Skocz do zawartości

zekker

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    7 560
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    81

Ostatnia wygrana zekker w dniu 21 Września

Użytkownicy przyznają zekker punkty reputacji!

1 obserwujący

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Dodatkowe informacje

  • Skąd
    Gdańsk

Ostatnie wizyty

9 991 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika zekker

Emeryt

Emeryt (13/13)

  • Automat Rzadka
  • Collaborator
  • Pierwszy post
  • Conversation Starter
  • Od roku

Ostatnio zdobyte

9,6tys.

Reputacja

  1. Poluzuj zacisk z tyłu i podnieś rower, potrząśnij nim. Koło może wyjdzie trochę z haków, ale nie wypadnie od tak z ramy. Przecież łańcuch przytrzyma, przerzutka przyblokuje. Musiałem trochę odgrzebać, ale dogrzebałem się, kto miał problemy z luzowaniem się tylnego koła. @KSikorski napiszesz coś jak takie poluzowanie wyglądało w terenie, jak się rower zachowywał?
  2. Nie bój, warstwa nośna + ścieralna podobnie pęka. Widzę, że u ciebie taka sama metoda "naprawy" przez zaszpachlowanie...
  3. Nawet jak zacznie się bujać rowerem?
  4. Odnośnie 520, to mam negatywne doświadczenia. Działać działają podobnie do 540, ale ja je wymieniłem po około 7000km, bo przestały dobrze trzymać. 540 kupione w 2010 dużo lepiej się trzymały (jedną parę nadal mam, gdyby się nie zapiekły w korbie to też bym już zmienił). A ja nie polecę na początek, bo to wyrabianie złych nawyków. Sam na takich jeżdżę, bo miałem problem z przestawieniem się po noskach. Przez te kilkanaście lat nie raz udało mi się wyrwać nogi z pedałów przy mocniejszym szarpnięciu do sprintu, czy przy próbie podciągnięcia roweru na progu zwalniającym. Jak się świadomie ciągnie próbując wyrwać, to faktycznie może się nie udać, bo pewnie noga ładnie równo ustawiona z pedałem, blok jest ustawiony równolegle. Przy przypadkowym szarpnięciu but już się tak równo nie ustawia, więc blok atakuje zatrzask pod kątem, a to ułatwia wypięcie. Ta łatwość wypinania na początek jest kusząca, ale tak jak nie raz pisałem, to wyrabia złe nawyki "brudnego" wypinania, gdzie but idzie pod katem, stopa jakoś dziwnie skręcona. Potem przestawienie się na standardowe bloki będzie podobnie trudna co teraz.
  5. Czyli pewnie wyrobione zęby i łańcuch po prostu z nich zeskakiwał. Jeżeli był zdecydowanie nowszy od koronek, to dosyć typowe zachowanie.
  6. Według mnie podstawowy problem tych butów, to gładka podeszwa. Na twardych ścieżkach pewnie dadzą radę, ale na nieco luźniejszych mogą się ślizgać. Trochę górek do wypchnięcia lub sprowadzenia w okolicy mamy. Stawiałbym na coś pokroju sh-ex500, DMT TK10 i podobne z szerszą podeszwą i bardziej terenowym bieżnikiem. Do zwykłych pedałach też powinny pasować. Typowe XC z wąską podeszwą bym odpuścił. Trochę nietypowo takie wpadają w kategorie turystycznych i enduro, trochę dwa różne światy W kwestii sztywnej podeszwy, to ja bym rozdzielił sam bieżnik, od "rdzenia". Miękka guma na wierzchu daje przyczepność, sztywność buta lepsze przeniesienie napędu i brak czucia pedałów. Na miasto mam mniej sztywne i pedały czuć, przeważnie to nie przeszkadza, ale przy dłuższej jeździe może być męczące (super sztywna podeszwa też ). Odnośnie samych pedałów na początek, to warto się zorientować jaka jest regulacja siły wypięcia. Na start lepiej mieć małą, zanim nogi się nie wyrobią. Jeżeli dobrze pamiętam, to niższe modele Shimano miały słabsze sprężyny, a wyższe mocniejsze. No ale to wiedza z pamięci, sprzed dekady. Odnośnie jednostronnych, to ja bym nie szedł w tą stronę. Niby dają możliwość jazdy też w zwykłych butach, ale z doświadczenia wychodzi, że rzadko tak się jeździ. Wygoda zależy od wyważenia, czy platforma ustawia się na dole, wtedy łatwiej się wpiąć ale ciężej trafić zwykłym butem, czy neutralnie i wtedy losowo co jest gdzie. W razie co to do shimanowskich i kompatybilnych pedałów można dokupić nakładki (oryginalne są dosyć kiepskie). Odnośnie zatrzasków z platformą, to nie mam doświadczenia. Na pewno podparcie buta będzie lepsze, ale mam obawy czy to nie będzie powodować trudniejszego wypinania, bo będzie dodatkowy opór podeszwy o ramkę. Miałem kiedyś taki problem w pedałach Authora jednostronnych, że but na tyle głęboko wchodził w zatrzask, że haczył o ramkę platformy.
