Skocz do zawartości

zekker

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    7 611
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    81

Zawartość dodana przez zekker

  1. Co to za u-lock, że uchwyt jest wątpliwej jakości? Patent są różne: - mocowanie do pasa - ale przy tych rozmiarach będzie to zdecydowanie niewygodne - na bagażniku, przytrzymany "klapą" lub gumami/ekspanderami - w koszyku - torba pod ramę też może być ale mała to nie będzie U mnie najlepiej sprawdzało się zamocowanie pod górną rurą, najlepiej są rozłożone siły, mniejsza dźwignia na uchwyt w stosunku do tradycyjnego w pionie. Wymaga to jednak okrągłego przekroju ramy i braku kolizji z linkami.
  2. zekker

    [rama] spec penkł ?

    Tylko ta dożywotnia gwarancja ma pewnie wymagania, np. wymóg rejestracji, przeważnie w ograniczonym czasie od zakupu.
  3. Jak się zaczyna z zatrzaskami, to lepiej nie wchodzić w multiway. Dopiero jak naprawdę nie da rady się przyzwyczaić to można spróbować z 56. Niemniej sprawne pedały, niezużyte bloki i poprawne ustawienie (bloków i sprężyny) nie jest tak zawodne przy szarpnięciu jak się pisze w internetach. Co do problemów z wypinaniem na początku, to dosyć prostym patentem jest danie po kropli oleju na styku osi/sprężyny z ramką pedałów. Blok ma trzymać sprężyna, a nie tarcie osi zatrzasku. Jak od 2019 nic nie poprawili to jedyną zaletą 520 jest cena na tle innych. A tak to szrot, który wytrzymał u mnie około 7k. Co ciekawe to nie łożysko padło, a zatrzask na tyle się wytarł, że przestał trzymać blok. Można było praktycznie bez użycia siły wypiąć znajdując odpowiednią pozycję buta. I nie, to nie był problem zużytych bloków, bo na tych samych z nowymi pedałami nie było absolutnie problemu. 540 z 2011/12 zrobiły przynajmniej 2x tyle zanim podobnie przestały trzymać. Na początek spokojnie wystarczą.
  4. Bo sucho: Płytsza część jeziora, więc spora powierzchnia.
  5. Też ostatnio kupiłem ale aż tak zachwycony nie jestem. Wykonanie ok, działanie ok (byle pamiętać o odpowietrzeniu przed pierwszą jazdą). Gorzej z regulacją pochylenia siodła - nie mogę tak mocno jakbym chciał, brakuje zakresu. Na moje oko dali za mały rozstaw śrub regulacyjnych (w innych sztycach mam szerzej), ewentualnie zbyt wąskie otwory i śruby nie mają gdzie się mocniej odgiąć. Drugi minus to torxy do regulacji siodła zamiast standardowo imbusów.
  6. Na 10m nic nie sprawdzisz, to minimum co liczniki potrafią pokazać. Przekłamanie może być spore. To są mocno przybliżone lub uśrednione dane. Dwie różne opony o tych samych oznaczeniach mogą mieć różny obwód i na dłuższych dystansach będzie widoczna różnica. Ba, nawet jak w mieszczuchu dopompuję koła, to mi się dystans do pracy skraca
  7. Bo wszystko sprzedać, wszystko zagrodzić (na lewo jest jezioro):
  8. Ależ wiadomo skąd i wiadomo dlaczego. Po prostu inne sposoby wyliczenia, przeliczenia, uśrednienia, sumowania. Licznik zapewne robi to na bieżąco z chwilowych danych, a nie ze wszystkiego co już zapisał. Strava przelicza z punktów przesłanych przez licznik, być może dodatkowo wspomaga się jakimiś mapami (np. "klei" ślad do dróg). Skrajny przykład jak licznik przekłamuje, to u mnie wycieczki piesze po górach. Jak się idzie wolniej niż licznik daje radę pokazać prędkość, to dystansu prawie nie nabija. Po wrzuceniu do programu z podglądem trasy i map dystans jest ok. Z moich doświadczeń GPS zwykle pokazuje mniej niż tradycyjny licznik. Tutaj wygląda jakby średnica koła była wpisana za mała.
