Skocz do zawartości

zekker

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    7 611
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    81

Zawartość dodana przez zekker

  1. Bo można w końcu odpocząć: Nie moje rowery i nie moja grupa Gdzieś mniej więcej w połowie pętli Międzygórze, po prawej poza kadrem jest Czarna Góra.
  2. Tyle razy już tutaj zestawiasz teorię z praktyką, że doskonale widać jak sam dostrzegasz sprzeczność. Tak infrastruktura rowerowa powinna poprawiać bezpieczeństwo: - infrastruktura, to nie tylko wydzielone ddr - słowo klucz powinna Jaka jest praktyka sam piszesz, więc dla mnie ten wątek skończony. @Boss Odniosę się tylko do tego: Są miejsca gdzie się doskonale sprawdzają, lepiej niż rozdzielone. Częsta praktyka to zawijanie ścieżki gdzieś w kąt za wiatą przystankową, kręto, ciasno, bez dobrej widoczności. Zrobili u mnie jedną ulicę, gdzie wiata jest normalnie upchnięta na krawędzi ciągu komunikacyjnego, a reszta jest właśnie współdzielona. Ten ruch mieszany jest tylko w rejonie przystanków, na reszcie jest dzielony. Łatwiej się zmieścić i mijać na 4m wspólnej przestrzeni, niż na 2x2m. Na ścieżkach wciśniętych za wiaty i tak trzeba zwolnić i tak pojawiają się piesi. Są też miejsca, gdzie rowerem po jezdni nie powinno się jechać. Jeden znak ciągu pieszo rowerowego załatwia sprawę, bo tak trzeba by jeszcze dostawiać zakaz na jezdni. i tego: Czyli byłby zakaz budowy tras rowerowych poza jezdniami i np. taka z Krokowej do Swarzewa, z Helu, wałami Wisły nie mogłyby powstać. https://www.google.pl/maps/@54.3282803,18.7610863,3a,75y,87.01h,74.72t/data=!3m7!1e1!3m5!1sX1PgvI6yhr9l-T3z7VPaOA!2e0!6shttps:%2F%2Fstreetviewpixels-pa.googleapis.com%2Fv1%2Fthumbnail%3Fpanoid%3DX1PgvI6yhr9l-T3z7VPaOA%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D349.71875%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i16384!8i8192?entry=ttu Nie jest idealna i osobiście omijam to miejsce, bo ludzie jeżdżą szybko, a separacja żadna (było widać sporo śladów opon na asfalcie i trawie...). Gdyby tu były pasy rowerowe lub pobocza, to już tylko samobójcy by się decydowali tędy jeździć. Złudna separacja ale jednak ludzie z takiej formy ścieżki chętniej korzystają. Tak standardy projektów i wykonania mamy marne ale takie sztywne regulacje problemu nie rozwiążą lub skończyłoby się na tym, że żadna infrastruktura by nie powstawała.
  3. Nawet full na oliwskich brukach nie daje rady Tarka, bruki to zawsze będzie zmora i nawet działający amortyzator nie wygładzi takiej drogi. Pojedyncze korzenie, drobne kamyczki, szersza opona już ładnie wybiera. A szersza to minimum 42mm. No i tłumik olejowy nie daje gwarancji dobrego wytłumienia. Miałem NCX i działał strasznie topornie, nawet mocno wysłużony RST M29 sobie lepiej radzi. Kwestia co się bierze lub na co podmienia widelec. Owszem amortyzatory dedykowane gravelom są absurdalnie drogie. Są jednak jeszcze crossowe/trekkingowe, gdzie za około 1k zł jest NRX lub Paragon gold. Pytanie tylko czy nie podniosą za bardzo przodu i nie pogorszy się prowadzenie roweru.
  4. Trzęsie tak samo, sztywny widelec i wąskie opony, to sztywny widelec i wąskie opony. Nawet z amortyzatorem potrafi na tarce lub bruku nieźle wytelepać. Większą różnicę potrafi zrobić owijka, która będzie bardziej mięsista niż standardowe gumowe chwyty.