  7. Bo szaro buro ale klimatycznie: Jeżeli chodzi o czerwony szlak, to chyba najciekawszy odcinek. Reszta mocno pokrywa się z rowerowym i jest to mieszanka przyzwoitych szutrów i asfaltu. Widoków prawie nie ma, bo się ciągle jedzie przez las. Bardziej na południe sporo bunkrów jak ktoś lubi takie klimaty.
  8. Główny problem UTO i elektryków, to kompletny brak egzekwowania przepisów.
  9. A o klucze od mieszkania się nie boisz? Jak się jeździ w kilka osób, to może być faktycznie wygodniejsze, bo można byle którym zapięciem się obsłużyć i nie nosić pęka kluczy. A tak konkretniej to w czym problem? Stosujesz chociaż podstawową konserwację?
  10. Z pierwszego powodu tak zrobiłem w mieszczuchu. Z drugiego w drugim rowerze. Po prostu z tymi wajchami nigdy nie miałem dobrego wyczucia czy jest dobrze zaciśnięte, zawsze była zabawa w zaciskanie, otwieranie i korekta nakrętki, i tak kilka razy. Kluczem jest po prostu łatwiej i wygodniej, a korektę dokręcenia robi się jednym ruchem.
  11. Może dokładniej opisz co się dzieje, czy faktycznie ząbki przytrzymują za bardzo łańcuch i chcą go dalej ciągnąć, czy łańcuch się ślizga, przeskakuje po tej samej zębatce, czy może próbuje wskoczyć na sąsiednią. W pierwszym przypadku to kwestia jakichś zadziorów, wygięcia zębów lub zbyt wąskiego łańcucha. Przy zbyt szerokim, to raczej klinowałby się też na innych. W drugim zużycia zębów lub wyciągnięcia łańcucha. W trzecim złej regulacji lub zbyt szerokiego łańcucha. Pytanie jeszcze jak często się to zdarza, czy kilka razy na obrót łańcucha, raz, rzadziej? Być może jakieś ogniwo jest sztywne.
  12. Velká Deštná? Szalony wyczyn to nie jest, a asfalt prawie pod sam szczyt Dobrze poznaję na zdjęciu, że to czerwony szlak, gdzieś tutaj? https://pl.mapy.cz/zakladni?source=base&id=2081359&x=16.4359843&y=50.2673896&z=16 Bo też tam byłem, ale rok temu:
  13. Przecież jest dział nierowerowy. A totalny odjazd z pisaniem czegokolwiek, to raczej wolałbym żeby tutaj nie był dopuszczany. Są miejsca w internecie, gdzie można pisać do woli cokolwiek, jakkolwiek.
  14. Nie wiem jak słabo musiałby być zaciśnięty, żeby trzymać się w miejscu, a zarazem dać się przestawić byle gałęzi, bo każda większa zatrzyma rower lub skręci koło. Ale jednak podstawy wypada znać... Przecież nawet w najprostszej instrukcji do roweru takie rzeczy są. Jak łatwo wyciąga się tylne koło, a jak przednie? Tył zawsze o coś zahaczy, jak nie o ramę, to się na łańcuchu zaklinuje. Poza tym jest to zdecydowanie mniej groźne niż nagła pozbycie się przedniego koła.
  15. Bo nie ma tam ani grama dyskusji, są tylko wrzutki filmów. Dal mnie to nie jest dyskusja na forum, tylko forma agitacji, a do takich staram się nie wchodzić. No i temat nie jest o wolności słowa, tylko jak już to o konkretnej sprawie, o jednej osobie. Tylko nawet nie zagaiłeś kto to jest, o co się rozchodzi. Generalnie mam uczulenie na prowadzenie tematów za pomocą filmów z YT. Po prostu szkoda mi czasu na oglądanie tych dziesiątek minut, godzin materiałów tendencyjnych, często zmanipulowanych, jednostronnych, a takie niestety w większości są przy tego typie dyskusjach. Sporo widziałem już takich podejść w internecie i wiem czym to pachnie. Kolejna sprawa, to już sprawa jak to forum wygląda, jaką ma historię, jak je postrzegam. Tematy polityczne generalnie się tutaj nie pojawiały lub były szybko gaszone. Cenię to sobie, bo mam inne miejsce gdzie o polityce i świecie się dyskutuje. Tutaj wolę uszanować tą historię, dać sobie też luz od polityki i skupić bardziej na rowerach, sprawach z nimi związanymi. Wow, jeden post na ile wrzuconych? Proponuję skończyć, bo nie przekonasz, a przejrzeć czyjeś tematy i wyrobić sobie opinię, statystykę nie problem. Nie wiem ile czasu siedzisz w internecie i na forach, kto bardziej doświadczony, ten czuje, że temat jest toksyczny, jak działają trolle itp. Za pierwszym razem można uznać, że ludzie przegięli. Jednak jak kilka kolejnych tematów tej samej osoby prowadzi do kłótni, to chyba coś jest nie tak z zakładającym. Są ludzie, którzy celowo zakładają takie tematy, żeby wywoływać kłótnie, bo to ich bawi, bo mają z tego adrenalinę itp. A jak taki dostanie ostrzeżenie, czasowego bana, to oczywiście wielkie pretensje, wolność słowa, że on tylko zapytał. A takie zapalne tematy się zamyka, bo po prostu łatwiej tak zgasić niż się bawić przez tydzień, czy banować połowę aktywnych użytkowników.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...