  9. Jeżeli zahaczasz o cyngle, to były źle ustawione lub za wąskie chwyty. Low normal mam w mieszczuchu (biegi w piaście), w góralu top normal i przeważnie nie mam problemu z przestawieniem się. Owszem zdarza się pomylić kierunki, zwłaszcza po urlopie ale generalnie da się to opanować. Przy tej piaście jest to wygodne, bo można szybko zredukować przełożenie ale przy przerzutkach wydaje mi się to nienaturalne, zwłaszcza że można tylko po jednym biegu przełączać, a naciągając linkę do 3-5 na raz. Przymierzam się do zmiany na 11 biegową i tutaj będzie już top normal, bo Shimano zrezygnowało z odwrotnej. Ciekawe czy się przyzwyczaję, czy tak też będę narzekać, na plus manetka ma umożliwiać zmianę kilku biegów na raz, więc może nie będzie źle. Znając życie, to ten torcik jest mały, a ceny byłyby jak za ręczną robotę.
  10. Bo walka trwa: To nie temat z rowerami, żeby liczył się aktualny wygląd. Polecam spojrzeć na górę strony, żeby nie było zdziwienia jak moderator posprząta.
  11. Jeżeli jazda zimą wchodzi w grę, to ja bym się poważnie zastanowił nad powrotem do przerzutki. Jak spadnie śnieg, to będzie ciężko się przebić na cięższym przełożeniu. No chyba że wtedy nie jeździsz lub zakładasz, że wszystko będzie odgarnięte. Druga kwestia, to widzę pewną sprzeczność. Chcesz szersze opony dla komfortu ale pompujesz je na kamień. Jak chcesz odporne na przebicia, to polecam takie z wkładką. Turystyczne z serii Marathon się sprawdzają, choć niekoniecznie będą miały najmniejsze opory i potrafią sporo ważyć. Ewentualnie można dokupić opaski zakładane między oponę a dętkę.
  12. To zła koncepcja Nie ma ubrań idealnych, takich które sprawdzą się na każdą pogodę i temperaturę. Weźmiesz spodnie, które pozwolą na jazdę przy -10°, to przy +5° będzie sauna. Weźmiesz takie na 7°, to na mrozie będzie kiepsko. Zatem jak mają być jedne konkretne, to podaj chociaż zakres temperatur, bo mogą być z samą membraną, a mogą solidnie docieplone. Od kilku sezonów mam Craft Storm Bib i <7° się sprawdzają. Przy intensywnym wysiłku górna granica to raczej 5°. Początkowe wrażenie, że w łydki i piszczel za zimno, bo tam faktycznie bardzo cienki materiał bez ocieplenia ale jak się rozgrzeje, to jest ok. W razie co można założyć dłuższą skarpetę. Dolna granica to lekki mróz, przy -5° idzie jeszcze jechać ale lepiej już dołożyć termokalesony. Przy odpowiedniej bieliźnie można spokojnie zejść w okolice -10°.
  13. Tylko o tyle, że opóźnił wjazd rowerzystki na przejazd. Gdyby stanął przed, a ten w białym tak samo poleciał, to i tak by skosili rowerzystkę. Zobacz na jaką odległość przepchnął tego czarnego.
  14. Idzie jesień i zima, może czas przyzwyczaić i przygotować się do gorszej pogody albo zacząć do roboty dojeżdżać rowerem
  15. Aż żałuję, że nie pstryknąłem niczego z ostatniego urlopu w tych combo. Może źle pamiętam, może mam zbyt duży rower, albo na tyle mało osób, że co drugi hak zajęty ale nie było specjalnie problemu z kierownicami. Opony miałem 2,5", na dole nie weszła do końca ale dało się stabilnie zaklinować. Na górze też się zmieściła choć tam bywają problemy w różnych pociągach. Jak jedzie samotnie, to po prostu postawi wzdłuż. Jak są inne rowery to przeważnie nie ma problemu, żeby ktoś pomógł (tak samo jak z cięższymi walizkami). Na FB były komentarze, że bilety na rower kupione w kasie (w internecie ponoć się nie dało), a na miejscu brak wagonu na rowery. Nie wiem czy to takie liche trasy, czy Gdańsk - Wrocław tak dobra ale ostatni taki problem miałem w 2013. Może też kwestia wyboru między IC a TLK.
  16. Skoro dopuszczamy wodę w układzie z olejem, to tym bardziej trzeba w DOT, który jest higroskopijny. Jak nabierze wody, to temperatura wrzenia spada, jak mocno zależy ile tej wody weszło ale temperatury rzędu 150° nie są nieosiągalne na zacisku. Ceramika nie musi być złym przewodnikiem ciepła, a nawet jak izoluje to tak czy inaczej nagrzanie płynu jest kwestią czasu. Jeżeli klocki mają 200°, to koniec końców tłoczki też tyle osiągną. Nie trzeba grzać >300° (stal zaczyna lekko świecić przy 400°). Dodatkowo ciepło nie przenika wyłącznie przez bezpośredni dotyk, część przejdzie przez wypromieniowanie wprost na metalowy zacisk i dalej na płyn. Z klockami żywicznymi zgoda, potrafią dosyć szybko się poddać. Metaliczne/spiekane powinny spokojnie wytrzymać >300°. Być może, nie zgłębiałem tych parametrów. Osobiście być może się spotkałem z tym zjawiskiem (poszło w zapomnienie kiedy i jak często), że przy dłuższym zjeździe napór klamek na palce rósł ale to było chwilowe i dosyć szybko mijało po odpuszczeniu. Pytanie z kiedy te relacje, z jakich hamulców. Też kojarzę opowieści sprzed kilkunastu, gdzie znajomi ponoś odpalali papierosy od tarczy. Ile razy się na forum przewijały historie o odbarwieniu tarczy, to już nie ma co wspominać. Mam wrażenie, że dzisiejsze hamulce radzą sobie o wiele lepiej.