  5. Jak masz możliwość, to wypożycz do przetestowania gravela. Przekonasz się czy to ci pasuje, jak się jeździ na baranku i sztywnym widelcu.
  6. Bo Orlica faktycznie dzika: Woda była lodowata, mimo że środek lata.
  7. Pasy nie są same w sobie złe, tak samo jak wydzielone drogi rowerowe ale źle zaprojektowane, źle wykonane, nieutrzymywane będą zawsze złym rozwiązaniem. Po prostu trochę irytują mnie wypowiedzi ze środowisk rowerowych wyłącznie wychwalające pasy rowerowe, przedstawiające jako rozwiązanie wszystkich problemów. Nie jest to prawda ani teoretyczna, ani praktyczna. Jak każde rozwiązanie ma wady i zalety, powinno być stosowane adekwatnie do danej sytuacji. To nie takie proste. Normalnie nie wiem jakie obelgi by musiały pójść w moją stronę, żebym się poczuł obrażony, a na drodze jednak potrafię się odpalić (w sieci też ). Problem wynika z tego, że przeważnie nie ma się poczucia zrobienia czegoś nie tak na drodze, ma się pełne przekonanie, że jedzie się ok, więc jakiekolwiek uwagi, zwłaszcza wulgarne lub agresywne, uruchamiają mechanizm obronny. Jeżeli do tego doszło poczucie zagrożenia (np. ktoś wymusił), to dynamit do odpalenia już się tli. Trudny temat, bo wymaga pracy nad sobą, zmiany podejścia do otoczenia, otwarcia się na potrzeby innych. Łączy się też z obserwacją otoczenia, zwracaniem uwagi na innych, a nie wyłącznie na sobie (ja, moja droga itp.). Jeżeli zamykamy się w tunelu swoich potrzeb, przestajemy dostrzegać innych, to jak ktoś pojedzie nie tak jak sobie wymyśliliśmy, to nas to zaskakuje i podnosi stres. Dodatkowo traktujemy przestrzeń po której się poruszamy jako własną, więc jak pojawi się tam ktoś "nieuprawniony" to traktujemy go jako wchodzącego w naszą prywatność, atakującego.
  8. Można wyliczyć lub skorzystać z kalkulatorów przełożeń. Wystarczy znać rozmiar koła i prędkość na danym przełożeniu.
  9. Jw. nie mam za bardzo nowych, chyba żeby pojechać mniej typowo i bardzo luźno związane z rowerem (podczas urlopu). Kowalik z opaską jak bandyta taki trochę wczorajszy. Mam nadzieję że czegoś się w końcu nauczyłem i będę pamiętał, że ten ma tylko pasek na oczach, a Pleszka czarne także podgardle. Koziołek trochę napalony był Nie, to nie jest dokonanie aktu, ten odbył się za drzewem i nie dało się dobrze strzelić Tutaj też rozczaruję, to nie jest zwieńczenie akcji. Jako ciekawostka, to oprócz ostatniego i parki, to ogniskowe rzędu 500-600 (dla mojego aparatu 1000-1200). Zatem zdjęcia owadów nie były z bliska, tylko kilku metrów (na oko 3-5, bliżej na pewno nie bo obiektyw ma minimum ostrości na 2,8m).
