arek_wro

W czym się przejawia ta bardziej sportowa rama? Canyon - 19" - górna rura 610, reach 414 LTD 2017- 19" - górna rura 600, reach 409 Czyli Cube jeszcze bardziej kwadratowy niż Canyon.

No nie wiem. Sugerując się tym co jest na stronie Scotta można się bardzo zdziwić. Sam się napaliłem na Scale'a dwa lata temu. Specjalnie pojechałem z Wrocławia do Łodzi na testy i mocno się zawiodłem. Przy moich 177 wzrostu M-ka była śmiesznie krótka. Długość efektywną rury 600mm można między bajki włożyć. Wystarczy popatrzeć na reach. M-ka Scotta ma niemal tyle samo co S-ka Canyona, a Canyon do długich ram raczej się nie zalicza. U mnie Scale przepadł z kretesem.

Nie powiem ile od dołu sztycy do kreski, bo nie chcę jej wyciągać. Mam ją posmarowaną pastą i nie mam przy sobie klucza dynamometrycznego żeby ją odpowiednio dokręcić. Takie uroki braku zacisku z szybkozamykaczem. Ale od jarzma sztycy w osi prętów siodła do podsiodłówki mam 27 cm. Sztyca jest schowana na 4 cm od ograniczenia, więc wychodzi że od prętów siodła do ograniczenia jest 31 cm. A siodłu u mnie raczej bliżej do deski niż kanapy.

Wysokość siodła wygląda, że jest liczona od osi suportu do powierzchni siodła. Nie mam Canyona, ale u mnie podsiodłówka też ma 445 mm i sztyca 400 mm do ograniczenia da się wyciągnąć na ok. 79 cm, czyli tak jak podaje Canyon. Może masz sztycę, która ma wyżej ograniczenie maksymalnego wysunięcia. Moją mógłbyś wysunąć jak potrzebujesz i jeszcze byłby zapas.

Za naście tysięcy to on będzie po bardzo dużym rabacie. Nawet nie mając żadnych wątpliwości co do rozmiaru wskazana jest jazda próbna, żeby nie mieć wątpliwości, że się dobrze wydało takie pieniądze. W takim budżecie można przebierać w rowerach, więc nie ma sensu pchać się tam gdzie są wątpliwości i nie można ich rozwiać poprzez jazdę próbną.

Tak samo jak jazda z tym samym tętnem co dzień wcześniej. Oczywiście na tętno duży wpływ mają różne czynniki fizjologiczne, stąd miernik mocy będzie znacznie bardziej wiarygodny. Napisałem o pulsometrze, bo w przeciwieństwie do miernika mocy jest to gadżet niskobudżetowy.

Nic dziwnego skoro postawiłeś odważną tezę o wzroście prędkości po zalaniu mlekiem. Szerokość opony też nie wpłynie znacząco na prędkość. Największy wpływ na prędkość ma włożony wysiłek, więc bez pulsometru jakiekolwiek porównania nie mają żadnego sensu. A nawet z pulsometrem margines błędu będzie znaczny.

Jeżeli kolega wbijał sobie 5 barów w dętki a teraz wbija poniżej 1 bara, to mógł zobaczyć masakryczny wzrost komfortu, a w trudnym terenie nawet wyższą prędkość, bo rower przestał podskakiwać na każdym kamieniu. Przy typowym przejściu na mleko możliwy spadek ciśnienia raczej nie jest na tyle duży żeby poprawiło to wyraźnie średnią prędkość. A w terenie różnica 1km/h to niemało.

Każdy model ma inną geometrię, i rozmiarowi 17" u jednego producenta może odpowiadać rozmiar 18,5" u innego. Tabelki z doborem rozmiaru do wzrostu mają jakiś sens o ile są zrobione dla konkretnego modelu. W przypadku Treka u mnie akurat się sprawdzają. Mam 177 i rama 18,5" czy to dla Superflya czy dla Fuela EX sprawdza się idealnie, Tabelka KTMa jest słaba. Rozmiar 19" będzie za długi, a do tego przy nodze 81 cm będzie pewnie problem z przekrokiem.

