Próbowałem zastosować się do rad i potraktować goniącego mnie włochacza z buta ale z marnym skutkiem. Naprawdę cięzko jest kopnąć dziada szczególnie jak się jedzie w terenie. Dla osób z zacięciem i odrobina czasu polecam inny sposób, mianowicie zamęczyć kundla. dzisiaj jak jechałem po szosie z podwórka wyskoczył wyrośniety wilczur no to ja z buta i piesek odpuścił po 200 m, zawracam i gwiżdzę, pies znowu za mną, zawracam ... i tak 8 razy . Na końcu zmęczone psisko nawet mnie nie próbowało gonić. Miałem 5 minut radochy i chyba znalazłem nowego partnera do treningu