  10. Piję cały czas do Twojego stwierdzenia, że ddry powstają dla Twojego bezpieczeństwa. W zestawieniu z wypowiedzią, że jednak nie skorzystasz z takiego tworu, to jakaś sprzeczność. Wyżej masz kolejne przykłady w jaki sposób ścieżka "poprawiła" bezpieczeństwo dodając punkt kolizji, bo kompletnie nie ma widoczności. Nie urzędnicy i projektanci nie robią świadomie na złość, to po prostu niekompetencja i niezrozumienie specyfiki roweru, a niekiedy mam wrażenie w ogóle ruchu drogowego. Nawet w Gdańsku, gdzie powinno być bardzo duże doświadczenie i znajomość tematu, nadal powstają potworki. Nadal jest masa miejsc kolizyjnych, nie wspominając o wygodzie jak trzeba pokonywać skrzyżowanie na 3 fazy. Nie, ścieżki powstają, bo ktoś myśli że robi dobrze rowerzystom, a tak naprawdę chodzi o pozbycie się ich z jezdni, żeby nie przeszkadzali samochodom. Do tego jeszcze kwestia kasy, magiczne hasło "infrastruktura rowerowa" otwiera worek i można zrobić/naprawić chodnik. Jest też inny aspekt tych wiejskich tworów, mogą być krojone pod lokalne wyobrażenie jak się jeździ rowerami, czyli nie szybciej niż 15km/h. Zupełnie pomijane są potrzeby turystów i sportowców. Pasy mają też wady. Jedną z nich jest cały syf z reszty jezdni, który trafia na pas rowerowy. Zimą przeważnie nie da się w ogóle skorzystać bo całe zawalone śniegiem. Inną wadą jest niepoprawne oznaczenie pasa, które uniemożliwia legalny skręt w lewo - linia ciągła. Nie jest istotne, czy to będzie wspólny ruch, pasy rowerowe, czy zupełna separacja. Sedno jest w dostosowaniu infrastruktury do danego miejsca i specyfiki pojazdów. Dzięki takiemu argumentowi na Spacerowej w Gdańsku nie ma poboczy ani pasów rowerowych. Wydzielona ścieżka to może do 1/4 dochodzi. 50-75cm szerzej asfaltu z każdej strony i sprawa byłaby załatwiona, a tak od już prawie 20 lat jest problem i ciągle nie mogą się zdecydować na dociągniecie ścieżki do Osowy. Niby ciut się poprawiło, bo w lesie są przyzwoite szutrówki ale trzeba mieć bardziej terenowy rower. Niemniej to co miasto robiło rok temu (Kościerska), to projektantowi należy się przeciągniecie na sznurze po tym tworze. Jest sobie zjazd, zakręt i za zakrętem basen. Nawet bez wody był na tyle stromy i głęboki, że można było nieźle polecieć. Jak ludzie jeżdżą widać z prawej - najlepsza ocena infrastruktury rowerowej, praktycznie każdy rów jest omijany bokiem. Tak to wyglądało od strony zjazdu, trochę śladów gwałtownego hamowania było. Na szczęście udało się w porę interweniować i tutaj korekta była solidna Mniejszych rowów na trasie jest dużo więcej i pierwotnie wszystkie były w kształcie \/ więc nawet fullem słabo się przez nie przejeżdżało. Powinny być \_/ kształtne i o mniejszym nachyleniu, dłuższym najeździe. Poza tym zamiast bruku/kamieni można było zastosować płyty betonowe, tak jak to robi leśnictwo przy podobnych odwodnieniach. Jak to zostało wykonane to oddzielna historia, wystarczy wspomnieć, że część rowów ma krawędzie powyżej gruntu, więc woda nadal płynie obok...
  11. Żeby łańcuch łatwiej wchodził na zębatkę przy zmianie przełożenia. W kasetach masz podobne przetłoczenia.
  12. Bo warto było pomęczyć się asfaltem dla takich widoków: https://goo.gl/maps/U9XhfFU82SMjzGDw6
  13. Głównym to jest istnienie na ich drodze. Żeby zdusić agresję, to trzeba by skończyć z wojna na drodze w mediach, tak żeby konflikt nie był nakręcany. Niestety emocjonujące materiały się sprzedają, a nic nie nakręca emocji jak wrogie nastawienie różnych grup.