Wzrostu średniej prędkości nie wiązałbym z przejściem na bezdętki.

Co do sztycy, to prawdopodobnie nie miałeś jej za słabo dokręconej. Sztyce często zjeżdżają, nawet jak są przykręcone sporo mocniej niż maksymalny moment. Zamiast dokręcać na chama i ryzykować uszkodzenie sztycy lub ramy, kup pastę do karbonu. Problem zniknie bez potrzeby mocniejszego dokręcania.

Jeśli chodzi o XC raczej nic nie wskazuje, żeby 27,5 mogło być jakimkolwiek zagrożeniem dla 29 cali. Zawodowy peleton nie jest oczywiście jakimiś wielkim wyznacznikiem dla amatorów, ale tam 27,5 jest wciąż niszą, nawet wśród kobiet. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek zaczęła się masowa przesiadka z 29 na 27,5. Ponoć nawet Schurter ma startować na olimpiadzie na 29 calach.

Co takiego zrobili ze Scale, bo jakoś patrzę i nie widzę? Geometria ta sama, co do tej pory, czyli podobnie krótko jak u Canyona. Proponuję popatrzeć na reach - 405 mm w M-ce. Jak ktoś lubi dłuższe ramy, na Scale'u raczej się nie odnajdzie. Jakiś czas temu potestowałem i wyleczyłem się ze Scale'a na dobre.

Kąt podsiodłówki nie ma nic wspólnego z tym czy masz do czynienia z niższym czy wyższym modelem. Możesz spróbować przymierzyć się do ramy treka superfly. Kąt w okolicach 72 st. ale do tego długa rama. Może okaże się, że będzie ok. Jak testowałem scotta scale, też mi tyłek uciekał na tył siodła. Na treku nie mam tego problemu.

Specyfikację amortyzatora masz na stronie Krossa, a nie SRAMa, Jeżeli tego nie rozumiesz, to chyba nie bardzo wiesz o czym piszesz. Amortyzatory występują bardzo często w innych wersjach niż te sprzedawane przez ich producenta, i po to masz opis na stronie producenta roweru. Wystarczy tylko nauczyć się czytać ze zrozumieniem, zamiast mieć pretensje do całego świata.

Odpowiedź na stronie facebooka a specyfikacja to chyba nie to samo. Skoro ktoś się zapytał, to odpowiedzieli zgodnie z prawdą, ale na stronie www i w oficjalnych materiałach nie ma mowy o dwóch wersjach. P.S. pisz może w jednym wątku, a nie w dwóch to samo.

Odpowiedź na stronie facebooka a specyfikacja to chyba nie to samo. Skoro ktoś się zapytał, to odpowiedzieli zgodnie z prawdą, ale na stronie www i w oficjalnych materiałach nie ma mowy o dwóch wersjach.

Byliby idiotami, gdyby napisali że są dwie wersje. W książkach do marketingu opisywaliby to jako klasyczny przykład strzału w kolano. Gdyby były dwie wersje różniące się manetką, większość chciałaby tą z manetką, co spowodowałoby chaos nie tylko dla Krossa, ale i klientów. Chyba, że byłaby inna cena, ale to oznacza stworzenie dwóch różnych modeli i ich inne oznaczenie. Kolejny strzał w kolano, dwa różne modele różniące się ... manetką. Do tego miała być jedna limitowana wersja, a są dwie. Wybrali najlepszą możliwą opcję, informację, że nie ma manetki, więc jak dostaniesz wersję z manetką masz „bonus”. Każdy inny producent zrobiłby tak samo, więc pastwienie się z tego powodu nad Krossem nie ma sensu.

Widzisz różnicę bo przedstawiłeś to po swojemu. Można przegiąć w drugą stronę: Giant: Zmieniliśmy sztycę, bo już mieliśmy dość reklamacji od upierdliwych klientów, którym nic się nie podoba. Kross: Zmeniliśmy amortyzator w trosce o naszych klientów, aby dostali zamówione rowery na czas Teraz widzisz różnicę?

