Pewnie wielu czytało moją historię na fb, ale, że nie wszyscy tam zaglądają podzielę się nią również tutaj. Pozwolę sobie na małe kopiuj/wklej
Powyższe napisałem 17 listopada. 19 listopada obiecano sprawdzić, co się dzieje z moim zamówieniem. Wczoraj (23.11) upomniałem się mailowo, dziś (24.11) nie wytrzymałem i zadzwoniłem. W końcu otrzymałem informację pewną na 100%! Nią również podzieliłem się na fb
Może i oferta Canyona jest bezkonkurencyjna, ale chwilowo mam dość takiej obsługi. Fakt, obsłudze ze Szczecina nie mogę dużo zarzucić (poza tym, że zawsze to ja prosiłem o informację, w niejednej firmie sprzedawca pierwszy informowałby kupujących, co się dzieje). Jednak to, jaki bałagan panuje w centrali, jest dla mnie niewyobrażalne... A tak cieszyłem się na nowy rower...