzie kilka setek km. Nie da rady tego ogarniać na bieżąco, chyba że masz ponad 100 osób do dyspozycji.
  16. Nie znasz się, to pro eko działanie, zostawienie materiału biologicznego do rozłożenia się. Piszę to z przekąsem, choć trochę racji w tym aspekcie mają. Koniec końców te gałęzie się rozłożą i wrócą do gleby. Wygląda to jak wygląda, bardziej to efekt lenistwa niż faktycznego dbania o las. Wątpię, żeby było ich na to stać, bo to by oznaczało, że jakkolwiek orientują się w turystyce/sporcie pieszym/rowerowym, że bałagan na szlaku jest celowym działaniem. Ja tu niezmiennie stawiam na ignorancję, głupotę, lenistwo. Z drugiej strony nie jest powiedziane, że coś się nie przewróciło po zakończeniu prac. Tutaj byłbym bardziej powściągliwy w sprzątaniu. Jeżeli to przygotowany singiel zjazdowy, to ok trzeba uprzątnąć. Jeżeli szlak turystyczny, to wypada posprzątać. Jeżeli jakaś inna dróżka, ścieżka, to niekoniecznie, to jest w końcu las, a nie park z zamiatanymi alejkami.
  17. Jak najbardziej może tak wyglądać przy kombinacji mała - mała, zwłaszcza jak z przodu są 3 zębatki.
  18. IMO lepsze wycięcie raz a dobrze kwartału i późniejsze nasadzenia niż skubanie po trochy cięciami punktowymi jak to nazywają u mnie. Cięcie do goła ma swoje wady ale jest raz i potem las może odpocząć. To co u mnie wyprawiają z tym przerzedzaniem prowadzi do tego samego ale w czasie kilku lat. Czyli rok rocznie są rozjeżdżane te same drogi, ryją runo w nowych miejscach, co zaczyna odrastać to rozjadą, las nie ma jak się zregenerować. I jeszcze mają czelność mówić, że to bardziej eko, bo las sam się odrodzi
  19. Wracają stare czasy mieszania klamek canti z hamulcami V. Nie masz problemu z wyregulowaniem zacisku i odległości klocków od tarczy? Jak wyszło z modulacją?
  20. https://community.gopro.com/s/question/0D53b00008ndZq3CAE/mini-11-frozen?language=en_US
×
×
  • Dodaj nową pozycję...