Rower: Unibike Viper GTS 21"
Przebieg w KM: 6700+
Data zakupu: 3 wrzesień 2008
Cena sugerowana w roku 2008: 1499zł
Cena sugerowana w roku 2009: 1599zł
Drobna historia zakupu:
Minęły wakacje 2008, jako jeszcze uczeń musiałem wracać do szkoły ale że zarobiłem trochę na wakacjach postanowiłem kupić ten rower, chodź same plany jego zakupu sięgały poprzednich wakacji lecz nie miałem wtedy na niego pieniędzy. Przy wzroście 190cm i dokładnej analizie tabelek, oraz konsultacji z serwisantem zdecydowałem się na 21".
Jako że w moim mieście (Stalowa Wola) jest jeden serwis Unibike'a, tam właśnie skierowałem kroki. Okazało się że zamówienie potrwa a mi się śpieszyło i mojego wymarzonego jednośladu zacząłem szukać na Allegro. Chodź nie było w kolorze czarnym, postanowiłem kupić, zwłaszcza że pod koniec sezonu był o 100zł tańszy (1399zł z przesyłką). Wpłaciłem pieniążki na konto Allegrowicza z Opola. Po 4 dniach kurier przyniósł paczkę, no cóż... mała zgrabna paczka, z boku której widniał wielki napis: UNIBIKE. Banan na twarzy i przez dziury do niesienia podglądnąłem zawartość chodź nie otwierałem. Namówiłem kolegę aby zawiózł mi paczkę do serwisanta w celu złożenia Viper'a.
Do końca dnia serwisant poskładał mi maszynę za drobną opłatą. Od razu zaznaczyłem że bajery tj. światła odblaskowe, odblaski na koła, dzwonek itp. montowane nie będą.
Pierwsze wrażenie:
Wcześniej posiadałem tylko stalową niby szosówkę... strasznie dziwne wrażenie z pierwszej jazdy. Wszystko takie miękkie, cicho chodzi itp... Wiedziałem że muszę trochę pojeździć aby się przyzwyczaić Po dojechaniu do domu tj. 8KM od sklepu - wiedziałem już że zakup był udany.
Pierwsze 100KM:
zakochany
Listopad 08':
suport! K***A! Jedno z łożysk w tym jakże pięknym do tego czasu supporcie pękło i jadąc sobie strzela... Irytujący trzask uderzania metal o metal. Pojechałem od serwisanta. Wymiana 100zł... Skąd mam wziąć 100zł? Gwarancja? Wysyłka, rozebranie i złożenie - ok. 30zł... Czy Unibike nie płaci serwisantom za naprawy gwarancyjne? OK, niech sobie strzela... słuchawki na uszy i mam to w du... pupie. Serwisant dzwonił do tych z góry - jakby złamane było np. miejsce gdzie montuje się pedał - wymieniliby ale z tym łożyskiem tak łatwo nie będzie - należy rozebrać rower i czekać aż się zdecydują... no co jest? 2 tyg. bez roweru? No nie przeżyję... ^*#^*#**
Chwila obecna:
Ostatnio wyrwałem się z dziewczyną nad San (rzeka), aby zrobić parę zdjęć i przedstawić co po tych prawie 9-ciu miesiącach mnie irytuje...
Rower raczej zadbany, wygląda tak:
7 rzeczy które mnie bulwersują:
1. suport. Pomimo paru miesięcy nic się nie poprawiło... jak jest chłodniej to i może ciszej strzela ale jak mam jechać w taki dzień jak dzisiaj... z 100m ludzie się oglądają... powiedźcie mi skąd wziąć to 100zł to sobie to wymienię... Dlaczego firma Unibike ma mnie w dupie? Przecież to nie moja wina że łożysko sobie pękło a jednak wymiana jak i założenie oraz przesłanie są płatne...
2. Odblaski na pedałach. Te ładnie wyglądały i chciałem je mieć. Wygląda to tak... ( a raczej nie wygląda już):
Nie ma po co tego montować bo taki stan rzeczy zrobił się po drugim przejeździe. But wywiera taki nacisk że przy zahaczeniu o pedał z boku, plastik się urywa i odblaski odpadają. W sumie nie wielka strata i bez nich też można jeździć.
3. Przetarcia od linek. Nie powinno się tego jakoś zabezpieczać? Gdzie linka dotyka ramy tam...
4. Przy zeskoczeniu np. z krawężnika albo nawet w lesie gdy najadę na jakiś korzeń czy na coś odstającego od podłoża przy więcej niż 15km/h słychać mocne uderzenie. Nie rawki lecz... przerzutki o ramę. Jak widać zrobiłem to sam przy pomocy taśmy izolacyjnej i teraz nie jest już tak źle:
Przydałoby się jakoś takie miejsca czynne zabezpieczać od razu, obicia zostały.
5. "Czego oczy nie widzą tego duszy nie żal". Myślałem o tym rowerze że rdza go nie tyka. W opakowaniu firmowo nie było jednej śruby - z mostka, aczkolwiek pod uchwyt bidonu idzie taka sama. Więc jeśli nie będę miał bidonu to pomyślałem że problem rozwiązany. Kupiłem pompkę i tam były także dwie podobne śruby. Te formowe Unibike'a nie rdzewieją a te dołączone do pompki tak. Z tego wynika że w tym rowerze wszystko jest zabezpieczone przed korozją... A jednak. Po zaglądnięciu "od spodu" w obrębie końca amortyzatora, gdy widełki wchodzą w rurę mocującą kierownicę - od środka rdza. Przeczyściłem ostatnio bardzo delikatnie chodź i tak mnie to denerwuje. Brak zabezpieczenia tego miejsca.
