Byki odbierają świat w czerni i bieli więc kolor czerwony nie ma żadnego znaczenia. Aby przeżyć bliskie spotkanie z bykiem najlepiej robić to co torreadorzy tj. zwracać na siebie uwagę pokrzykując na byka i prowokacyjnie potrząsać capą/ muletą albo zwyczajnie ruszać się. Byki reagują na ruch, kolor nie ma znaczenia. Niedawno Cejrowski objaśniał trochę jak to działa – byk poszukuje innego byka, który rzuca mu wyzwanie, a więc ruchome obiekty traktuje jak takiego byka. Tak na marginesie, czy ktoś widział czerwonego byka nie licząc tych, które obficie broczą krwią?
Jeszcze jedno, bardzo hiszpańskie słowo torreador zostało wymyślone przez niejakiego G. Bizeta, któremu oryginalna nazwa walczącego z bykami nie pasowała do tekstu arii (coś rymem lub rytmem było nie tak).
Pozdrawiam