Forum jest od tego żeby pomagać ludziom tam, gdzie umiejętność czytania ze zrozumieniem nie wystarczy do podjęcia właściwego wyboru, bo potrzebna jest dodatkowo wiedza. Jak ktoś nie nauczył się czytać ze zrozumieniem i jest dzieckiem kultury obrazkowej, to może lepiej żeby dostał po 4 literach w ten mało bolesny sposób już teraz, niż za parę lat pakując na przykład oszczędności swojego życia w jakiś genialny produkt bankowy bez czytania co kupuje (vide Amber Gold i jemu podobne). A co do różnicy między Giantem a Krossem, to nie ma żadnej poza tym, że jeden miał problem z jakością dostawcy a drugi z wydajnością dostawcy.

O czym w ogóle piszecie? O jakim teście? To specyfikacja określa wyposażenie roweru, a nie test. Każdy producent jak krowie na rowie zastrzega, że specyfikacja może się zmienić. Taka jest rzeczywistość, bo nikt nie zatrzyma produkcji na miesiąc czy dwa jak mu się dostawca wysypie. I co ma w takim wypadku zrobić? Poprosić magazyn o nowy test, teraz bez manetki? Większość produktów podlega zmianom w czasie z wielu różnych powodów i to SPECYFIKACJA określa co w danym momencie kupujesz, a nie test albo zdjęcie.

Zdjęcie służy do tego, żebyś wiedział jak rower wygląda. Wyposażenie jest określone w specyfikacji, a w specyfikacji nie ma słowa o manetce, w przeciwieństwie do innych modeli, gdzie jest to jak wół napisane. Podałem już przykład Treka, analogiczny do tego Krossa. A formułki na temat zmiany specyfikacji mają praktycznie wszyscy producenci na swoich stronach.

Przecież specyfikacja jest zgodna z prawdą. Nigdzie w niej nie ma, że widelec ma blokadę. Co więcej w innych modelach, które mają manetkę, jest to jednoznacznie w specyfikacji napisane. Powoływanie się na zdjęcię pominę milczeniem. Braki w częściach są normalne i zdarzają się wielu producentom. Jak kupowałem swojego Treka rok temu, też dostałem sztycę aluminiową zamiast karbonowej, bo im producent sztyc zawalił. W czasie mojego oczekiwania na rower w związku z tym problemem specyfikacja na stronie zmieniła się i dali zgodnie z prawdą, że sztyca jest aluminiowa, ale zdjęcię pozostało to samo co wcześniej, bo to specyfikacja mówi o wyposażeniu roweru a nie zdjęcie. Cena katalogowa pozostała tak na marginesie bez zmian. Wymienili mi sztycę po jakimś czasie na karbonową, ale dlatego, że taka była w specyfikacji kiedy rower zamawiałem. Gdybym rower zamówił po zmianie specyfikacji nie miałbym do nikogo pretensji, bo widziały gały co brały. Jeżeli komuś nie podoba się zmiana wyposażenia, może roweru nie kupować, albo negocjować cenę. Ale najprościej doszukiwać się oszustwa...

Superfly na papierze jest długi, ale nie czuć tego aż tak bardzo jak mogłoby to wynikać z długości górnej rury. Wystarczy popatrzeć na reach oraz na sugerowany przez Treka dobór rozmiaru ramy do wzrostu. 17,5" (rura 600mm, reach 412mm) będzie krótka dla 181 wzrostu. Już prędzej 18,5". Ja sam mam 177 wzrostu i nogę 83 i jest idealnie.

Tyle że to co pisze kolega wzajemnie się wyklucza. Jeżeli faktycznie ma nogę 85 cm, to zapasu ma aż nadto, i nie ma opcji żeby szorować jajkami o górną rurę w wymienionych rowerach. Jeżeli inni o takich samych parametrach nie robią sobie krzywdy jeżdżąc rowerem, to problem nie leży w ramie i jej wysokości.