  14. Ty tak serio, czy z innego kraju, planety jesteś? Serio chciałbym wierzyć, że po to powstają ale widząc ich przebieg ta wiara upada. Sopot, Łokietka: https://www.google.pl/maps/@54.4315617,18.5728247,3a,75y,339.38h,79.92t/data=!3m6!1e1!3m4!1s60eXjSVNRc21Ux4IAyH8nw!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu Polna: https://www.google.pl/maps/@54.432725,18.5738552,3a,75y,104.72h,80.77t/data=!3m6!1e1!3m4!1sqEibNHjl2njJBUsxlU95AQ!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu Okolice Żukowa: https://mapy.geoportal.gov.pl/imap/Imgp_2.html?locale=pl&gui=new&sessionID=7301599 To są pasy rowerowe, w strefie zamieszkania: https://polska.e-mapa.net?userview=87165 Okolice Chwaszczyna i Rębiechowa (koniec ścieżki przed zakrętami i wiaduktem, potem znowu się pojawia ale po drugiej stronie, zresztą zmian strony jest na tej trasie kilka): https://mapy.geoportal.gov.pl/imap/Imgp_2.html?locale=pl&gui=new&sessionID=7301601 W jaki sposób te ścieżki poprawiają bezpieczeństwo? Ale jak to tak?! Przecież zrobili ją dla Twojego bezpieczeństwa! 🤣 Niestety nie rozwiąże. Pamiętam czasy, kiedy ścieżek prawie nie było, a agresywnych kierowców było więcej. Jeden z podstawowych tekstów to było "won na chodnik". Najlepsze co kiedyś mis się trafiło, to piesza wyganiała z jezdni na chodnik, twierdząc że jest ścieżka
  15. To jest już duży dystans i nie wyobrażam sobie innego ubrania niż dostosowanego do wysiłku. Póki miałem do roboty 2km, to faktycznie mogłem prawie w byle czym. Obecnie mam 10km i na start mam z górki (@leon7877 nie ma jak się rozgrzać na tym kawałku), więc zimą bywa faktycznie zimno, potem teren się wypłaszcza i robi się za gorąco. Jest też kwestia tempa jakim się jedzie i jak kto się poci, rozgrzewa. Nie wiem jak wolno musiałbym jechać, żeby na takim dystansie się nie zgrzać. Ja bym nie wyrobił jakbym miał się wlec 15km/h
  16. Nie znam tamtych okolic ale u mnie coraz trudniej tak ułożyć trasę, żeby nie trafić na skrawki ścieżek.
  17. https://bilibike.eu/produkt/skuter-elektryczny-bili-bike-e-baldur-2000w-60v-80ah/?attribute_pa__r=bialy Amperi Tiger X, choć to już raczej motocykl. Są też inne. Na szczęście nie ma ale też takich wynalazków nie jest wcale tak dużo. Niestety trafiają się idioci, którzy w zasadzie jada motocyklem po ścieżkach w okolicach 50km/h. To że policja nie reaguje nie jest żadnym wyznacznikiem. I serio jak chcesz jeździć szybciej na silniku niż 25km/h, to kup skuter lub motocykl. Jak chcesz mieć jednak rower, to trzymaj się reguł. Dla mnie EOT, bo patrząc co wyżej wypisujesz już się zagotowałeś i "dyskusja" sensu nie ma. Składaki nie są sprzętem na jakieś większe wycieczki. Średnio zasięgi na wspomaganiu też mniejsze, więc większa szansa, że bateria się wyczerpie w polu. Są przydatne jak ma się mało miejsca na trzymanie, jak trzeba przewieźć jako zwykły bagaż ale użytkowo nie będą tak wygodne jak standardowe. Zresztą jeżeli masz w okolicy Decathlona, to można wypożyczyć i przekonać się jak się na takim sprzęcie jeździ (o ile mają to w ofercie wypożyczenia). @spidelli Jak się zdejmie koło lub oba, to można upchnąć do środka (będzie trzeba złożyć tylne siedzenia, chyba że kombi).
  18. Bo bunkrów nie ma ale ... a nie czekaj: Orlické hory, czerwony szlak (pieszy i rowerowy, na sporym dystansie idą razem), gdzieś pomiędzy Zaječiny a Panské Pole.