  17. Klocki organiczne poddają się pierwsze i raczej ciężko by było przegrzać płyn, chyba że ktoś dalej ciśnie mimo smrodu, fadingu. Jest też kwestia płynu, o ile oleju raczej się nie zagotuje tak z DOT może być problem. Czysty ma temperaturę wrzenia w okolicach 230° (+/- w zależności od wersji) ale starszy, który złapie wodę może mieć już tylko 150°. Ostatnio nie kojarzę tematów o zapadających się klamkach na zjazdach ale kiedyś się przewijały. No ale na przestrzeni kilkunastu, 20 lat trochę się konstrukcje zmieniły. Pytanie co to znaczy gorzej, czy siła jest słabsza, czy modulacji nie ma. Jeżeli brakuje siły bez temperatury, to kwestia klocków. Albo faktycznie muszą się trochę rozgrzać albo są po prostu kiepskie. Kiepskie miałem jakieś Jagwire, na których początek zjazdów był słaby i zdecydowanie brakowało siły. Obecnie mam żywiczne od szajbajka i słabo sobie radzą po mieście na zimno (do spowalniania, normalnego hamowania ok ale mocne/awaryjne to już jakieś nieprzyjemne zgrzyty, ewidentny brak siły, tak jakby się ślizgały, po rozgrzaniu/przetarciu jest ok), z tyłu w fullu były w miarę ok. Dla porównania shimanowskie metaliki łapią zarówno na zimno jak i po rozgrzaniu, nie mam z nimi problemu. Brak modulacji na płaskich czy łatwych trasach jest męczący.
  18. Sam nie grzebałem więc w szczegółach nie wiem. Generalnie przewód do klamki trzeba jakoś podłączyć, z tego co wiem właśnie przy pomocy odpowiedniego łącznika. W klamkach MTB i szosowych Shimano stosuje inne, więc te z moich SLX nie pasowały, a w Tiagrach nie dołączyli, więc musiałem dokupić. Nie, żaden przewód nie wychodzi, po prostu wewnętrzne podłączenie nie jest kompatybilne między góralami i szosami, a odpowiedni element niekoniecznie jest dołączony do klamek.
  19. Każde podniesienie prędkości to zwiększenie wysiłku i nie ważne czy się bawi rozmiarem koła czy przełożeniami. Jeżeli ma być szybciej ale przy podobnym wysiłku, to trzeba przede wszystkim zmniejszyć opory. Tutaj wchodzą lepsze opony, piasty, zadbany łańcuch i inne kręcące się części. Druga składowa to opory powietrza, trzeba by zmienić pozycję jazdy na bardziej opływową, co niekoniecznie będzie wygodne. Alternatywa, to podniesienie swojej sprawności, trening, tak żeby szybsza jazda mniej męczyła.
  20. Raz, nie czytasz o czym pisałem. Dwa, mieszasz dwie rzeczy. Tak, zasada działania hamulców hydraulicznych jest ta sama. Nie, układy nie są zbudowane tak samo i o tym wspominałem. Nie wprowadza się powietrza, chyba że masz za mało płynu. Normalnie zalewasz do pełna i korek może co najwyżej popchnąć płyn. Poza tym tak mała ilość w żaden sposób nie wpłynie na omawiany temat, bo odpowietrzanie, napełnianie układu robi się z maksymalnie cofniętymi tłoczkami, z wyjętymi klockami i zablokowanym zaciskiem przez odpowiedni element. Tutaj cała procedura: https://si.shimano.com/en/dm/GADBR01/replace_genuine_mineral_oil co ciekawe nie ma tutaj wzmianki o odkręcaniu korka przy cofaniu klocków
  21. Przy takim porównaniu wypadałoby podać konkretne modele, bo tak ciężko zgadywać czy to sama różnica w liczbie tłoczków, czy jeszcze inne różnice konstrukcyjne. Niemniej przy tak opisanym użyciu, to stawiałbym na lepsze utrzymanie temperatury, bo to kluczowe przy długich i agresywnych zjazdach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...