to prawda, ze nowe foxy chociaz sie nie zapadaja, ale sa po prostu jakby tepawe, albo tlumiki zbyt prostackie...smigasz na fullu, ktory potrafi totalnie wypaczyc odczucia dotyczace pracy przedniego zawieszenia (oczywiscie na +) do tego stopnia, ze czasami nawet mozna sie nie zorientowac, ze front jest zablokowany - moze tj przyczyna zadowolenia?
ostatnio smignalem po gorach na sztywniaku z foxem i moje dlonie na zjazdach nie byly zachwycone, szczegolnie, ze przyzwyczajony jestem do towera pro
wiadomo, ze na takim poziomie sprzetu rowerowego wszelkie dywagacje przynajmniej ocieraja sie o przyslowiowa wyzszosc swiat wielkiej nocy nad gwiazdka, ale jeszcze nie spotkalem osoby, ktora jezdzila sporo na manitou, rs i foxie 29 i ostatecznie przyznala 1. miejsce liskowi