  19. Proponuję odświeżyć sobie przepisy. Po pierwsze ddr jest częścią drogi, więc jak jadąc po ścieżce nie mam prawa jechać drogą? Dyskutujemy o przepisach, to wypada stosować właściwe określenia - jezdnia. Było już wyżej wspomniane, są wyjątki: - jeżeli ddr prowadzi w kierunku, w którym się jedzie lub zamierza skręcić - jeżeli opiekuje się dziećmi do lat 10 A kierunek ruchu, to nie tylko kwestia czy ddr jest dwukierunkowa ale przede wszystkim czy da się na nią wjechać. Przeważnie są budowane tylko po jednej stronie drogi, jeżeli jest dwujezdniowa, to nie zawsze jest jak wjechać na nią. Przykład z ostatniego weekendu: https://www.google.pl/maps/@54.6102403,18.236146,3a,75y,348.34h,73.83t/data=!3m6!1e1!3m4!1sbTfqVnyktkkhW0d3avW4iA!2e0!7i16384!8i8192?entry=ttu Skręcałem w lewo z Krasińskiego, niby ddr jest ale na tym skrzyżowaniu zero oznaczeń, dopiero przed rondem z 218 się pojawiły. Wracając 218 w stronę dworca kolejowego mógłbym spokojnie rondo z Karnowskiego i Lelewela polecieć na wprost jezdnią, bo ddr nie prowadziła w kierunku, w który zamierzałem jechać. Tyle że za tym pierwszym rondem dali zakaz ruchu rowerów, więc potem trzeba było kombinować jak sensownie wrócić na 218. No nie bardzo, nawet w teorii. Niestety ale przepisy i przede wszystkim infrastruktura są tak przygotowane, że prostym wnioskiem jest chęć pozbycia się rowerów z jezdni, żeby nie zawadzały samochodom. Przepisy są dziurawe i mają niedookreślone pierwszeństwo na przejazdach rowerowych (ściślej dojazd, wjazd na nie). Infrastruktura w wielu miejscach pogarsza bezpieczeństwo dokładając miejsca kolizyjne, ograniczając widoczność (np. wciśnięcie tuż przy płocie), robiąc jakieś skomplikowane zawijasy. Jest budowana nie tam gdzie faktycznie jest potrzebna separacja, a tam gdzie wygodniej to zrobić, często w ramach zdobycia finansowania na chodnik.
  20. Niezła magia Wkurza mnie jak ludzie mylą pojęcia. Wymijanie, to jak się jedzie w przeciwnych kierunkach, więc jak się minęliście to nie miał jak zajechać drogi. Jak zajechał drogę, to musiał wyprzedzić. Podobnie z "jazdą po ulicy". Jest droga, która ma chodnik, ddr, jezdnię. Ulica to nazwana droga.
  21. Zdajesz sobie sprawę, że są skutery elektryczne?
  22. Tu akurat odnosiłem się do turystycznych, bo takie przeważnie kupuję. Jedyną dedykowaną rowerową mam typową przeciwdeszczową z Deca. Miała być tania ale niejednorazowa. Na większe ulewy po mieście daje rade i nie szkoda za bardzo jak się zachlapie syfem lub wypadnie z plecaka (jedną tak zgubiłem ). Można też szukać przecen. Pierwsze zimowe spodnie miałem za około 150 i wtedy wydawały się ok ale mimo wszystko były zbyt szczelne (poza tym za krótkie i za grube). Po iluś latach skusiłem się na inne, przecenione z 500/600 coś na 400 z hakiem. Niby drogo i nie byłem do końca przekonany. Jednak dosyć dobrze dopasowane (długie i chude) i materiał zdecydowanie lepszy termicznie. Okazały się na tyle dobre, że kupiłem po roku druga parę, oczywiście korzystając z przeceny. Problem w tym, że ciężko się wydaje większą kasę nie mając pewności czy ciuchy się sprawdzą. Np. kuszą mnie buty zimowe pod spd ale mam straszne opory, żeby wydać koło tysiaka nie mając pewności czy mimo membrany nie będzie w środku sauna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...