6. Warstwa zabezpieczająca przed uderzaniem łańcucha o ramę dosyć nietrwała:
7. Parę niezabezpieczonych dziur wywierconych ładnie pod błotniki. Chodź bardzo ładnie są obrobione to jednak jest to dobra droga dla wody, która w ten sposób wpłynie do ramy no i raczej już tam pozostanie...
Narzekania stop:
- Rama - bardzo ładnie zrobiona, spawy ładne i lubi się po za tym obijać z farby, lekkie puknięcie to rysa ale wiadomo że to aluminium i raczej tak musi być. Czyli za ramę 5/5.
- Amortyzacja przednia - nie jest to amortyzator drogi ale robi swoje, nie ma też takiego skoku jak w specyfikacji technicznej. Jedna z śrub - regulacja miękkości padła, ale da się wybaczyć ponieważ naprawiła się "sama" hehe... Ogólnie zadowolenie. Pomimo częstego stawania na przednim kole poprzez zahamowanie, brak jakichkolwiek luzów. 5/5.
- Amortyzacja tylna - tzn. pod siodłowa Jest ale nie działa zbyt skocznie, praktycznie prawie się jej nie czuje. Po rozebraniu tego teleskopu okazuje się że w środku ku mojemu zdziwieniu jest taki kawałek żółtego czegoś, który działa na ścisk jak sprężyna 3/5.
- Manetki - chodzi bez zarzutów, bardzo ładne i starannie wykonane, trochę po deszczu lubi zaparować plastik, który kryje igłe pokazującą bieg ale nie szkodzi bo szybko odparowuje 5/5.
- Łańcuch - brak śladów zużycia. Nawet się nie zgina bardzo na boki, zachowuje się niemal jak nowy. 5/5.
- Kaseta - z czasem chodzi trochę głośniej ale sprawuje się dobrze. Ząbki nadal bardzo ładne. 5/5.
- Korby - ładne powiedziałbym 5/5.
- suport - najbardziej upi**dliwa rzecz w całej maszynie. Nie wiem co tu powiedzieć. Jestem zawiedziony. Chodź pedały względem siebie nadal dobrze stoją, nie przekręcają się względem siebie z czym zawsze się borykałem wcześniej. 2/5.
- Opony - można się niemal położyć na zakręcie i dalej trzymają. Miękkie ale świetne. Małe zużycie przedniej, chodź tylna łysa, ale to raczej moja wina 5/5.
- Obręcze, szprychy - Trochę tych krawężników nastukałem, bicie ok. pół milimetra. Obręcze cieniutkie, i nie wysokie, bardzo ładne. 5/5.
- Hamulce - ładnie zaciskają, niema problemu aby przy 20km/h wywalić się do przodu często tak staje na przednim. Tylni chodzi równie lekko. Świetnie blokują. Niestety drugie klocki musiałem kupić bo tynie wytarłem. Tanie klocki chodź hamują tak prawie tak samo to ścierają się dużo szybciej. Tak więc tu też duży plus. 5/5.
- Kierownica, mostek - brak jakichkolwiek zastrzeżeń. 5/5.
- Pedały, pomimo tego że odblasków mam 1/4 bo reszta odpadła sobie to i tak jestem zadowolony, bardzo dobrze trzymają się nawet głupich trampków Solidne, metalowe - chyba jakiś tani stop aluminium. 4/5 - za odblaski.
- Siodełko i rączki kierownicy. Miodzio Są zrobione z gumy i żelu. Rączki aż chce się trzymać i nie mam żadnych odcisków. Siodełko mięciutkie, komfortowe, nie przekrzywia się itp. Jedyna wada to dziury jakie zrobiłem w nim. Jest to siodełko adresowane dla osób, które są bardzo ostrożne. Co do samych rączek. Nie używam rękawiczek, nigdy nic nie przewożę na kierownicy itp. a widać takie pozadzierania lekkie. Raczej do wymiany co dwa lata. 5/5. Głównie za komfort.
Podsumowanie:
Nie miałem nigdy takiej klasy roweru i może dlatego taka a nie inna ocena. Ogólnie jestem z niego bardzo zadowolony, prowadzi się leciutko, codziennie ok. 20-50km. Nawet gdy padał śnieg czekałem aż nie będzie zbytnio mokry i chodź wolno to i tak jeździłem. Wspaniała maszyna.
Trochę już wyeksportowana, porysowana:
...ale posłuży jeszcze przez długie lata. Jak na razie opony i suport jest do wymiany.
Pomimo suportu, nie zraziłem się bardzo do firmy Unibike. Z przyjemnością z czasem kupię coś z wyższej półki z rodziny cross np. Zethos lub Xenon jak sobie na to zarobię. W moim odczuciu 1400 jakie dałem za tą maszynę było wartę ciężkiej wakacyjnej pracy. Rowerem jeżdżę niemal codziennie po szosach jak i rzadziej po lesie. Często na dalszą odległość za autobusami czy TIR'ami, gdzie przekładnie wystarczają na rozwinięcie 80km/h bez większego trudu. A mój rekord szybkości na tym rowerze mierzony przez SIGME BC 1106 to 92km/h. I nawet przy 60km/h po mieście za autobusem dla hamulców nie robi większego wysiłku. Kocham ten rower...
... w ten sposób dotarłem do końca pisania tego wszystkiego co zajęło mi z 2-ie godziny
Pozdr. 4 ALL bikerów.