U mnie w dotychczasowej generacji Sparka istnieje, o czym przekonałem się podczas serwisu dampera.
Mnie akurat cieszy, że Trek i Scott próbują coś kombinować i iść do przodu. Nawet jeśli pewne rozwiązania nie okażą się strzałem w dziesiątkę, to przynajmniej coś próbują robić. Wiele innych firm od dekady nie robi nic poza zmienianiem koloru lakieru w swoich rowerach i przesuwaniem dampera z poziomu w pion i odwrotnie, przekonując, że tak jest znacznie lepiej niż poprzednio. A za kilka lat jak przestawią damper z powrotem, nikt już nie będzie pamiętał, co mówili parę lat wcześniej.
A co do cen, to mamy inflację 5%, cena Euro od początku 2020 skoczyła o blisko 7%, do tego jest popyt przekraczający możliwości podaży, więc raczej nie spodziewałbym się, że akurat branża rowerowa będzie się opierała podstawowym prawom ekonomii.